piątek, 18 września 2015

Przyjechali, wkurzyli i pojechali

Uznałam, że chcę mieć wolny weekend, więc spęd zorganizowałam wczoraj. Teściowie przyjechali koło 15, teściowa natychmiast mnie dorwała i dotykając mnie!!! (nienawidzę, jak mnie ktoś dotyka) usiłowała wcisnąć kasę dla dzieci. Jak powiedziałam, że dzieci są i mogą same przyjąć, to wcisnęła Córze, że to dla niej i brata i ma natychmiast oddać mamie. Grrr... Poza tym cały czas podkreślała, że Syn to bawi się tylko z chłopakami i Córa ma się z tym pogodzić, zaczęła gadać o polityce, krytykować nasz pomysł sadu, bo bez sensu i po co nam to i mamy nie robić, a w ogóle to bez sensu.
Z rozmowy wyszło, że tata się do nas wprowadzi, jak go moja mama wywali za głupie gadanie, na co Osobisty, że on nie przyjmie, bo też ma żonę i co się ma narażać. Na co teściowa: "No tak, jeszcze go wygoni z jego własnego domu". Rozumiem, że to był ciąg dalszy żartu, ale nie musiała podkreślać, ze to dom Osobistego. To nasz dom, nasz, włożyłam w niego masę pracy i kasy też.
Na koniec jeszcze siadła Córze na stoliku, a ta bała się powiedzieć, że chce porysować, bo się wstydzi. I tyle było z zabawy, bo ważniejszy był stół. Kur... No i znowu wyskoczyła do mnie z dotykaniem, choć na wejściu jej powiedziałam, że ma tego nie robić. A, no zapomniałam o perełce. Siedzi sobie i do mnie: "a on to ile ma? to niedługo będzie miał półtora roku?". Nosz kur... Ma ich dwoje... To chyba nie problem spamiętać, które kiedy się urodziło.
Teść za to dwa razy gadał przez telefon, gadał o polityce, a potem już przebierał nogami, żeby wyjść, po półgodzinie. Pojechali po godzinie. Osobistemu ręce opadły
Oczywiście, oni chcą przyjeżdżać częściej. Ja będę wychodzić, słowo daję.
Na szczęście moi rodzice i ciocia posiedzieli dłużej, pobawili się z dzieciakami i mi lepiej było. A potem pojechałam na latino plus BPU i Pilates. Dwie godziny w sumie wycisku i mi bosko :P

9 komentarzy:

  1. Oj, nie dziwię się, że pilates był potrzebny :) Podziwiam za cierpliwość, ja bym chyba wyszła z siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam ze pytam ale czemu oni tacy są? Przeciez ranią takim zachowaniem własnego syna....oni nigdy Cię nie lubili?
      Pozdrawiam Kasia

      Usuń
    2. Nie musisz przepraszać. Teściowa mnie podobno lubi. Przed ślubem, jak zapraszałam do nas na obiad to teść wyszedł i oświadczył że on nie chce tego słuchać. Na ślubie się zmyli momentalnie prawie. A tydzień po ślubie teść wyrzucił nas z domu a teściowa poszla do koleżanki żeby na to nie patrzeć. Takich mam teściów... Na roczku Córy nie byli. Na dwa lata też nie. Na chrzcie była tylko ona, u Syna on tylko w kościele

      Usuń
  2. Bardzo dziwnie się zachowują. A Ty nie lubisz dotyku teściowej, czy w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle. Bardzo mało osób może mnie dotknąć bez mojego wysztywnienia.

      Usuń
    2. Nie wiem. Po prostu tak mam. Bardzo zaznaczona strefa intymna.

      Usuń
  3. Ja moją teściową tak uwielbiam, że nie mogę się doczekać dnia, kiedy sie stąd wyprowadzę, bo nie mogę na nią patrzeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moja nie muszę codziennie. Nawet raz na miesiąc ai tak mam dość

      Usuń