środa, 4 czerwca 2008

Facet po przejściach...

Facet po przejściach, kobieta zprzeszłością, słowem, rozwód. Dla obojga ludzi rzecz straszna, w końcu coś, naczym chcieli budować całe życie minęło. Zawsze patrzy się na kobietę, żezostała sama, że biedna, że porzucona, może zdradzona, a jak jeszcze jestdziecko, oczywiście pozostające z matką to już w ogóle ochy i achy jaka onabiedna i nieszczęśliwa a facet jakim jest draniem. Ale co z facetem właśnie?

Miało być pięknie, na zawsze, wmiłości i szczęściu. Stało się inaczej, przyszły papiery rozwodowe, ona już gonie chce. Nie ważne stało się ich życie, ich dziecko, ich miłość i starania outrzymanie związku i małżeństwa. Wszystko runęło, rozbiło się, nie tylkozwiązek ale i nadzieje. Na dziś i na jutro, bo skoro jedna kobieta odeszła toczemu ma być następna, czemu ma uwierzyć i czemu ma być dobrze? Do tegopoczucia samotności i opuszczenia dochodzi lęk o kontakty z dzieckiem. Ono napewno zostanie z matką, to logiczne, nawet prawnie trudno by było przeprowadzićcoś innego. Co za tym idzie? Dziecko widziane od czasu do czasu, czasem raz natydzień, czasem rzadziej, może częściej. Tęsknota, stracenie pierwszego słowa,wielu uśmiechów, radości i smuteczków, utrata tulenia w nocy, gdy śni siękoszmar, nie ma możliwości bycia zawsze obok. W przypadku dziecka i jegorozwoju nie ma dnia czy tygodnia, to cała wieczność. Kontakty, nawet tecodzienne, są mimo wszystko ograniczone. Co dalej? Pojawia się mężczyzna wżyciu byłej żony, przecież ma prawo. Masa obaw, czy spotkania nie będą rzadsze,czy on pokocha jego dziecko, czy będzie dobry, czy…

Kobieta w jego życiu. Musi siępogodzić, że jest przeszłość, że jest dziecko, najważniejsze, że są rany, jesttęsknota.

Czy każdy rozwód jest z winymężczyzny? Bo niedojrzały, bo uciekł, bo zdradził, bo… Powodów może byćtysiące, zawsze przychodzą do głowy, gdy widzi się kobietę z dzieckiem, atatusia nie ma w pobliżu. A czy ktoś pomyślał o tatusiu? Co czuje i gdzie jesti czemu jest tam, a nie gdzie indziej? I kto sprawił, że jest mężczyzną po przejściach.

75 komentarzy:

  1. Zwykle jest tyle powodów ile rozwodów. Ale mi się zrymowało.http://rownolegly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobry temat poruszylas jednak nie do konca sie z Toba zgadzam dlatego ze moj ojciec zostawil i mnie i moja mamcie dla innej kobiety a zeby bylo smieszniej starszej od mamy -nie utrzymuje z nim kontaktu ani ja ani mama mimo ze mieszkamy w tym samym miescie -on nawet nie wie o mojej ciazy moze wydac ci sie to okrutne ,ale skoro on potrafil odejsc sobie i miec mnie gdzies to co ja bede go informowala ze zostanie dziadkiem caluski Sabina

    OdpowiedzUsuń
  3. Owszem, tacy mężczyźni też się zdarzają, mnie jednak bardziej chodzi o mężczyzn do dziecka się przyznających, chcących utrzymywać kontakt z dzieckiem. Czytałam Twoje notki, nie uważam tego za okrutne, raczej praktyczne i logiczne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A co w sytuacji, gdy to żona porzuca męża i odchodzi i zabiera dziecko. Jak myślisz jak się wtedy czuje w/w facet? Pomijając już nawet to, że przez głupie stereotypy to on właśnie jest napiętnowany jako ten który porzucił rodzinę, lub jako ten przez którego kobieta musiała z domu uciec ?

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma reguły że to facet jest ofiarą, nie ma też że kobieta. myśle, że średnia wypada po równo.Są kobiety, które nadużywają alkoholu i mąż zabiera im dzieci i na odwrót; przemoc w rodzinie też z obu stron sie może pojawić, zdradzić może każde z nich.Tylko nasze prawo jest takie, ze zazwyczaj podczas rozwodu przyznaje małe dzieci matce. Starsze maja prawo decydowania.

    OdpowiedzUsuń
  6. femme_fatal@op.pl5 czerwca 2008 22:40

    Tak się od razu myśli bo tak zazwyczaj jest ... niestety to babką się w tyłek dostaje częściej ;/ ale trzeba przyznać że nie zawsze czasami zdarzają się porządni ...ale tacy trafiają na te nie porządne ... życie... przeciwieństwa się przyciągają i zawsze jest ktoś pokrzywdzony czasem bardziej czasem mniej ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety czasem każda droga jest zła, a zostanie razem jeszcze gorsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, ale właśnie chciałam poruszyć tą drugą stronę, bo jest rzadko dostrzegana

    OdpowiedzUsuń
  9. O matko a co to za kostucha okropna i ten opis brrrrrrrrrrrrr chcesz zebym na zawal zeszla czy jak -ja nie mam ochoty do kostuchy Sabi

    OdpowiedzUsuń
  10. Kostucha tylko idiotów łapie :) nie mieścisz się :) I jak widzę spełnia zadanie, bo straszy, szkoda, że nie tych co powinna ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. nie mozna upraszczac...powody sa rozne, a i wina nie zawsze mężczyzny...

    OdpowiedzUsuń
  12. ~rademenes197512 czerwca 2008 19:43

    Nie popadajmy w stereotypy. Kobieta też świętą. Co jeśli całymi dniami po powrocie z pracy opowiada o swoich kolegach z pracy jacy oni są cacy.Co w sytuacji, gdy ważniejsze od ratowana związku jest stan konta bankowego, podawany w sądzie jako główna przyczyna rozwodu?Co z ojcami którzy chcą widywać się ze swoimi dziećmi a matki mają w d..p postanowienia sądu o ustaleniu kontaktów?Każdy rozpad związku to inna historia inne przyczyny. Owszem są ojcowie którzy po rozpadzie nie interesują się losem swoich, ale ile jest ojców którzy nie mogą się widzieć z swoimi dziećmi bo matki celowo utrudniają kontakty.Facet też człowiek, też przeżywa rozstanie, po swojemu.

    OdpowiedzUsuń
  13. hanibalrisk@op.pl12 czerwca 2008 19:59

    Witam wszystkich. Co do tematu postu zgadzam się że to nie zawsze mężczyzna jest winien. Na ogół wina leży po środku. Są jednak przypadki dość szczególne. Jeśli chcielibyście wiedzieć o czym piszę odwiedźcie blog o adresie http://norbertnet.blog.onet.plTo dziwny blog. Jest zapisem 5 miesięcy z życia mężczyzny który ... cóż najlepiej odwiedzić ten blog i zobaczyć o co w tym wszystkim chodzi. Dla mnie osobiście ten blog to przejaw infantylności, słabości czy wręcz głupoty mężczyzny. Choć z drugiej strony jest zapisem niesamowitego wręcz uczucia, poświęcenia i wiary w miłość. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałem się odnieść to kilku aspektów. W telewizji ciągle mówi się, że to przez nas facetów rozbijają się małżeństwa i że wina leży po środku. telewizja rozwija stereotyp słabej kobiety, bo te poruszają publiczność, a przez nasze prawo to kobiety mają więcej władzy niż facet przy dziecku. Jest to sprawiedliwie. Według mnie nie jest. Od razu pisze, że wina nigdy nie leży po środku, zawsze ktoś zawini bardziej niż druga strona, o tym można przeczytać wszędzie, jeśli ktoś potrafi dojrzeć ukryty sens słów dziennikarza

    OdpowiedzUsuń
  15. W PRL-u tak, zob. scenę w sexmisji, gdy 'kochająca mamusia' pokazuje przyszlej szefowej Ligi Kobiet tatusia...., albo zob. film 'Tato'.Niestety, dopóki nie zmieni się mentalność sędzin (na co trzeba pokolenia, póki nie wymrą) tak będzie. Nie martw się w takiej niedobrej, socjalnej Szwecji jeśli ojciec nie jest patologią (a nawet jak jest) i przejawia minimalną chęć opieki, to dostaje opiekę naprzemienną. U nas za 25 lat. Pozdrawiam 'psycholożki' i 'trenerki z socjalu', ku chwale LigiKobiet.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapytam gdzie był zanim rozpadło się małżeństwo? Kobieta nie porzuci mężczyzny, z którym ma dziecko i przy którym czuje się szczęśliwa. To zawsze jest kwestia wyboru mniejszego zła.

