Ten tydzieńi następny są decydujące. Kończą się konkursy o pracę i dowiem się czy pracęmam, czy nie. Jeszcze wczoraj mnie to nie ruszało, bo do wczoraj w jednymmiejscu można było składać podania. W innych miejscach jeszcze można. Teraz zaczynam się już denerwować. A juższczególnie, jak ktoś mnie pyta czy mam już pracę, bo w tym tygodniu miałamwiedzieć. Jeszcze jedno takie pytanie, a zacznę krzyczeć. Jest wtorek! A mogęsię dowiedzieć we wtorek za tydzień równie dobrze, albo i później.
Plusy zdziś? Wizyta u fryzjera, która zaowocowała posiadaniem grzywki. Powoli się doniej przyzwyczajam. Wyglądam przez to jeszcze młodziej niż wcześniej. I kupiłamsobie bluzeczkę, białą, w grafitowe paseczki, przeplatane srebrną nicią.Zapinana z boku, zakładana, z pięknymi guzikami. Ogólnie cudna. I jeszcze mniena nią stać mimo braku pracy. Więc ani jednego pytania na ten temat, bo będędusić, nawet wirtualnie.
Nie ma to jak nowy ciuch i nowa fryzurka na poprawe wszystkiego no prawie wszystkiego nic wiecej nie pisze bo bedziesz mnie scigala wirtualnie milego dnia mimo ze ja juz sie wscieklam dzisiaj
OdpowiedzUsuńA co tak zdenerwowało?
OdpowiedzUsuńhehe grzywka jest fajna xD ja jakoś od roku noszę i stwierdzam ze kobiety korzystnie wyglądają w grzywkach xD
OdpowiedzUsuńJa wyglądam na 14 lat, według mojej mamy, inni pewnie dadzą mi jeszcze mniej, a mam... dziesięć więcej ;) Ale to też plus :)
OdpowiedzUsuńczasami stres dopada przed metą... będzie dobrze!!!a fryzjer zawsze pomaga:)
OdpowiedzUsuńNie zawsze ;) raz mi skopała fryzurę i w doła wpędziła, ale na szczęście nie ta :)
OdpowiedzUsuń