sobota, 2 stycznia 2016

U siebie, czyli relacja zdjęciowa na początek roku

Wahałam się, czy umieszczać te zdjęcia. Bo nie dokończone i w sumie w proszku, ale zdecydowałam się w końcu. Bo jednak jest to jakiś krok do przodu i nie jest tak, jak było na początku. Może ktoś nie rozumie, jak można, z dziećmi i w ogóle, ale nam jest dobrze. Nie spoczęliśmy na laurach i cały czas toczą się prace. Dlatego stan z dziś niekoniecznie będzie aktualny jutro. Bo choć Osobisty wyszedł na górę, to jednak coś na dole też będzie robił. Choćby dalej kominek i lustro w łazience się zrobi - oby szybko.
Ja widzę ogromne zmiany. I podoba mi się to, co widzę, a jeszcze bardziej mi się podoba, że będzie jeszcze ładniej :)

14 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie :)
    Kroczek po kroczku i będzie jeszcze piękniej :)
    Jaki kolor będzie miała elewacja?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bardzo dobre pytanie. Jak masz pomysł na coś co pasuje do czerwonej dachówki i mahoniowej stolarki to mów :) myślimy nad białym - brudzi się lub ceglastym

      Usuń
    2. Według mnie jasny żółciutki pasuje, tylko nie jaskrawy, taki blady ;)
      Jeszcze ci powiem, że kocham Twoją jadalnię. Kiedyś zjadę na kawę :D Uwielbiam takie widne pomieszczenia :)

      Usuń
  2. Jest ladnie a bedzie jeszcze ladniej. Wiadomo, ze jeszcze duzo pracy przed Wami ale efekty juz widac :) Po kroczku do celu- na swoim :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tam rozumiem, bo u siebie, nawet jak nie wszystko skończone zawsze najlepiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U siebie to najważniejsze, choć mieszkaliśmy z moimi rodzicami to swoje doceniam bardzo

      Usuń
  4. Lubie Twojego bloga i zaglądam tu regularnie. podoba mi sie Twój upór w dążeniu do celu i to że ze wszystkim radzisz sobie tak dzielnie sama. Domek prześliczny jednak mam wrażenie ogolnego panującego bałaganu i nieładu. Rozumiem że na wszystko nie starcza kasy i na razie macie co macie. Ale wystarczyłoby skrócić firanki, równo je powiesić, w pokoiku dzieci pochować kartony/ kuchnie troche ogarnąć- zrobiloby sie przytulniej i bardziej domowo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na kartony nie ma niestety miejsca i na wiele rzeczy też. Stąd właśnie wrażenie bałaganu, a firanki nie wiszą na karniszach i pożyczone ze względu na problemy z oknami więc jest jak jest :) dziękuję za miłe słowa

      Usuń
    2. No i nie sama tylko z super mężczyzną :)

      Usuń
  5. Wszystko się tworzy, wręcz rodzi. Salon już teraz jest piękny (zresztą jak może nie zachwycać coś, co ma kominek?), a reszta jest w trakcie. No i najważniejsze, że jesteście na swoim, gdzie każdy kątek będzie można dokończyć i urządzić po swojemu :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszędzie dobrze ale u siebie najlepiej, robisz co chcesz, sprzątasz kiedy chcesz i nie czujesz czyjegoś oddechu na plecach. Nawet jeżeli to bardzo życzliwy nam oddech :) Gratulacje kawał roboty za Wami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy życzliwy oddech jest jednak obcy :) U siebie najlepiej :)
      Dziękujemy :)

      Usuń