poniedziałek, 29 października 2012

Co w ludziach siedzi?

     Obok sąsiadującej z naszą działki została kupiona inna działka. Małżeństwo z kilkuletnim synkiem, chcą się wybudować. Zachwyceni byli ziemią, grille, spotkania... Skończyło się. I wcale się nie dziwię, też by mi się odechciało...
     Działka nie ma podłączenia do prądu, sąsiedzi muszą wyrazić zgodę na pociągnięcie kabli ze słupa znajdującego się na ich działkach. I nikt z piątki potencjalnych sąsiadów nie wyraził zgody. Nikt nie pozwolił wejść elektryce, podpiąć kable i żeby te 10 cm kabla wisiało nad ich kawałkiem działki, rogiem dosłownie. Ludzie nie mają prądu. Może jak nam wstawią słup i właściciel działki pomiędzy naszą, a ich zgodzi się na kabel puszczony ziemią, to będą mieli prąd. Ale właściciel powyższy zgodzić się nie chce... A działka jest nieużywaną łąką.
     Nie rozumiem, co komu przeszkadza chwila roboty na ich terenie i kawałek kabla. Przecież ani nie będą za ten prąd płacić, ani nie będą mieli przez to mniej prądu u siebie w domu. Tylko utrudnili ludziom życie i obrzydzili działkę. W imię czego? Nie wiem... Za to polubiłam słup, który stoi na działce, na której stoi nasz dom.


O śniegu pozwolę sobie napisać tyle:
Sobota do południa:
Osobisty:
- Muszę iść wymienić koła, bo śnieg ma sypać, a tak mi się nie chce...
Ja:
- To nie idź...
O:
- To nie idę.
Morał:
Mamy dwa samochody, oba uziemione. Osobisty dziś do pracy pojechał busem.

12 komentarzy:

  1. Tak dla zasady się nie zgodzili, bo przecież dlaczego ktoś ma mieć lepiej, łatwiej i w ogóle dlaczego ktoś ma być bardziej z życia zadowolony niż oni? Ręce opadają, ale aż za dobrze znam te zachowania ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest absurd, chyba nie pasuję do tego miejsca, tego kraju i w ogóle świata...

      Usuń
  2. Ludzka (polska) zwykła wredność.
    Ale spokojnie, wróci to do nich taką czy inną drogą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że nie wróci w taki sposób, by zrozumieli...

      Usuń
  3. Też tego nie rozumiem.
    Jednak obserwując ludzi widać ilu z nich lubi innym utrudniać życie...

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nasi "sąsiedzi" też chcieli ciągnięcie kabla telefonicznego nad naszą działką. Na szczęście moja Mama się nie zgodziła. Po pierwsze kiedy ciągnęli kable do wszystkich domów to im "telefon nie był potrzebny", potem się nagle obudzili. U nas trochę inna sytuacja, bo delikatnie mówiąc nie darzymy się sympatią (nie wiem kto za nimi przepada w najbliższym sąsiedztwie, bardzo problemowi ludzie), a poza tym kabel przechodziłby przez całą naszą działkę (w tym w miejscu do grania w piłkę). Także po części rozumiem, że ludzie się nie zgadzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sytuacja, gdy ktoś się nie godzi, a potem chce jest zupełnie inna. A tu chodzi o 10 cm kabla w rogu, który i tak jest nieużywany. chyba byś się zgodziła?

      Usuń
    2. Gdyby to mieli być ci sąsiedzi, których aktualnie mam za płotem to nigdy w życiu.

      Usuń
    3. Przykra jest zawiść, która do niczego nie prowadzi... I tak właśnie niszczy się człowieczeństwo.

      Usuń
  5. Kurczę, naprawdę nie rozumiem czasem tej ludzkiej zawiści. Bardzo to przykre.

    OdpowiedzUsuń