Jutro mamyw pracy Opłatek. Rodzice, podopieczni, kadra pracownicza, pełno ważnychosobistości. Zaczyna się w kościele, potem obiad uroczysty… Może pozwoli mi topoczuć nastrój świąt, bo jak do tej pory nie czuję, że się zbliżają. Są dlamnie strasznie odległe, jakby miały być za dwa miesiące a nie za niecałe dwatygodnie.
Wcześniej, czyli jeszcze w tamtymroku, jakoś dekoracje mi przypominały o świętach, teraz zdążyły się opatrzyć ijakby zniknąć z pola widzenia. Pewnie, są, całe wystawy kipią od świecidełek,Mikołajów i choinek. Ale że wiszą od listopada to jakoś wsiąkły w krajobraz ina mnie nie wywierają oczekiwanego skutku podniecenia okresem świątecznym. Mnieone po prostu wyłączyły percepcję i oddaliły święta. Stały się czymś w rodzajukrzaka mijanego po drodze, wie się, że on tam jest, a przynajmniej był wczorajto dziś pewnie też będzie, ale uwagi nie przykuwa. A jak zniknie to minietrochę czasu, nim się to zauważy. Owszem, rozmawia się u nas w domu o świętach,o uszkach i całej reszcie przygotowań, ale to nadal dla mnie jest odległe,jakby mnie nie dotyczyło.
Pewnie całkowicie poczuję tennastrój we wtorek rano, a potem w środę, w Wigilię. Chciałabym jednak, żebyjutro mi się udzieliła tak podniosła atmosfera. Bo dla moich Krasnali to ważne,bo żyją tym dniem od tygodnia, bo oczy im się śmieją jak tylko ktoś wspomni o„Wigilii”. A ja na swoje święta mam czas. Jeszcze tydzień. Zdążę sięprzestawić.
a ja mam wigilię firmową w piątek... będzie się działo :))))... zawsze się dzieje..... :))))))
OdpowiedzUsuńJak dzieciaki sie tak ciesza, to nie bedzie sie trudno zarazic do nich swiatecznym nastrojem. Po dzisiejszym oplatku bedziesz zarazona :-))
OdpowiedzUsuńMnie bardzo denerwuje, że bombki widzę już od listopada:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tobie się uda, ja się przestawiłam parę lat temu i do dziś coraz mocniej nie trawię Świąt, każdych, bez wyjątku. Nawet Sylwester wzbudza we mnie najgorsze emocje :(((((
OdpowiedzUsuńTo nie dzieciaki, tylko dorośli ludzie :) ale fakt, udzieliło mi się... :)
OdpowiedzUsuńNo działo się u nas też :))
OdpowiedzUsuńWkurzające na maxa..
OdpowiedzUsuńŚwiąt nie lubię... Lubię samą atmosferę przed.
OdpowiedzUsuńja wczoraj miałam jasełka u córy w przedszkolu.... jednak nie poczułam tej magii...
OdpowiedzUsuńDo mnie jakos nie dociera w tym roku nastroj swiat ,zawsze o tej porze biegalo sie po prezenty a w tym roku nic zero mobilizacji i nie chec
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię świąt i nie chcę wcale czuć tej atmosfery :)
OdpowiedzUsuńnapisalam ci pare slow ktore nie mieszcza sie w komentarzach
OdpowiedzUsuńUsmiech i radosc dzieci to najpiekniejsza sprawa na swiecie po milosci mam nadzieje ze z twoim zdrowiem ok jak co napisz mi na znajomych bo wyczuwam ze cos jest nie tak jesli to ci nie sprawi klopotu odezwij sie na znajomych .Sabi
OdpowiedzUsuńA ja poczułam :)
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczy trzeba po prostu przeżyć inaczej
OdpowiedzUsuńMozna i tak :)
OdpowiedzUsuńGrzecznie odpisałam :)
OdpowiedzUsuń