środa, 22 października 2008

Praca once again

            Tak, wiem,zaczynam się robić nudna. Mam pracę, w zawodzie. Licząc od września to jużczwarta. Miejscowo trzecia, ale ostatnia troszkę się pokomplikowała, więcliczyć ją należy za dwie. Co daje jedną flaszkę więcej do obalenia. Zostanęalkoholikiem. Praca w Fundacji Brata Alberta, z niepełnosprawnymi. Bardzowdzięczna i satysfakcjonująca. Wszak Ci ludzie to takie chodzące dobro. Wyciszamsię tam, uspokajam, zwalniam. To dużo, naprawdę.

            Tak sobiemyślę, że to już ostatnia zmiana pracy. Ewentualnie ze Schroniska przejdę naŚwietlicę, ale to ta sama placówka, czyli zmiana mała de facto. Ale to możekiedyś, w przyszłości. Na razie jest jak jest. I jest dobrze. Nawet wczorajjeszcze byłam na rozmowie, bardziej z grzeczności bo się umówiłam, choć jużFundacja była pewna. Ale byłaby to kolejna praca. Wniosek. Potrafiłam załatwićsobie parę prac w dwa miesiące. Część nie wypaliła, ale była. W tym świetlebezrobocie to mit. Jak ktoś chce to się zawsze uda. Małymi krokami do celu.

16 komentarzy:

  1. Bardzo cie podziwiam za Twoja prace tym bardziej ze ona jest dla ciebie wyciszeniem i jakby to powiedziec powolaniem chyba nie nadwyrezylam tego slowa oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy ma swoje miejsce, moje jest tam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ... zawsze powtarzam swoim uczniom, że najważniejsze to iść nawet małymi kroczkami, ale do celu... tak... ja tez pracuję w swoim zawodzie i tez mam kontakt z niepełnosprawnością umysłową i fizyczną, niedostosowaniem społecznym... ale u dzieci i młodzieży... widzę, że coraz więcej zaczyna nas łączyć :) ostatnio zrobiłam sobie dość długą przerwę w pisaniu postów... musiałam sobie dać trochę czasu, a teraz znowu zaczyna mi go brakować! :( właśnie przed chwila skończyłam robić prezentację multimedialną na jutrzejsze zajęcia... Już widzę jak moje aniołki będą się cieszyć, kiedy będą mogły poczytać wiadomości o malarzu i zobaczyć obrazy Jana Matejki :) chyba już czas najwyższy iśc spac ;P, bo jutro czeka mnie wyczerpujący dzień...

    OdpowiedzUsuń
  4. ~nigu.blog.onet.pl23 października 2008 09:19

    Wydaje mi się, że nie pracuje ten kto: albo nie chce bo mu dobrze, albo szuka pracy tam gdzie nikogo nie potzrebują, bo dla kogoś praca na kasie w hipermarkecie jest ujmą. Błąd!

    OdpowiedzUsuń
  5. zapalka_na_zakrecie@op.pl23 października 2008 09:47

    Dobrze, ze starcza Ci cierpliwosci na te male kroczki do celu ... mnie przy malych kroczkach zawsze krew zalewa, ja bym chciala wszystko i juz! Rozsadek jednak mi te zapalczywosc studzi i ide tak jak trzeba ... malymi kroczkami ;-/

    OdpowiedzUsuń
  6. tusiulka1@buziaczek.pl23 października 2008 15:36

    Jejku ta praca musi by,ć niesamowita. Niepełnosprawni są świetnymi ludźmi. Sama sie o tym przekonałam chodząc przez 3 lata do szkoły integracyjnej. Ci ludzi potrafia dużo naczucyć zwykłego, zdrowego człwoeika. Duzo w nich dobgra, pokory, spo0koju mimo iż są chorzy... Gratuluje tak świetnej pracy i dobrego wyboru :) Pozdrawiam (maturzystka2009)Maturzystka2oo9

    OdpowiedzUsuń
  7. Duże kroki można robić, ale można się potknąć. A pisanie bloga uzależnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Albo szuka wielkiej kasy. Moim zdaniem jeżeli ktoś jest dorosły i dorośle myśli to myśli też o utrzymaniu. A tu nie można sobie pozwolić na wybrzydzanie. Żadna praca nie hańbi. Bo niestety, żeby żyć trzeba mieć pieniądze, chyba, że ktoś żeruje na rodzicach. Ale czy to dorosłość?

    OdpowiedzUsuń
  9. Czy starcza? Musi. Owszem, frustruje mnie to, ale lepiej mieć mniej kasy niż zero kasy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobry wybór nastąpił już na studiach ;) a to tylko konsekwencja :)

    OdpowiedzUsuń
  11. widocznie ja jestem największym mitologiem....... z paruset wysłanych cv przez 2,5 roku odpowiedziało ki kilka firm.... nie wspomnę o tym, że większości z nich i tak nie spełniłam oczekiwań.nieudacznik jestem:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiesz, że nie o to chodzi. Szukasz, masz pracę, nie zawsze się udaje, ale masz. A jak ktoś nie ma bo nie i już to inaczej wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  13. (dokończenie, bo szef wszedł)...ale gratuluję Tobie spełniania marzeń i przede wszystkim pracy, którą lubisz, bo to najważniejsze:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziękuję i oby tu na stałe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. chodziło mi to, że jak ktoś ma dobrą/wymarzoną pracę, to od razu uważa że nie ma bezrobocia. Nie ma-bo ofert pracy pełno, tylko w w większości to oferty pt. haruj haruj i wegetuj.... Ja uważam, że z tym bezrobociem to tak trochę na wyrost. Przede wszystkim dlatego, że mnóstwo bezrobotnych już sie nie rejestruje w UP.i dlatego, że znaleźć naprawdę porządna pracę to cud.W moim zawodzie ofert jak na lekarstwo, a jak są-to prawda taka, że nie dla mnie, bom za glupia...Tylko jak mam sie doksztalcać, jak nie mam na życie?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale jesteś w stanie podjąć inną pracę. W tym sensie bezrobocia nie ma, bo jak się uprzesz to masz, a nie czekasz na tą wymarzoną. Pewnie, że jest trudno, ja to pamiętam, ale znaleźć można. I tylko o to chodzi. A jak ktoś nie chce to nie znajdzie i zasłania się bezrobociem.

    OdpowiedzUsuń