sobota, 11 października 2008

Do przodu

            Mam pracę.Owszem, nie w zawodzie, nie wymarzona, ale jest. Dzięki niej mam ubezpieczeniei mogę iść na wizytę do lekarza, którą umówiłam z trzy miesiące temu jak niedalej. Mogę też opłacić sobie kolejny semestr studiów, ogólnie odłożyć nastudia. Dam radę pomóc troszkę mamie finansowo i odciążyć ją no i coś jeszczeodłożę. Z rzeczy z tym faktem powiązanych jest jeszcze to, że nie muszę siębać, że stanę się zależna finansowo. Od pięciu lat byłam niezależna, w tymsensie, że sama za wszystko sobie płaciłam (dojazdy, książki, ciuchy,kosmetyki, wakacje, wyżywienie w Krakowie). Może to niewiele, ale nie mogłabymbrać teraz od mamy. No i spokojnie mogę sobie szukać pracy w zawodzie, bezpresji i nerwów i bez wizyty w Urzędzie Pracy, czego unikałam jak ognia. Jakwidać skutecznie. Bo jak ktoś bardzo chce znaleźć pracę to ją w końcu znajduje.Jak ktoś szuka wielkiej kasy… No cóż…

            Dziękiposiadaniu tejże pracy zakupiłam sobie przecudne kozaki na szpileczce, na którezachorowałam w środę, ale się odchorowałam, bo z pięcioma stówkami na koncie doczasu X na zachcianki się nie wydaje. Ale jeszcze tego samego dnia zadzwoniłapani, że chcą ze mną podpisać umowę w piątek i praca od poniedziałku. Następnegodnia byłam właścicielką butów. A wczoraj kupiłam wreszcie klawiaturę i myszę. Jużwszystko działa bez zarzutu. Mysz się nie wiesza pięć razy na dzień, aklawiatura się nie tłucze.

            Z tąklawiaturą to ogólnie było śmiesznie. Dwóch panów sprzedawców mnie usiłowałonamówić na taką wysoką, nie klasyczną, bo powyginana była. I o ile to wyginaniemi się podobało, to jakby była w wersji slim to bym nie palnęła do sprzedawcy,że jest paskudna. Temat się bardzo ładnie rozwijał, oczywiście na tematniepraktyczności kobiet, bo tylko slim itd., tylko telefon z klapką, choć siępsuje (podobno, mój żyje i ma się świetnie), że to od ruchu fallicznego chybapozostałość itd. Ja twarda byłam. W pewnym momencie do stanowiska obok podeszłapara, dziewczyna chciała klawiaturę. Pan jej proponuję tą powyginaną. Onapodchodzi, ogląda i orzeka, że nie, że jest brzydka, ona chce taką małą,zgrabną, płaską i cichą klawiaturę. Panowie mnie obsługujący się poddali, mójMężczyzna zaczął się śmiać i załamał się, że mnie tak rozpieścił. A ja jestemszczęśliwą posiadaczką cudnej, płaskiej klawiatury.

20 komentarzy:

  1. ~http://carmelitana.blog.interia.pl/11 października 2008 23:15

    hehe :) no tak porządna klawiatura musi być :0 a mężczyźni chyba nigdy nie zrozumieją ze estetyka też jest ważna :P

    OdpowiedzUsuń
  2. ~http://carmelitana.blog.interia.pl/11 października 2008 23:18

    A tak do poprzedniej notki - to mnie też to wkurza... kurcze, mój luby na szczęście już paplać do mnie "przyszła żono" się oduczył, nawet o narzeczonej nie wspomina :P Wydaje mi się ze dla niektórych takie stwierdzenie jest jakby słowem "kocham Cie" podniesionym do setnej potęgi... on mi to tak przynajmniej tłumaczył... no ale ogólnie rzucanie słów na wiatr mnie denerwuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaskoczyłaś mnie... Takie tłumaczenie do głowy by mi nie wpadło. I tak bym tego nijak nie zinterpretowała. Może coś w tym jest, choć chyba wolę "zwykłe" "kocham Cię" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Estetyka? A co to? ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  5. ~http://carmelitana.blog.interia.pl/12 października 2008 23:44

    hehe ja zdecydowanie też :] Tym bardziej że różnie w życiu bywa i nawet "najszczęśliwsze" wydawałoby się, związki się rozpadają...

