sobota, 27 grudnia 2008

Święta

            Te Świętajakieś magiczne były, zbliżały… Spokojna Wigilia, przegadana do 23, do czasu,gdy pojechaliśmy na Pasterkę. Dokonałam wyciągnięcia Mamy i Skarba na Pasterkędo miejsca mojej pracy, bo podopieczni wystawiali jasełka i ogólnie chciałam.Potem razem pierwszy dzień. A w drugi… Białe szaleństwo, czyli pojechaliśmy nanarty. Ja w pięknej czapeczce królika budząca sporą uwagę, mam nadzieję, żeprzez tą czapkę a nie łamagowaty styl jazdy. Ale uszy spełniły inną funkcję.Króliczkowi (Playboya) każdy pomagał.

Dziś czuję w kościach każdyzjazd, ale ja chcę jeszcze raz i jeszcze i jeszcze. Bo nawet z prognozowychminus dziesięciu stopni zostało minus trzy i pół. Bo mam miejsce na nowejedzonko poświąteczne. Bo odpoczęłam.

10 komentarzy:

  1. zapalka_na_zakrecie@op.pl27 grudnia 2008 12:39

    Jak tak czytalam dzisiaj blogi ze swiatecznymi przezyciami to teraz musze powiedziec, ze zaliczasz sie do nielicznych szczesciarzy, ktorzy w swieta sie z nikim nie poklocili i nikogo nie znienawidzili :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No toż mówię, że jakoś magicznie w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja nie umiem na nartach jeździć... a chciałbym.... ale chyba sie boję...i śniegu u nas ni płatka:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też się bałam, ale się przemogłam. A śnieg.. No ja do Białki jeżdże...

    OdpowiedzUsuń
  5. ~http://carmelitana.blog.interia.pl/27 grudnia 2008 19:22

    hehe a moje święta były chore :p tzn ja byłam chora /nadal jestem chora/ ech... a narty uwielbiam :) no ale się pewnie nie wybiorę w tym roku - no bo angina mnie nie opuszcza :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze, że odpoczęłaś :) Ja sobie chyba wezme w poniedziałek wolne i dopiero odpocznę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To zdrówka życzę, a narty nie uciekną :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe P Wolne od wolnego :P

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie wiem czy bym się przemogła;pale nawet jeśli to trochę daleko mam do śniegu:) hihi

    OdpowiedzUsuń
  10. święta, święta ... i po świętach! a w środkowej Polsce ani grama śniegu, nie ma go nawet na lekarstwo :(

    OdpowiedzUsuń