    OdpowiedzUsuń
  17. mój konkubinat zakończył się z mojej winy , nie byłam gotowa do życia w rodzinie i macierzyństwa. Nie przyszłoby mi jednak do głowy, że mój były mógłby zostać napiętnowany jako ten przez którego uciakłam. Winę ponoszą zwykle on, ona i okoliczności. Mało kto budzi się z radosnym postanowienie :"dziś zrujnuję komuś życie." A bluzganie jadem to zdrowy odruch instynktu samozachowawczego. Byle nie weszło w nałóg.

    OdpowiedzUsuń
  18. ~kobieta po 4012 czerwca 2008 20:57

    no tak bo to ona ma sie czuc szczęsliwa a szczęscie faceta to juz malo wazne ;on ma zarabiac zarabiac uszczęsliwaic swoja wybranke a ona często tylko narzekac na jakiego nieudacznika trafiła oj baby baby czasem nie wiecie czego chcecie;odnszę wrażenie ,że jeden egzemplarz faceta za męża dla niektorych to za mało

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja daję ci gwarancję że jak mężczyzna ma z kobietą dziecko i czuje się z nią szczęśliwy to też nie odejdzie. Niestety cały problem jest w szczęśliwości ktorą kobiety uważają za wymóg konieczny do nieodejścia czy nawet nie pozbycia się mężczyzny - niejedną wypowiedź czytałem z cyklu jak się go pozbyć bo nie jestem szczęśliwa. A każdy przyzna że umiejętność uszczęśliwiania drugiego człowieka to nie obowiązek ale raczej dar niebios na ktory trudno liczyć.

    OdpowiedzUsuń
  20. masz racje ale to uszczęśliwianie jak piszesz powinno być obustronne;bo kobiety stły sie księzniczkami ktorym to nalezy sie ale juz odwrotnie to broń boze

    OdpowiedzUsuń
  21. ~kobieta po 4012 czerwca 2008 21:06

    ..bo nie jestesmy wcale takie slodkie istotki potrafimy być perfidne i potrafimy grać dziecmi aby dostac jak najwiecej niestety patrze i obserwuje ten swoj gatunek i przeraza mnie to

    OdpowiedzUsuń
  22. Niestety ja jestem takim facetem. Facetem po przejściach, którego zostawiła już była żona. Zostawiła z dwójką dorastających chłopaków.Nigdy jej nie zrozumiem. Jak można zostawić własne dzieci dla własnej przyjemności.

    OdpowiedzUsuń
  23. Myśle, że takich przypadków jak ten jest na prawde niewiele. Często to o czym piszesz czyli tuleniu do snu, i spedzaniu czasu miedzi dzieckiem a ojcem odbywa się tak rzadko, że co tygodniowe spotkania to aż więcej niż gdy byl mężem. W koncu ojciec ma syna, a dziecko uwagę ojca, której nie było gydy tatuś udawał tatusia i męża. Nie rozumiem twojego postu bo jest jak jakieś mydlane marzenia o świecie, który praktycznie nie istnieje. Osobiście nie znam rzadnego takiego przypadku, raczej same kobiety, których meżowie, walczyli przy rozwodzie o dzieci a teraz nie chcą ich wogóle widzieć. I w końcu przestancie pisać takie notki, bo zauważyłam, że coraz częściej traktuje się je jak trendowate zołzy i są same do końca życia niestety...Ja jestem w małżeństwie tak dla wyjaśnienia...

    OdpowiedzUsuń
  24. moj maz zostawil zone z dwojka dzieci dla mnie. od 15 lat siedzial za granica.zarabial na nich.maja dwa domy, samochod, zabezpieczenie finansowe itd. po rozwodzie okazalo sie, ze jak tylko wyjechal te 15 lat temu podala go o alimenty niby nie wiedzac gdzie on jest i separacje. po czasie, gdy przysylal kupe kasy co tydzien, a ona nigdy nie pracowala nie rozwiodla sie z nim i brala alimenty z panstwa. on o tym nic nie wiedzial.po tylu latach na sprawie rozwodowej to wyszlo. i co? jest zly bo zostawil ja dla mnie? a co z nim? pracowal ciezko cale zycie, a ona okazala sie taka swinia. dzis wszystko jej zostawil. nie wzial ani centa. dzieci z nim nie chca kontaktu.dlatego czasem dobrze jesli facet babe zostawia bo kobiety, jak widzicie, potrafia byc podle.

