wtorek, 4 sierpnia 2009

Apel do św. Zmuleksy'ego i o urlopie słów parę

            Wyjeżdżamna parę dni, więc apel sobie tu pobędzie i może trafi do osoby, do którejpowinien.

Św. Zmuleksy. Nie wiem kim jesteś, nie wiem czy coś piszesz próczdoktoratu i artykułu, ale jeżeli tak, zostaw na siebie namiar. Po drugie zawszewarto skończyć doktorat. Szkoda zmarnowanych dni, miesięcy i lat poświęconychna niego, choć czasem chce się tym rzucić w diabły. I nie wpadaj jak po ogień,bo mi bloga spalisz startując z powrotem ;) Pozdrawiam Cię serdecznie.


Wyjeżdżam na tydzień. Sam na sam z Moim Skarbem. Już nie mogę się doczekać zasypiania i budzenia się przy nim. Niniejszym nie ma mnie. Nie dobijać się. Wyjątkiem jest M. Ty możesz dzwonić o każdej porze dnia i nocy i nie usłyszysz, że przeszkadzasz.

Podlejcie mi kwiatki. O sałatę postaram się dbać sama ;)

4 komentarze:

  1. W takim razie szerokiej drogi, 100%. wypoczynku i wspaniałych wrażeń :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ~nigu.blog.onet.pl7 sierpnia 2009 15:52

    WYpoczywaj:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kwiatki właśnie podlałam - byłam w Twojej okolicy :) Miłego i niezapomnianego wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń