niedziela, 26 czerwca 2022

Pierwszy raz

 Pierwszy raz było tak, że tylko część z nas jechała na wakacje. Wczoraj odwiozłam chłopaków i wróciłam z Córą do domu. Dziwnie mi. I chyba zdecydowanie mi się nie podoba, choć wizja wolnego tygodnia już do mnie bardziej przemawia.

Wczoraj martwiłam się, jak oni sobie tam poradzą, bo to koniec świata. A Osobisty się martwi, jak ja sobie poradzę sama, bo sama. I Syn nie mógł zrozumieć, po co się tak o siebie nawzajem martwimy, zamiast martwić się tylko o siebie. A to właśnie miłość.

czwartek, 16 czerwca 2022

Wakacje

 Czekamy ze zniecierpliwieniem. 24 czerwca Osobisty jedzie na rehabilitację. Znaleźliśmy jeszcze miejsce w Ustroniu, jedzie na dwa tygodnie. Cztery zabiegi dziennie i mamy nadzieję, że będzie lepiej. Bo na NFZ to pilny termin na 24 sierpnia, koło domu, ( może gdzieś byłoby bliżej, ale musiałabym ja go wozić, bo on jeszcze nie da rady prowadzić) ale tyle czekać nie możemy. Bierze Syna, cieszą się obaj na ten męski wypad.

Córa jedzie na tydzień na wycieczkę wakacyjną ze szkoły, też już odlicza dni. A ja będę mieć tydzień dla siebie. Zamierzam do tego czasu porobić sobie wszystko w ogrodzie i w domu, żeby potem tylko leżeć i pachnieć.

Odłożyłam dziś książkę, nie kończąc. Wymęczyła mnie strasznie, więcej dram, niż rzeczywistości. Cieszę się, że dorosłam do nie marnowania czasu na takie lektury.