sobota, 29 września 2012

Zapracowana

     Od rana Osobisty wycina drzewka, a my z Córą mu grzecznie pomagamy. Jeżeli liczyć poziomem brudu, Córa robi najwięcej, zaraz za nią plasuje się pies. Teraz Osobisty przerabia odpływ w kuchni, a ja siedzę i myślę, jakie by ciacho upiec. Mam kefir w lodówce i takich przepisów szukam, na prowadzenie wyszły jak na razie dwa. Prawie identyczne. Córa po raz dziesiąty dziś co prawda wyjęła wagę, ale ambitnie ignoruję te sugestie... Podłoga na umycie też poczeka.
     Trwają prace renowacyjne na blogu. Jak będę mieć chwilę czasu, zrobię nowy image. Za wskazówki serdecznie Kociej Damie dziękuję :)

4 komentarze:

  1. Nie ma za co:) Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc:)
    U nas dziś ciasto jogurtowe, ale roboty teściowej, bo ja to wciąż przeziębiona:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brudne dziecko to szczęśliwe dziecko - gdzieś to słyszałam ;)))

    Ciekawam zmian, w takim razie będę czekać.

    OdpowiedzUsuń