Na początku zastanawiałam się, czy nie powielić onetowskiego bloga. Ale że wszelkie obrazki, grafiki i inne tego typu rzeczy tam schomikowane musiałabym ściągać na nowo, bo dysk mi się przecież kiedyś na spacer wybrał i nie wrócił, to postanowiłam zrobić coś nowego. Pająków generalnie się boję, ale pajęczyka z kroplami wody mnie urzekła i oto jest. Konwencja ciemno aniołowa jednak zostaje, wszak od Ciemnego Anioła zaczynałam.
Ostatnio już miałam Ci to pisać, ale, końcem końców, napisałam tylko na temat notki :)))
OdpowiedzUsuńTeraz to faktycznie Ciemnoanioł(k)owy blog :))) Tak tu klimatycznie. Oj, a sama pamiętam, ile się namordowałam, żeby swój blog doprowadzić do stanu, w którym poczuję, że to jest to. Zwłaszcza, że mi było smutno po odejściu z Onetu. Ale kiedy Pazurzasty stał się bogaty w koty, od razu mi smutek przeszedł :)))
Mnie anioł z Angel Sanctuary pozwolił poczuć się u siebie. Jednak personalizacja dużo daje.
UsuńWitaj więc w swojej skórze ;)
OdpowiedzUsuńMrau :)
UsuńMi się podoba :) Jest klimatycznie :)
OdpowiedzUsuńMnie też :_) ależ ja jestem nieskromna
UsuńNo i super!
OdpowiedzUsuńZaglądam do Ciebie wieczorkiem a tu taki miły post:) I od razu uśmiech szeroki:) Dziękuję za ciepłe słowa i w razie pytań pisz- zawsze doradzę:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że wszystko się udało i że mogłam pomóc:):)
Cieszę się, że się uśmiechnęłaś :)
Usuńmmmmmmmmmmm miau ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚmiało chyba można powiedzieć... WITAMY NA BLOGSPOCIE ;-) Życzę miłego blogowania... dla mnie zmiana z onetu na blogspot była jak powrót do korzeni, bo przecież wiele lat temu właśnie tu stawiałem pierwsze kroki ;-)
OdpowiedzUsuńMnie początkowo blogspot nie leżał, ale teraz stał się moim miejscem
UsuńTo wszystkiego trzeba przywyknąć ;-)
Usuń