Grzecznie poszłam zapytać o list. Pani mi pokazała listę i wskazała, że wpisane jest zlecenie do skrzynki. Głupio jej było strasznie, bo to listonoszka na zastępstwo, na pół etatu, kilkoro ludzi się skarżyło już. Bo aj mam polecone do skrzynki, ale nie na próg domu. Pani już nie było, ma z nią przeprowadzić rozmowę w poniedziałek. Zobaczymy. Przepraszały mnie, poradziły cofnięcie zlecenia i nic więcej nie mogły zrobić.
A akurat w piątek był dzień poczty polskiej ��
OdpowiedzUsuńNo to czciły święto...
Usuń