    OdpowiedzUsuń
  6. I wtedy zostaje tylko żal i chwila namysłu co się podziało, że żona/mąż okazali się niegodni, by po chwili robić to samo...

    OdpowiedzUsuń
  7. ~nigu.blog.onet.pl13 października 2008 09:21

    Angel, coś ostatnio mówiłaś na temat spełniających się marzeń? Tak? No to najwyraźniej teraz masz z górki, gratuluję i chyba zazdroszczę, bo moje pod górkę, skończy się za cztery lata. Chyba, że ja wcześniej się wykończę

    OdpowiedzUsuń
  8. zapalka_na_zakrecie@op.pl13 października 2008 10:56

    Masz rozsadne podejscie do zycia :-) malymi krokami do duzego celu, za co trzymam kciuki i zycze powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Za niedługo zacznie się moje pod górkę, ale na razie cieszę się tym, co mam, bo powoli zbliżam się do celu :) I tak na to trzeba patrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję. Wiele osób mi mówi, że jestem dojrzała jak na swój wiek, a mnie po prostu życie nauczyło paru rzeczy. Jak się chce coś osiągnąć to się nie wybrzydza tylko bierze szanse podtykane przez los.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzeba być upartym i nie dać sobie wciskać kitu. A faceci to się nie znają co ładne a co nie, to sie u nich nie zmieni, bezguścia po prostu....

    OdpowiedzUsuń
  12. No i racja najlepsza taka płaska :D Co do nieżależności finansowej. Ja o niej jeszcze powiedziec nie moge, ale moze już w przyszłym roku. Najważniejsze, żeby sie w życiu spełniać, żeby czuć się spełnionym, żeby robić to co się lubi i rozwijac swoje pasje. Nie zawsze prca przynosi kokosy, ale cóż ludzie robiliby gdyby nie było pracy? Siedzieliby i się nudzili nie mając pieniędzy na podstawowe rzeczy do codziennej egzystencji. Pozdrawiam (maturzystka2009)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasem na kobietach się znają :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Do spełniania też daleko, ale nie narzekam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. znaczy już kupiłaś? mam nadzieję, że SpeedLinka :))) świetny jest jeszcze Everglide, ale to już dość drogi sprzęt... jakbyś coś jeszcze potrzebowała, podam Ci namiary w Krakowie, gdzie możesz dostać dobre i tanie peryferia kompowe :))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Dziękuję Ci bardzo za chęci. Kupiłam akurat Logitecha, nie wiem jak się zapatrujesz, a co do części.... Wiesz, Mój Osobisty się tym para hobbystycznie, więc sklepy znam bo przewłóczona zostałam też ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie powiem, że jestem bezinteresowny :P :)))... gdy kupisz coś tych firm/marek /plus Razer, no i Pentagram oczywiście!!!/ moja miska o to ziarnko ryżu się wzbogaci... ale zanim dokonasz zakupu /to już w ramach kumplowstwa mówię/, najpierw skonsultuj się ze mną... wiesz... niektóre z tych wyrobów to straszny gnój :))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Reklamę sobie zrobiłeś przednią. A ja i tak kupię to, co mnie się podoba :P

    OdpowiedzUsuń
  19. najważniejsze, że jest praca. A lepszej mozna szukać. Co ja Ci pisać bede, szukam, ale mi nie wychodzi...Trzymam kciuki:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szukanie pracy to też praca, bardzo ciężka. Trzymam kciuki cały czas.

    OdpowiedzUsuń