    OdpowiedzUsuń
  25. Szukalam chocby jednego postu,w ktorym malzenstwo rozpada sie przez alkoholizm i przemoc meza.Mowicie wszyscy o porzadnych odpowiedzialnych,pokrzywdzonych facetach,ale prawda jest taka,ze najczesciej rozwod jest z powodu patologii,jaka wprowadza maz do domu razem z agresja.Przykro mi ,ale to ,ze kobieta odchodzi wiaze sie wlasnie z tymi zjawiskami.Kobiety odchodza,bo sa bite,wyzywane,poniewierane przez wiele lat,a kiedy poznaja zupelnie innego mezczyzne,o calkiem odmiennym charakterze,spokojnego,odchodza.Kobiety wstydza sie przyznawac,ze maz wraca do domu pijany,awanturuje sie i bije,nie daje pieniedzy na zycie i dom.Taka patologie sie ukrywa,bo kazda sie wstydzi.Mowicie o jakichs idealach,a prawda jest inna.

    OdpowiedzUsuń
  26. Myśle iz wina leży po obu stronach: żony i teściowej.

    OdpowiedzUsuń
  27. kazdy rozwód jest z winy mżczyzny chyba, że winna jest kobieta

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie powinnaś tak się podpisać.Angel czy Aniołek.Przeczytałam Twoją początkową wypowiedz Twoje zdanie i powinnaś mieć nick Upadły Anioł.Posłuchaj.Wina jest zawsze kobiety gdy meżczyzna odchodzi.To ona ma być tą przystanią .To kobieta ma tak czynić by mężczyzna nie musiał szukać szczęsćia u innej.Mało znasz zycia oj mało.

    OdpowiedzUsuń
  29. bunia62@buziaczek.pl12 czerwca 2008 22:58

    Nie masz racji.Gdzie była moja wina ,gdy mąż znalazł sobie kochankę.Chyba w tym ,że dogadzała obiadkami, wszystkie sprawy domowe należały do mnie i praca.A on tylko praca i panienka.Ja chodziłam na palcech ,bo zmęczony po pracy.A dlago był wypompowany to chyba wiesz.No i co zrobiłam źle,za dużo iza bardzo dbałam. Rodzwód wisiał na włosku.Ratujemy rodzine i dom.Tyle na ten temat.A jak powiesz ,że nie byłam kochanke w sypalni tylko kuchta to Cię walę.

    OdpowiedzUsuń
  30. Uciekła mi literka dogadzałam.To tyle w tej sprawie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Jesteś wulgarna wiesz o tym? Co znaczy walę?.Na koniec napisze że własnie przez to że tak postepowałaś miałaś/masz to na co zasłużyłaś.Obiadki.Chodzenie na paluszkach etc.Kobieto.Nie na tym polega partnerstwo..Masz być przyjacielem też..Wiesz jak to wygląda? Nie wiesz.Kobieta powinna tak postepować by miał w niej też przyjaciela a nie tylko żonę

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeżeli Kobieta sprawia na mężczyźnie wrażenie kochliwej,gorącej i po pewnym czasie niestety zawodzi jedyną szansądla mężczyzny jest rozwód.

    OdpowiedzUsuń
  33. Piszę w emocjach więc uciekają litery.Nie chciałam napisać wlę ale walnę.Ciekawa jestem jak długo jesteś w związku.To bycie przyjacielem ?No cóż ,pewnie że chce być przjacielm, kochanką,dobrą żoną,cudowną matka , idealna gospodynia itp.,nikt nie ma przepisu jak temu podołać.Mówisz ,że dobrze mi tak ,dzięki za wsparcie.Ale myślę sobie ,że dzieki temu ,że jestem jaka jestem jesteśmy ze sobą 27 lat.

