czwartek, 15 lutego 2018

Chyba wrócę do gołębi pocztowych...

Dziś na wycieraczce znalazłam list. Polecony. Z odklejonymi tymi naklejkami, co to się na potwierdzeniu przykleja. Byłam w domu, nikt nie dzwonił. W tamtym tygodniu trzy przesyłki były związane gumką i powieszone na klamce. Też byłam w domu.
W tamtym roku wiele przesyłek zastawałam na wycieraczce, po powrocie skądś. Kilka przesyłek nie dochodziło wcale. Czy rejestrowanych, nie wiem, nagrody w konkursach, więc nie zawsze mam numer przesyłki. W tym roku nie doszły już dwie.
Nadmienię, że mamy skrzynkę na listy. I nieogrodzoną posesję.

Jutro idę na pocztę zapytać, kto podpisał odbiór przesyłki poleconej.

13 komentarzy:

  1. Poczta polska to jakaś niekończąca się opowieść. Moja mama wiele razy była o włos od wysadzenia naszej w powietrze ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powstrzymam się, w tym samym budynku jest biblioteka.
      Ale rozważam posyłanie rzeczy na adres rodziców, tam nigdy nic nie zginęło.

      Usuń
    2. I komisariat policji... I urząd gminy, posadziliby mnie do końca życia.

      Usuń
    3. Ale może wtedy paczki będą dochodzić, bo listonosz nie będzie mógł powiedzieć, że nie zastał nikogo w celi ��

      Usuń
  2. Koniecznie zrób z tym porządek. Nie dość ze ceny samego znaczka podskoczyly drugie tyle. Panie w okienku marudza i są opryskliwe wręcz to jeszcz listoniszowi się zadzwonić nawet nie chce do drzwi. Porażka po prostu.... I to nie tylko i Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. u nas odwrotnie - wrzucają awizo i w nogi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja wszystko zamawiam z dostawą do pracy, ale też zdarzają sie zagubione przesyłki, niestety. Ale numeru z podpisanym poleconym to jeszcze nie miałam - przecież to mogło być wezwanie do sądu czy innej instytucji, które po położeniu na wycieraczce mogło po prostu zwiać z wiatrem gdzieś hen hen, co za bezmyślność. Ja wiem, ze listonosze słabo zarabiają, wiem jak są traktowani, bo nasz bliski kolega był listonoszem. Ale taki numer!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy podpisane zezwolenie na polecone do skrzynki. Ale skrzynki, ale nie pod drzwi!

      Usuń
  5. U nas podobnie- jesteśmy w domu, a w skrzynce dwa awiza... Pytam się, jak? Mieszkamy na parterze, naprawdę listonoszowi się nie chce wejść te cztery schodki do góry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas pod samym drzwiami była. Tylko dzwonek nacisnąć.

      Usuń
  6. Przyciągnął mnie tytuł bo sama nie raz z Poczta walczyłam. Tylko u mnie awizo w skrzynce a listu/ paczki brak. Pomimo tego że w domu ktoś jest...
    Ech niekończąca się opowieść i lekarstwa na to brak. Taka instytucja! Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń