środa, 30 września 2015

Wiosna tej jesieni

Pory roku zupełnie się pomyliły I nie mówię wcale o cieple, czy stokrotkach, bo to się zdarza, ale... Ostatnio u mamy w mieście widziałam kwitnącego kasztana, niestety zdjęcia mi się nie udało zrobić, ale może jeszcze jutro... To dorzucę. Pod naszym domem rosną sobie w najlepsze mlecze. A na spacerze w lesie zobaczyłam takie oto kwiatuszki, które kwitną w lesie, ale wiosną właśnie.




Nam ta wiosna nie przeszkadza, żeby jak najdłużej była, bo ocieplenia jeszcze nie mamy, nawet cały styropian nie przyklejony, dobrze choć, że okna już są wszystkie i można zamontować. A wiadomo, że jak przyjdzie zimno, to nas zablokuje. Już i tak widać różnicę, bo parter mamy oklejony wszędzie. Do tej pory grzaliśmy dom dwa razy, z czego raz puściliśmy tak, że podłoga się nawet za bardzo nie zdążyła zagrzać. Lubię to w tym domu, trochę słońca i nasza południowa ściana, znaczy południowe okno :P ogrzewa cały dom. Chciałabym, żeby w ogóle jesień i zima były przyjazne, to więcej by się coś zrobiło. Oczywiście priorytet to ocieplenie i zatarcie tego klejem, ale może coś ponad. A w ogóle to mamy już parapety w kilku oknach na dole, zrobiło się bardziej profesjonalnie na zewnątrz :P

4 komentarze:

  1. Może jeszcze truskawki się pojawią? :P
    Ach,we własnym domku to cieszą nawet parapety. Znam to, choć pewnie nie od strony parapetu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I ja liczę na łagodną zimę, a im łagodniejsza tym szybciej będziemy u siebie... :)

    OdpowiedzUsuń