    OdpowiedzUsuń
  34. Tak.Ale każdy uszczęśliwianie pojmuje inaczej.Dlatego bardzo ważna w każdym związku jest rozmowa.Ja będąc jeszcze panną marzyłam jak pięknie będziemy spędzać wspólne wieczory,a jak przyszło co od czego to mój małżonek oglądał TV,a ja czytałam książki jedna za drugą by zabić nudę.Brak rozmów,wspólnych planów powili zabijało nasze małżeństwo.Kiedy powiedziałam mężowi,że chce odejść to powiedział właśnie że jestem księżniczką,bo wszystko mam a marzy mi się bajka.Ale każdy jest kowalem swego losu.I nie wszyscy muszę godzić się na wegetację obok partnera,nawet jeżeli jest dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  35. Są niestety kobiety,które własne życie stawiają ponad wszystko.Przykro mi się przyznawać,ale sama czasami mam serdecznie dość mojej córeczki i chciałabym odpocząć,ale nigdy nie myślałam o zastawianiu jej w rękach męża.Wiem,że ona potrzebuje mnie i ta świadomość ustawia mnie do pionu w ciężkich chwilach.Współczuje porzuconym mężczyzną,którzy muszą zastępować i matkę i ojca.Życzę również powodzenia w wychowywaniu synów.

    OdpowiedzUsuń
  36. Tak, każdy rozwód i każde rozstanie jest z winy faceta, podobnie z winy faceta zawsze jest to, że pada deszcz, że kobietę boli noga, że w pracy szef na nią nakrzyczał, że koleżanka o niej coś powiedziała do innej koleżanki, że sąsiad piętro niżej pali na balkonie, że jest za gorąco, że pies napaskudził na chodnik... Tyle się już nauczyłem w moim niedawnym związku.PozdrawiamAmbasador Wierchhttp://verter.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  37. miłość to brak oczekiwań; prawdziwa miłość. jak dotąd kobiety znają jedynie szczęście do którego dążą i nieszczęście od którego uciekają - natomiast brak wśród kobiet zwyczajnego człowieka rozumiejącego co to jest ta rozpropagowana miłość. egoizm kobiet zawsze był porażający, teraz błyszczy jak nigdy dotąd. logika kury podwórkowej, zapędy super gwiazdy, fochy, pustka, pazerność na wszystko, na cokolwiek nawet na cudzego faceta i rosnąca otwarta agresja. Szczęśliwa to rozumiem taka która dostała większość z tego o czym wspominam powyżej... tak kończy się kolejny rozdział życia gatunku na tym globie - potem od nowa - już mnie to męczy

    OdpowiedzUsuń
  38. Na moim przykładzie. Miałem dwie żony i trzeciej już mieć nie będę.Kobiety dla mnie nie mają nic do zaoferowania.

    OdpowiedzUsuń
  39. Przepraszam ,ale najczęsciej to facet jest winny i wiem o tym coś niecoś,hmmm a to dlatego ,że to męszczyzna w rozłące nie może wytrzymać bez sexu, a kobieta częściej tak , bo ma obowiązki dzieci itd...i to ON potrzebuje tego ciepełka rodzinnego ktorego nie dała mu żona lub mu tak bardzo brakuje.. na niby szuka kogoś bizkiego z kim mogłby pogadać ... no i tak to się zaczyna ... a pózniej oznajmia -miedzy nami koniec wytłumacz to dzieciom... fajnie coooo.

    OdpowiedzUsuń
  40. oj jakie cierpienie wiąże się z tym że facet odszedł od kobiety.... może niektóre kobiety tego nie zrozumieją, ale mój facet odszedł od żony, była to ciężka decyzja, bo miał dwoje dzieci.Wiem że kocha mnie najbardziej na świecie (jeżeli chodzi o tą chwilę), ale nie ma żadnych, absolutnie żadnych kontatów z dziećmi - powód -była żona.Kiedyś trzymałam stronę kobiet, dzisiaj wiem, że co poniektóre są niemyślącymi istotami, facet ma twardą osobowość, tak jest w przypadku mojego przyszłego mężą, on coraz mniej wspomina dzieci, na początku tzn przez około 2lat cierpiał, a teraz ja bardziej wspominam jego dzieci, niż on.Twierdzi,że nie patrzył na to , że jego była nie zaprosiła swojego rodzonego ojca na wesele, a to matka wpoiła w nią taką postawę.Teraz ona robi to samo, tylko, że nie wzięła pod uwagę tego że on znał jej przeszłość ....i zrobił się zimny, czy to dobrze? nie...ale to już jego wybór nie mój...

    OdpowiedzUsuń
  41. Radzę wrócić do góry i przeczytać notkę. Możesz się zdziwić...:)

    OdpowiedzUsuń
  42. ~BeLikeAMonster13 czerwca 2008 01:17

    U mnie to matka ma kochanka, ja zostaje z ojcem i kropka.

