wtorek, 9 października 2012
Zima, zima, zima
Na szczęście nie pada śnieg. Ale rano było bialutko od mrozu. Minus dwa stopnie. Brrr... Teraz za oknem cudne słońce, pachnie jesienią. I mam nadzieję, że swym zwyczajem mróz przyszedł, pomroził kwiaty, to mógł sobie darować, i odejdzie do grudnia. Jeszcze chce mi się jesieni, jeszcze chce mi się złota i czerwieni i tego niesamowitego zapachu, który kiedyś przyniosłam też do domu. Ludzie dziwnie patrzyli na moją wiechę gałązek dębu, ale ja teraz mam pięknie i pachnąco w domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak ... jesień bardzo szybko mija ... szczególnie jej żal kiedy jest kolorowa i słoneczna. Co do mrozu to mieliśmy już jedną noc z -6 :/
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie to jakoś naturalniej jednak.
UsuńA już myślałam, że zaraz po tytule pojawi się wzmianka o śniegu ;)))
OdpowiedzUsuńJeszcze za wcześnie, nie możemy przecie mieć tylko dwóch pór roku, nooo.
Sugerujący ten tytuł :P Jeszcze będzie pięknie
UsuńA dopiero było gorące lato...:)
OdpowiedzUsuńCzas leci nieubłaganie
UsuńCałe szczęście u nas tylko 2 na plusie, więc jeszcze nie dobiliśmy do zera :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara :)
UsuńW tym roku zima ma chyba bardzo się spieszy. Szkoda bo jakoś mało tej jesieni było.
OdpowiedzUsuńJeszcze będzie pięknie. Powtarzam to sobie co rano
UsuńJa do domu przytachałam liście klonu:)
OdpowiedzUsuńTeż cudne, chyba nawet ładniejsze
UsuńU mnie też teraz świeci piękne słońce:)
OdpowiedzUsuńZa to od jutra nadają cieplejsze dni. Zobaczymy:)
U mnie niestety dziś po powtórce z mrozu nie ma powtórki z ładnego dnia i ponuro się zrobiło
Usuń