poniedziałek, 1 października 2012

O ekshumacjach słów kilka

     Głośno się zrobiło, bo w moim grobie nie leży mój zmarły. Ekshumacja, rozgrzebywanie. Zafon napisał, że człowiek nie pochodzi od małpy, ale od kury. Od całego stada kur chyba. W straszną tragedię wdarła się polityka, zawiść, kombinowanie i rozgrzebywanie ran. Prokuratura będzie zarządzać kolejne ekshumacje. A ja pytam, co na to rodziny? Mają szansę się nie zgodzić? A jak się nie zgodzą, a gdzieś będzie inna część ciała, to wyrzucą pod płot? Na śmietnik?
     Może ja jestem inna, może dziwna i nie na czasie, ale uważam, że powinni to zostawić. Tyle osób świeci świeczkę na zapomnianym grobie w intencji "swojego" zmarłego, bo on jest daleko lub nie wiadomo gdzie. Nie można tak? Tu są groby. Są konkretne miejsca. Życie wieczne to kwestia wiary, czemu brakuje jej do przyjęcia, że tu leży ukochany człowiek, który potrzebuje pamięci, a nie naruszania spokoju wiecznego? Zostawmy zmarłych zmarłym, a żywym pozwólmy żyć. Rozkopując groby i rany pozostałe po tragedii ludzie nie wrócą do życia. Zawieszeni między życiem, a śmiercią utracą resztę człowieczeństwa. Bo to nie mój zmarły. A jakie to ma znaczenie? Tego zmarłego też ktoś kochał. Też potrzebuje modlitwy. Potrafimy modlić się nad pustymi grobami, z wiarą, że ten ktoś ma duszę w potrzebie, że ciało to nie wszystko, a nad pełnymi robimy szopki, bo to nie ten kawałek ciała.

14 komentarzy:

  1. Z jednej strony (do pewnego stopnia) rozumiem tych ludzi - chcą być pewni, chcą wiedzieć. Ale dlaczego nie mogą tego zrobić w ciszy i spokojnie? Nie, Polacy muszą wszystko wywlekać przed kamery i na pierwsze strony gazet. Musi być głośno, musi być boleśnie, bo przecież ONI CIERPIĄ!!
    Z jednej strony przez to, że rzadko oglądam wszelakie wiadomości to nie do końca wiem co się dzieje w tym państwie, ale z drugiej strony o wiele mniej nerwów wszystko to mnie kosztuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojniej jest, fakt, ale czasem napływa jakaś taka idiotyczna (z całym szacunkiem dla osobistej tragedii tych ludzi) wieść i aż człowiekiem trzęsie

      Usuń
  2. Dlatego ostatnio nie poruszam na blogu społecznych tematów "na afiszu"- pamiętając dyskusje jeszcze z czasów Onetu. Czasem korci mnie, żeby coś napisać, ale później jednak zdaję sobie sprawę, że może to wywołać niezłą burzę, wszak ja niepokorna i pod prąd;):)
    Nie mam pojęcia, po co te okładki gazet, po co te zwierzenia redaktorom. Pewne rzeczy powinny zostać w rodzinie, a jeszcze inne- w głowie i w sercu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam podobnie jak ty. Z tej całej ekshumacji zrobiła się jedna wielka medialna nagonka. Tak na prawdę można by było zrobić to w ciszy i nie zaburzać spokoju zmarłym.
    No ale nie...W to jeszcze wmieszana została polityka, ktora oczywiście ma cel, bo niedługo wybory...
    szkoda słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przede wszystkim, czy w ciszy, czy w błysku fleszów... co to zmieni?

      Usuń
  4. Są tacy, co żyją rozgrzebywaniem (mentalnym, choć, jak widać, i dosłownie można to traktować). Ja tam się nie wypowiadam, bo w tych sprawach mam bardzo... hm... swoje poglądy - dla mnie ciało po śmierci to tylko pusta łupinka, człowieka już w nim nie ma. Z tego powodu do spraw pogrzebowych (celebracje, msze, drogie pomniki itp.) mam zupełnie inne podejście niż tzw. większość.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj, bo wszystkich świętych się zbliża ;) i wyścig na ilość i wielkość zniczy

      Usuń
  5. Polacy mają niestety taki charakter, że wszystko trzeba nagłośnić i ogłosić całemu lub prawie całemu światu... Nie jestem może specjalistą od spraw wiary, ale zgadzam się, że po śmierci nie leżymy w grobie, ale podobno gdzieś sobie nasza dusza wędruje... Czy nie lepiej żyć wiarą, że najbliższych spotkamy właśnie gdzieś tam po śmierci? Czy Ci ludzie zdają sobie sprawę na jaki widok się narażają rozgrzebując już pochowanych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie chyba sądzą, że ich zmarli to jak mumie egipskie, wszystko cudne i zwarte...

      Usuń
  6. Dla mnie te ekshumacje to jak bezczeszczenie grobów. Ja nie zgodziłabym się na coś takiego. Dziś nie ma to już żadnego znaczenia, czyje to szczątki.
    nosicielka samotności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie zastanawia mnie co będzie, jak rodzina się nie zgodzi? Zmuszą? Paranoja

      Usuń
  7. Jedyną sytuacją w której uważam ekshumację nie tylko za słuszną, ale wręcz konieczną to ta, w której powstają wątpliwości co do faktu zgonu danej osoby. Ale w przypadku ofiar katastrofy smoleńskiej takich wątpliwości nie ma... Dlatego podoba mi się, że część rodzin od razu po "odebraniu" ciał zdecydowała się na kremację - nikt nie będzie zakłócał spoczynku ich bliskich, nikt nie będzie się babrał w ich szczątkach doczesnych, nie będzie żadnych "śledztw" czy dyskusji - koniec i tyle. W końcu "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz", a dusza nieśmiertelna i tak nie będzie badana podczas sekcji. Sevgili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że śmiertelni tego nie widzą. Że nie widzą, że życia to im nie wróci, a zniszczyć może życie tym, co pozostali. Kremacja to była najlepszy pomysł z możliwych w tej sytuacji. Wtedy i teraz

      Usuń