    OdpowiedzUsuń
  43. ~Blisko-lecz-daleko13 czerwca 2008 02:17

    Tyle jest problemow ile jest ludzi,,, niestety miliony ich jest powielanychi udowodnienie winy nawet w sadzie jest czesto niwymierne. Jestem w klopotach z zona i nie widzie szansy na naprawe. U kobiet nastepuje bezwzgledny odwrot a u mnie trafil sie egzemplarz specjalny. Nie ma rozmowy od blisko 2 latach (o sypialni nie wspomne) a ona kontynucje terroru domowego ma opanowana swietnie jeszcze z domu rodzinnego. Raczej trudno nazwac to domem chyba lepiej brzmi slowo przechowalnia. Teraz nie wiem czego nawet chce,,, a ja coz,,, stracilem swoje najlepsze lata i milosc oddalem po to by byc poniewieranym na kazdym mozliwym kroku. I juz nawet nie bede wsominal ze nie pracowala jeszcze uczciwie paru miesiecy ,,, ehhh mam dosc juz kobiet...

    OdpowiedzUsuń
  44. ehh ... niestety ...Czasami nawet juz same nie potrafia tego szczescia zdefiniowac ...Jedngo miesiaca warunkiem koniecznym jest to a drugiego co innego ... Po prostu najlepiej byc swinia :) znam wielu takich ..i to oni wygladaja na najbardzej zadowolonych :)

    OdpowiedzUsuń
  45. to prawda- a co powiecie na sytuacje- gdy ona pewnego dnia stwierdza ze nie wraca do domu np sa u jej rodzicow- on wstaje ubiera dziecko -ona nie protestuje-pojawia sie po tygodniu-dziecko nie odstepuje jej na krok (2 latka)- przychodzi i mowi tesciowej ze tak kocha jej syna ze nie moze z nim byc- zabiera rzeczy i wychodzi dziecko wybiega za nia na korytarz placze a ona odwraca sie na chwile przytula go i mowi ide po cukierki zaraz wracam-ale nie wraca- on sie zalamuje zostal sam z 2 letnim synem-co teraz mysli co zrobil zle -co zawinilo dziecko ze matka go porzuca- ona wraca po 3 miesiacach(wczesniej prosi by ktos zabral malca na spacer) pelna skruchy-ale on wtedy mowi nie-(choc bardzo by chcial-nadal jest zalamany i czasami sobie z tym nie radzi, wstyd mu przed kumplami z podworka) a dlaczego wrocila bo zaszla w ciaze z innym-i myslala ze wmowi swojemu mezowi ze to jego dziecko- potem bo mieszkaja bardzo blisko wiele razy mija go na ulicy jak jest na spacerze z malym wtedy odwraca glowe albo przechodzi na druga strone-myslac ze jej nie zauwazyl- zadnych telefonow by spytac o zdrowie malego- na rozprawie mowi oschle ze wie ze przy nim bedzie malemu dobrze- JAK CZUJE SIE TAKI FACET PELEN OBAW CZY SPOTKA KOBIETE KTORA POKOCHA I ZASTAPI MATKE JEGO DZIECKA- TONIE LATWE- KAZDA SYTUACJA MA DWIE STRONY -NIE MA TYLKO DOBRYCH BIEDNYCH PORZUCONYCH KOBIET-SA TEZ TACY MEZCZYZNI-TEMU SIE UDALO ULOZYL SOBIE ZYCIE A JA JESTEM Z NIM SZCZESLIWA-I KOCHAM JEGO NIE NASZE DZIECKO BARDZO

    OdpowiedzUsuń
  46. Kobiety częstokroć zapominają ze ta druga to też kobieta, która ma chęc na jej męża. Winny ma być tylko on.To skąd się biorą te drugie?Same często sobie podkładają ś..... a potem szukają winnych.

    OdpowiedzUsuń
  47. Kiedy w małżeństwie dzieje się źle, wina zawsze jest po obu stronach - żony i teściowej

    OdpowiedzUsuń
  48. Jestem samotnym tatą z trojgiem dzieci na wychowaniu i utrzymanu, żona miała inne pomysły na życie - rozwód był jedynym wyjściem.Dzieciaki nawet nie bardzo chcą odwiedzac matkę, nie lubią jej. A i tak często ludzie się dziwią, że dzieci są przy mnie...Sprzatam gotuję , pracuję,,,Mam prawnie przyznaną opiekę nad dziećmi , a i tak wywołyje to wielkie zdziwienie u ludzi - samotny ojciec z dziećmi ? Najgorzej było pod salą sądową.... stereotypy działają...

