Uwielbiam takie dni, kiedy mogę wszytko. Dziś jest właśnie jeden z nich. I wcale nie dlatego jestem odrobiona, bo wstałam o 5.40, bo dzieciaki wstały o 6.28 ;) Bo kocica je obudziła, zrzucając coś w domu, a wyskoczenie na środek salonu z miną niewiniątka wcale mnie umniejsza jej winy.
W każdym razie wstałam o 5.40, ubrałam się i o 6 zasiadłam do pisania. Nie zdążyłam nawet jednej sceny napisać, jak obudziła się Córa. Pominę, że obudziłam też Przyjaciela, bo napisałam mu na messengerze. No ale ile ja razy mu mówiłam, by wyciszał na noc, wyłączał? Sądziłam dziś, że rusza w trasę i napisałam :( ech.
Potem to już z górki, śniadanie, sprzątanie... W każdym razie zdążyłam dziś wypróżnić zmywarkę - dwa razy, bo raz z cyklu nocnego, a potem ją znów puściłam, trzy prania wstawiłam i powiesiłam. Wywaliłam śmieci i umyłam kosze, byłam z Synem w piasku po tym, jak wróciliśmy z przedszkola. Do tego ulepiłam pierogi, zrobiłam zupę pomidorową, przeczytałam 20 stron książki (dzienny limit sobie ustawiłam, bo zakładka o czytaniu leży. Kurczę, nie mam czasu ostatnio, pisanie mnie pochłania i życie, nie wiem, czy dam radę 26 przeczytać dla siebie, będę liczyła z bajkami :P ) i napisałam dwie sceny. W tej chwili jest 13.46, Syn bawi się kolejką, zaraz do niego idę.
A wczoraj pojechaliśmy na zakupy. Nie, nie z okazji Walentynek, a z okazji jednego wolnego weekendu w tym miesiącu. Osobisty kupił sobie teleskopowy uchwyt do sufitów, czy jak to się nazywa, a mnie kupił bieliznę. Narzekałam, że nie mam, to kazał iść i wybrać. Kierunek: outlet Intimissimi, Calzedonia i Tezenis. Przymierzyłam 6 biustonoszy, kupiłam 4, bo w pozostałych dwóch nie było większej miseczki. Bo z gąbkami były i B to już mało :P Reszta to całkiem miękkie, tylko z fiszbinami, świat się kończy ;) Do tego Osobisty dorzucił mi 5 par majtek, zabrał koszyk i poszedł do kasy. Chcieliśmy kupić mu sweter jeszcze, ale nic fajnego nie było, a spodnie były o rozmiar za małe.
Uwaga po przeczytaniu notki... Ja jestem uzależniona od biustonoszy. Mam ich z 10. Plus 3 gorsety...
czyli mega intensywny dzień a dopiero 14....
OdpowiedzUsuńStrach się bać co będzie do wieczora
UsuńTak zakupy też się u mnie kłaniają i muszę jechać, odkładam z weekendu na weekend, a tu wiosna za pasem.
OdpowiedzUsuńMnie niejako zmuszono ;)
UsuńA gdzie taki fajny outlet jest?
OdpowiedzUsuńFutura Park w Modlniczce. Biustonosze po 9, 17, 19 zl :)
Usuńja do 2 lat jestem fanką staników z silikonowymi fiszbinami Tryumfa i nie zamieniłabym na żadne inne, ale dla moich miseczek to muszą być porządne bo boli, ściska i wkurza.
OdpowiedzUsuńCo wstawiania o 5 rano. Jak Wy to robicie? Ja jestem zombie o tej porze.
Ja u nich nie umiem znaleźć nic ładnego ;)
UsuńJakoś się wstaje. Chyba kwestia motywacji bo wcześniej też miałam wstawać ćwiczyć i nie wychodziło
Jesteś szaaaalooooonaaaaaa. Mówie Ci! Nie jestesssss aniooooołemmmm mówi Ci ! Jesteś szaaaaaalooooooonaaaaa 😈😁😁😬💋😏😱😁😁😁😁 no! To tak w kwestii energiiii zaraziłam??? Bo jeszcze moge: ona tu jest! I tańczyyyy dlaaaaa mnieeeee
OdpowiedzUsuńEj nie dodalo sie ikonek! :D :D
UsuńTy mi już energii nie dodawaj :P
UsuńCzy ty cos jadlas, pilas bralas?? Taki power juz od rana?? :OO
OdpowiedzUsuńCzasem tak mam ;) na głodniaka, pewnie dlatego :P
UsuńNiezły power:-) ja dzis dzień tez intensywny, wstalam chyba cos ok 4, bo Młoda mleko zażyczyła, tylko ze ja dopiero o tej porze wstawiłam zmywarkę:-( później pobudka, owsianka, przedszkole, praca.... a teraz trzeba iść wstawić zmywarkę...
OdpowiedzUsuńPodziwiam cię, że ogarniasz jeszcze pracę.
UsuńHa, i mnie takowe zakupy czekają, ale uwierzysz, że ja biustonoszy nienawidzę kupować? I tak to odkładam z dnia na dzień :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć energii! :)
Kupować nie lubię bo nie ma idealnego rozmiaru na raz na zawsze, a nie lubię mierzyć. Ale lubię mieć :)
UsuńMam pytanie nie związane z notką: wciąż pedantycznie sprzątasz ze względu na syna? Mamy podejrzenie, że córka jest uczulona na roztocza. W sumie to dla mnie nic zaskakującego patrząc na moją alergię, ale od jakiegoś miesiąca jest po prostu źle i nie wiemy czy coś zmieniło się w mieszkaniu, to krakowski smog czy po prostu taki wiek gdy alergia się mega uaktywniła.
OdpowiedzUsuńJak to u Was wyglądało? Co dwa dni świąteczne porządki (pranie firan i zasłon; odsuwanie wszystkich możliwych mebli żeby nawet spod/za nich wytrzeć kurz; codziennie śwież piżama i co dwa dni wymiana całej pościeli i ciągłe pranie pluszaków)? Czy jakoś inaczej?
Ps u alergolog byliśmy, testy nic nie wykazały, raz dziennie jest aerius. Gdy zapoomniałam rano o dawce i dostała dopiero wieczorem to następnego dnia już była chora bo tak jej się katar puścił ;/
Tak nigdy nie sprzątałam. Ale u nas było tak, ze kurz bezpośredni na niego działał, tylko w kontakcie. Jak wtarł w buzię np. Ale tak samo pomidor czy kiwi nie umyte od razu z buzi. Teraz jest lepiej, już nie daje fenistilu i tylko kąpiel w emolientach. Testy do 5 roku życia są niemiarodajne niestety
UsuńJa tylko codziennie myłam i odkurzałam, ale rynek. Nigdy z szafami, a piżama co tydzień nowa, pluszaki niektóre nadal niewyprane. Firanki jak są brudne ;) raz na miesiąc czasem rzadziej. Pościel co trzy tygodnie. Ale u nas nie ma alergii tylko czysty azs bez podstaw i to chyba już wyrośli na rzecz suchej skóry po prostu
UsuńWiem, że testy są niemiarodajne ale nie szkodzi spróbować zrobić. Kuzynce córki (ten sam wiek, tylko miesiąc starsza) wyszły właśnie roztocza (próba zdiagnozowania od czego duszności i groźba astmy).
UsuńNo nic, będziemy kombinować dalej i czekać aż się unormuje i z tego wyrośnie.
Modlniczka, powiadasz? Tyle razy myślałam, żeby się przejechać, ale nigdy nie było po drodze. Ale te ceny mnie kuszą... Tyle że piszesz, że z rozmiarami może być problem, hm... Chyba też mam coś z koło 10 staników, ale 3/4 za małe. Przez rok tak się pozmieniało ;)))
OdpowiedzUsuńPracuś z Ciebie, ale blogerki chyba tak mają. Kiedy czytam takie notki, czuję się jeszcze większym leniem niż jestem. A żeby jeszcze wstawać o tak nieludzkiej porze... Wstaję tak tylko, kiedy P. ma na rano - żeby mu kanapki zrobić. A potem sru! pod kołdrę.
Jedź, nie wszystko ma rozmiar, wiadomo, outlet, ale coś się znajdzie, szczególnie, że Ty już push upa nie potrzebujesz ;) Skoro ja też już w miękkie poszłam :P
UsuńAle Ty chodzisz spać niewiele przed tym, jak ja wstaję, to jesteś usprawiedliwiona. I działasz, tylko na innych polach. Ja nie wstaję, jak Osobisty do roboty idzie :P a przynajmniej nie po kanapki, bo te robię wieczorem
34 year old Community Outreach Specialist Courtnay Longmuir, hailing from Beamsville enjoys watching movies like "Dudesons Movie, The" and Surfing. Took a trip to Laurisilva of Madeira and drives a Ferrari 275 GTB/4. Strona glowna
OdpowiedzUsuń