Od nocy z 8 na 9 stycznia jesteśmy naprzemiennie chorzy na żołądek. Naprzemiennie znaczy, że zawsze jest sprawny jeden dorosły i czasem jeszcze jedno dziecko. Pościeli już nie krochmalę i nie prasuję... Kufaaa... A jutro nie dość, że Córa ma wizytę u immunologa, to jeszcze ja długo odwlekaną u ginekologa. Ale najważniejsze, że jeszcze potem miała być kawa\herbata i ciacho. Grrrrrrrrrrrrrrrrr!!! Nie wiem, co z tego wyjdzie, bo zarażać nie chcę, a spotkać się chcę. A do wczoraj wydawało się, że jest ok, bo od piątku spokój...Pominę, że piątek przechodziłam na trzech stoperanach na śniadanko i paru sucharkach, bo Córa miała Dzień Babci i Dziadka w przedszkolu i musiałam być. Kufaaaaaa. Na ryż, grysik i inne tego typu specjały patrzeć już nie mogę.
Nie umiem się pozbierać, nawet psychicznie mnie rozwaliło, pominę, że nie mogłam dać rady godzinie ćwiczeń w klubie, pół BPU i pół pilatesu! Czyli nic strasznego. O Insanity to mogę zapomnieć, nie wydolę. Jestem zła, załamana, zakatarzona i chyba, jak Osobisty wróci to walnę setkę. Albo mnie wyleczy, albo dobije.
A no tak to jest, jak nie urok to sraczka i jak dopada to wszystkich. Chociaż u nas szczęśliwie ostatnim razem wymienialiśmy się w łazience tylko we dwójkę z mężem, dzieciaki ominęło. Powodzenia w realizacji planów. U nas Dzień Babci i Dziadka w czwartek - też jadę i znowu pewnie będę ryczała ;)
OdpowiedzUsuńPlany poszły się przejść :P
UsuńTy coś piszesz?
W sensie bloga? Nie, jestem tylko czytaczem kilku stałych blogów ale własnego nie zamierzam zakładać :)
Usuń:)
UsuńWspolczuje.... zycze zdrowka !!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńPonoć można założyć, że przestaje się zarażać tydzień po ustąpieniu ostatnich objawów i po dokładniej dezynfekcji całej łazienki ;)
OdpowiedzUsuńZdrowia dla Was!
Łazienkę mamy na błysk. Czekamy na ostatnie objawy i liczymy że my juz odporni :)
UsuńZdrowiejcie!!! :)
OdpowiedzUsuńStaramy się :)
Usuń