    OdpowiedzUsuń
  49. Hm... Wedle życzenia. Angel to skrót. A co do notki. Nie chodzi mi kogo wina, tylko jak potem postrzega się faceta, czasem absolutnie niesłusznie.

    OdpowiedzUsuń
  50. > Zapytam gdzie był zanim rozpadło się małżeństwo? Hmm w domu z nią i dzieckiem, a często w zasadzie sam, bo pani wraca kiedy ma ochotę. > Kobieta nie porzuci mężczyzny, z którym ma dziecko i przy którym> czuje się szczęśliwa. No oczywiście a rzeczone szczęście to musi samo trwać, jak jest dobrze to oki, ale jak zaczynają się problemy to po co walczyć, przecież łatwiej się spakować, zabrać dziecko i złożyć pozew. Pogratulować podejścia do na "dobre i na złe">To zawsze jest kwestia wyboru> mniejszego zła.Nie ma mniejszego zła, jest tylko zło, przy czym kobieta ma w nosie szczęście kogokolwiek innego poza nią samą (ani dziecko ani facet się nie liczy), dodam że nie chodzi o trwałe szczęście tylko o chwilę obecną, teraz jest nienajlepiej to ja zabieram zabawki i zmieniam piaskownicę.

    OdpowiedzUsuń
  51. Skoro uważasz, że jest ich niewiele, to jednak warto pisać, jeżeli notka Ci się nie podoba, po prostu nie musisz jej czytać, a to, że nie znasz takich mężczyzn nie oznacza, że ich nie ma. Nie zaprzeczam temu, że są mężczyźni, którzy dziećmi się nie interesują, bo są, ale są też tacy jak opisałam, którzy postrzegani stereotypowo, tracą szansę na szczęście i normalne życie.

    OdpowiedzUsuń
  52. Z poprzednikiem się zgodzę, tu tylko częściowo. Warto od takich kobiet uciekać, to fakt, ale nie uciekać też we własne skur...

    OdpowiedzUsuń
  53. A w stereotyp łatwiej uwierzyć i... kółko się zamyka.

    OdpowiedzUsuń
  54. Bo Ty mądrą kobietą jesteś, ale ludzie rzadko widzą okoliczności i całą resztę, widzą jedną stronę, tak wygodniej.

    OdpowiedzUsuń
  55. Przemoc w rodzinie to temat szeroki, nie pomijam go, owszem, ale przeczytaj jeszcze raz, proszę, bo nie tego post dotyczy. I to nie jest idea.

    OdpowiedzUsuń
  56. Tylko większość kobiet nie dałoby sobie przemówić i to jest straszne, głupia solidarność.

    OdpowiedzUsuń
  57. Życzę szczęścia z całego serca.

    OdpowiedzUsuń
  58. Niestety.. A ja życzę wytrwałości i szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń
  59. I to się właśnie nazywa stereotyp i tępe mówienie facet jest winny i już. Na razie napisałaś same ogólniki jest winny bo jest i zero argumentów. No ale tak jest zawsze najłatwiej. A jak wy kobiety się nudzicie facetem i odchodzicie zabierając mu dziecko to co "bo nieszczęśliwa byłam" . To do jasnej ..... może trzeba było popracować razem na to szczęście a nie tylko narzekać.Wg Ciebie kobieta odchodzi jak jest nieszczęśliwa i to jest oki, a Twoim zdaniem facet odchodzi jak jest szczęśliwy ??? Pomyśl o tym i zacznij przykładać równą miarę do kobiet i mężczyzn, w końcu to z innymi kobietami faceci zdradzają swoje żony. Zresztą kobiety wcale nie zdradzają mężów rzadziej więc to też rzaden argument

    OdpowiedzUsuń
  60. zgadzam sie z przedmówczynia...

    OdpowiedzUsuń
  61. mądry polak po szkodzie....:/

    OdpowiedzUsuń
  62. chyba bardziej-wygody i oszczednosci...brak mi słow by powiedziec wiecej...a takie osoby, ktore tak z dziecmi postepuja, potepiam....

