Ciuchy na wesele gotowe, prezent kupiony. Z głupia polazłam kiedyś "na miasto". To znaczy nie z głupia, bo bolerka szukałam, a wróciłam z prezentem i z butami dla Córy. Prezent prezentuje się (masło maślane pomasłowane, ale mój blog i mogę maślić, ile wlezie) tak oto:
W środku kosza, bo to w koszu jest wszystko, dwa ręczniki, dwie zapachowe świece i dwa kubeczki w pawie. I tu niniejszym odszczekuję publicznie pawie, które krytykowałam, nie wiedząc, jak wyglądają i marudziłam, a oto są. Na moje usprawiedliwienie dodam, że złote, które były mi zachwalane, jednak mi się nie podobają, ale kto wie, ten wie, że niebieski kocham miłością pierwszą. Drugą kocham fioletowy i był taki piękny komplet z lawendą i lawendowymi świeczkami, ale cztery kubko filiżanki, takie wiecie, kubki, ale wąskie na dole, i cztery podstawki pod nie. Ale poważniejszy taki, a nie dla młodych i przytachałam to. Dorobię jeszcze bukiet z cukierków od dzieciaków, albo i dwa, żeby mi się nie pokłóciły, kto daje i będzie super. No i kartkę z życzeniami. Zawsze daję kartkę, bo mi się podoba jako pamiątka, nasze nadal mamy schowane.
Ojj nie chorujcie!! :**** ciocia ściska ciepło z migrena i katarem u nosa... Teraz tylko ona;)
OdpowiedzUsuńU nas niestety akcja się zagęszcza;)
UsuńJa też lubię kartki i nasze trzymam :) Kiedyś Mili pokażę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna pamiątka, zawsze można zostawić. W sumie to teraz wyparte smsami, a szkoda
UsuńKubeczki śliczne ;) Uwielbiam motyw zwierząt na porcelanie :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie byłam przekonana, ale te mnie urzekły. Mam nadzieję, że Parę Młodą też urzekną :)
Usuń