Może jak to napiszę, to zrobi mi się lżej. Nie mam kota, wczoraj... umarł. Zostańmy przy tej wersji, bo prawdziwa jest za okropna i wolę ją wymazać sprzed oczu.
Proszę o niekomentowanie. Bo dla Was to pewnie tylko kot. Dla mnie AŻ Kot. I mam złamane serduszko.
Odszedł do Krainy Wiecznych Łowów... Bawi się tam z Moją Kicią.
OdpowiedzUsuńja skomentuję tylko, że wiem, co czujesz.chociaż trochę...
OdpowiedzUsuń