    OdpowiedzUsuń
  63. Zarówno rozwód jest złem jak i życie w piekle.Dojrzały człowiek powinien podejmować decyzje przed poczęciem dzieci,bo dla nich rozwód jest najgorszym złem i odciska piętno na całym życiu-odbiera zaufanie do ludzi ,bo przecież zawiedli najbliżsi.Pozdrawiam-nikt nikomu nie obiecywał,że życie jest usłane płatkami róż,bywają też kolce.

    OdpowiedzUsuń
  64. nie ma co się rozczulać nad porzuconymi facetami ..oni znajdą sobie pocieszycielki wszędzie i w każdym wieku ..niestety :) nie znam ani jednego nieszczęśliwego rozwodnika natomiast rozwódek mnóstwo ..o czymś to świadczy ..nie ?

    OdpowiedzUsuń
  65. Zawsze wina lezy po dwóch stronach...Żony i Teściowej :)))A poważnie, nie ma takich cudów na świecie, by rozpadowi związku winna była jedna strona i nie ważne jaka ma płeć... Zawsze, jak świat światem winne są obie. Oboje czegoś nie dopatrzyli, oboje przestali sie starać, pozwolili, by wkradła się rutyna, by wszystko zszarzało, a jedno, popchnęło, bardziej lub mniej świadomie, drugie w ramiona innego partnera... Ot i filozofiaTakie życie. Jak sie żyje we dwoje to na obojgu ciąży obowiązek dbania o to co sie zbudowało

    OdpowiedzUsuń
  66. Przeczytaj jeszcze raz post, ale tym razem może ze zrozumieniem i przestań opowiadać głupoty !!!Nie ma nic gorszego niż stereotyp. Ale oczywiście Tobie wygodniej się oprzeć na stereotypie bo w nim to wy jesteście pokrzywdzone przez los, a prawda jest taka, że bardzo często jest dokładnie odwrotnie.

    OdpowiedzUsuń
  67. WLASNIE nie zawsze to on ten zly-czasami to ona ucieka zostawia go i ich dziecko odchodzi do innego. A on mlody zrozpaczony zostaje sam z malenkim dzieckiem i nie wie co ma robic- pamietac musimy ze kij ma zawsze dwa konce- a rozwod najczesciej ma dwoch winowajcow. ale nie zawsze winny jest on. pisze tak bo znam to z autopsji- moj maz jest dobrym przykladem faceta po przejsciach

    OdpowiedzUsuń
  68. ~szczesliwa z facetem po przejsciach16 lipca 2009 16:50

    wlasnie zawsze winny jest facet- a ja sie nie zgadzam wina najczesciej lezy po obu stronach choc nie zawsze- zdarza sie taz ze to ona odchodzi do innego i zostawia mezczyzne samego z malym dzieckiem.... powiecie bzdura - a ja wam powiem ze znam taki przypadek z autopsji. on zostaje sam zalamany bo jak ma zastapic mame dla ponad 2 letniego syna/corki co powiedziec gdy dziecko ze smutnymi oczkami pyta a gdzie mama- ile lekow i obaw kryje sie w sercu takiego faceta- czy ona wroci? albo czy jesli spotka za jakis czas kobiete czy ona pokocha jego dziecko czy zastapi mu matke- takie sytuacje tez sie zdarzaja- facet po przejsciach moze byc dobrym kochajacym czlowiekiem ktory chcial dac wszystko jej i ich dziecku ale ona chciala czegos innego- wiec nie skreslajcie wszystkich facetow po przejsciach- pamietajmy ze kazdy kij ma dwa konce-pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  69. I dobrze, że mu uwierzyłaś

    OdpowiedzUsuń
  70. To wyjątkowy blog. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  71. Dziękuję i zapraszam częściej

    OdpowiedzUsuń
  72. ... Wina zawsze leży po dwóch stronach(nie licząc alkoholików) Mnie była tez zostawiła i naszą córkę również.... Dwa lata trwało zanim się do "kupy" pozbierałem...

    OdpowiedzUsuń
  73. wielka prawda dobrze ze ktos sie znalazl i w koncu rozumie facetow a nie tylko kobiety ze im ciagle zle i malo wszystkiego, swiete slowa szacun dla tego kto to napisal i rozumie nas facetow troche ten tekst mnie podniosl na duchu

    OdpowiedzUsuń