Nie wiem kiedy się pojawię. Jutro jadę na uczelnię i siedzę w niej do 17.30, jeszcze powrót do domu. W niedzielę powtórka z rozrywki. W poniedziałek mam na rano, kończę o 15, może tu się uda. Za to od wtorku rozpoczynam praktyki w przedszkolu, więc jeżdżę na 9, potem do pracy aż do 21.30 (plus powrót) i tak do piątku. Potem sobota wolna, czekają okna, dywany i cała reszta. Niedziela w pracy, aż do wtorku, tyle, że praktyki odpadają, bo przedszkole nieczynne. Ale że to okres już mocno przedświąteczny to sami rozumiecie, że ranki zajęte czymś innym. Mądrych notek się nie spodziewajcie, ewentualnie może być tylko wiadomość, że żyję, czyli oddycham.
Za to dziś udało mi się spotkać na szybką gorrrącą czekoladę z M, na pizzę już z M i z Moim Mężczyzną. Tak w ramach doładowania akumulatorów przed następnym tygodniem, który ja zaczęłam wczorajszą popołudniówką.
Do poczytania.
Do poczytania:)te wolne chwile to wykorzystaj na odpoczynek, żebyś dotrzymała do tych okien i dywanów:)*
OdpowiedzUsuńTo chyba zostaje nam do kontaktów jedynie kanał smsowy, bo i u mnie wariatkowo na kółkach :(
OdpowiedzUsuńNo chyba trzeba będzie, bo padnę na nos i nie wstanę...
OdpowiedzUsuńJak znajdę czas do napisania :(((
OdpowiedzUsuńSię jakoś trzymaj w tym natłoku zajęć:)
OdpowiedzUsuńWiec zycze ci aby bylo wiecej spotkan i rozmow z M
OdpowiedzUsuńRozmowy codziennie są, gorzej ze spotkaniami, bo odległość robi swoje. No i moja praca też...
OdpowiedzUsuńChyba powietrza :P
OdpowiedzUsuńNo i jego praca i zobowiązania również :]
OdpowiedzUsuńNu... Dorosłość jest głupia :P
OdpowiedzUsuńe tam zaraz dorosłość :D
OdpowiedzUsuńJa wiem, że ja to małolata jestem, ale pomarzyć wolno :) Trzymaj kciuki to może będę pracować rano i niekoniecznie w weekendy, gorzej ze szkołą :) to i czekolada się częściej trafi :)
OdpowiedzUsuń