środa, 7 listopada 2012

Wysiadam

     Będzie tona marudzenia, więc jak ktoś nie chce się podołować, może sobie spokojnie odpuścić.
     Dwa tygodnie temu przestałam karmić i wszystko było ok. Ograniczałam karmienia powoli, więc piersi miękkie i luz blues. Do wczoraj, kiedy piersi zaczęły mnie boleć i mi się porobiły cuda. Piję szałwię, by się pozbyć, masuję, też już do bólu, ściągam tyle, by sobie ulżyć. I płaczę z bólu.
     Córa marudzi, prawdopodobnie zęby wróciły, ale teraz ze zdwojoną siłą. Są noce, kiedy śpi pięknie do rana, a są noce takie, jak dziś. Kiedy od 12 jest płacz na zmianę z chwilowym spaniem, bardzo niespokojnym. Nie chcę jej zawczasu faszerować przeciwbólowymi i tak sobie cierpimy we trójkę, bo jedyny sposób na choć półgodzinne drzemki Córy jest zabranie jej do nas i położenie na brzuchu. Więc Osobisty ją dziś tulił, a ja płakałam obok, bo bolało, jak tylko mnie dotknęła.
     W dzień Córa płacze, jak mam ją na rękach, jak ją odkładam, jak Babcia wychodzi, a największy ryk to jest wtedy, jak wychodzi Osobisty. A do pracy iść przecież musi. Właśnie, do pracy. Dziś miał mieć urlop to poszedł do pracy, bo musiał.
     Mam dom do sprzątnięcia, o odkurzanie prosi się od poniedziałku i nie mam jak, bo jak Córa nie śpi, to wisi mi na nodze, ramieniu, biodrze... A jak śpi to nie dam rady. I wkurza mnie ten syf niepomiernie. Jeszcze do tego dziś się w korku wystałam, wczoraj na spacerze zmokłam i zmarzłam.
     Ach, no i wisienka na torcie. Mamy jesień, więc znów zaczynamy batalię ze złymi rachunkami po zawieszeniu linii telefonicznej. Yupi...

14 komentarzy:

  1. Tulę:* A jutro będzie lepszy dzień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może oprócz korków, bo pewnie znów się wystoję ;)

      Usuń
  2. Z tymi piersiami to do lekarza pójdź, są tabletki, które pomagają zakończyć produkcję mleka. Nie ma co czekać. Buziaki posyłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mleka mam naprawdę mało, bo porobiło mi się dopiero po 2 tygodniach, rozmasowałam i już jest dobrze

      Usuń
  3. Też tak uważam: Kochana, do lekarza idź, po co tak cierpieć:* Będzie dobrze, zobaczysz:)
    Przytulam:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Z piersiami Ci nie pomogę, bo odstawiłam już prawie miesiąc temu i nie mam takiego problemu. Ale popierał poprzedniczki idź do lekarza jak najszybciej nie ma co ryzykować!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarz mi nic na zastój nie poradzi, karze masować, a ja to robię i wczoraj osiągnęłam pełen sukces :)

      Usuń
  5. Wszystko będzie dobrze. Możę na razie nie jest za miło, ale zwrócić uwagę na te wszystko momenty, gdy mała się uśmiecha :) wynagradzają wszystko, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach! zapomniałam!
      Zostałaś pzeze mnie nominowana. Sprawdź ostatnią notkę na moim blogu.
      http://krzyki-w-ciemnosci.blogspot.pt/2012/11/liebster-blog.html

      Usuń
    2. Wynagradzają, jasne :) bo ja nie na nią jestem zła, a na siebie, że pomóc nie umiem :) wejdę, jak się odrobię z tego, co miałam zrobic wczoraj :)

      Usuń
  6. Angel,
    marudź ile tylko masz sił.
    Każda młoda matka ma takie chwile... Tylko się o tym głośno nie mówi, i potem człowiekowi wydaje się, że tylko on sobie nie radzi.
    I zapraszam niedługo do lektury Klubu Wrednych Matek :)
    GBS-ka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś wpadnę do księgarni i wykupię wszystkie na raz :)

      Usuń
  7. Kochana, nominowałam Cię do zabawy:) Szczegóły u mnie;)

    OdpowiedzUsuń