sobota, 13 września 2008

Bo Bloger może wszystko...

            Nozatelepało mnie i to konkretnie. Nigdy nie oceniałam bloga po tym, czy z jegoautorem wiąże mnie jakaś znajomość prywatnie. Widać błędnie. Z jednym zblogerów nawiązałam znajomość mailową. Nie wyszło, nie pamiętam o co poszło,szanowny pan się obraził i odszedł obrażając mnie. Zdarza się. Bloga w linkachzostawiłam, podobał mi się, więc czemu nie. Błędnie. Dziś pod notką zastałamkomentarz, że mam mu dać spokój i nie mścić się i usunąć bloga z linków. Ale oco biega? – pomyślałam najpierw. Bloga od obrażenia się jego nie komentowałam,raz zajrzałam, a tu zło całego świata jest moją winą. Jak pierwsze zaskoczenieminęło polazłam na rzeczonego bloga i zostawiłam wyjaśniający komentarz. Jakktoś nie wie do czego mail służy i spam zostawia to ja też się czujęupoważniona.

            Czyblogowisko naprawdę zrzesza tyle dzieci? Przecież to moja sprawa kogo polecam.Ja się podpisuję pod komentarzami i za nie jestem odpowiedzialna. Jak ktoś sięnie zgadza z moim zdaniem, chętnie podyskutuję, naprawdę. Pominę, że blog był zahasłowany.Czyżby ktoś przestał przyklaskiwać temu, co ta osoba pisała i raczył wyrazićswoje zdanie? I oberwało się mnie. Bo ja to zrobiłam wcześniej, bo sięsprzeciwiłam.

            Linkausunęłam. Czemu? Bo nie będę polecać kogoś, kto nie umie trzeźwo ocenićsytuacji. Nie chcę czytać kogoś, kto jest na tyle dwulicowy, że blog w żadnejmierze nie odzwierciedla go jako człowieka. I na końcu nie chcę, by jegoczytelnicy stali się moimi. Ja nie piszę dla pustych braw i podnoszeniastatystyk. Ale widocznie przez to jestem blogerem ograniczonym, głupim inieprzystosowanym społecznie. W takim razie mogę siedzieć w swojej piaskownicy,bawić się swoimi zabawkami i wymieniać poglądy z tymi, co uważają podobnie jakja. Wierząc, że jednak nie jestem jedyną osobą, którą takie zachowaniezadziwia, denerwuje i która umieszcza je w kategorii dziecinne.

            WybaczZapałko, że poleciałam podobnie jak Ty, ale to chyba jakaś plaga zapanowała nawojnę blogową.

 

p.s. komentarza nie znajdziecie, choć w sumie szkoda, ale AniołŚmierci jest nieubłagany, a kosa ostra.

10 komentarzy:

  1. wiele dziwnych osób można tu spotkać, ja też sie przekonałam;/

    OdpowiedzUsuń
  2. ~http://carmelitana.blog.interia.pl/14 września 2008 23:40

    Nie przejmuj się - nie i nie tłumacz się ze coś tam usunęłaś. Twój blog- Twoja sprawa. To co nie pasuje - wylotka. Podstawowa zasada :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewnie, że mój i się nie przejmuję. A Anioł po to jest, by wycinać:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie życie blogowicza na Onecie ;) jeszcze polecenia i masa dzieciaków na blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na swiecie jest wielu wariatow ,a ty nie przejmuj sie jakims bubkiem i dobrze ze skasowalas pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. żenujące jest to, że co poniektórzy nie potrafią się zachować i swoje prywatne "ale" wywalają publicznie, nie potrafiąc załatwić sprawy w cztery oczy /mailowo, gg, itd.../... to nie ważne, czy ten ktoś miał podstawy, by żądać skreślenia go z linków... on ma prawo żądać, Ty masz prawo zrobić co chcesz, bo to Twój blog /na szczęście netem rządzi jeszcze jaka taka wolność/... wywaliłaś... moim zdaniem słusznie /vide pierwsze zdanie/... choć moje zdanie akurat nie jest tu istotne /chyba, że za takie je sama uznasz/, liczy się Twoje, bo to, jak mówiłem, Twój blog, niczyj inny... pozdro :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja czasem myślę, że to wedle zasady, że niech mówią, nie ważne, czy dobrze czy źle, byle nazwiska, tu nazwy bloga nie przekręcili.

    OdpowiedzUsuń
  8. :) Raczej ostrzegam niż przejmuję się...

    OdpowiedzUsuń
  9. zapalka_na_zakrecie@op.pl16 września 2008 10:33

    Dziwne to, prawda? A juz myslalam, ze ja mam jakas schize i moze za bardzo sie domyslam i przerysowywuje ... ale widze, ze nie jestem sama, a dziwakow tez nie brakuje :-))

    OdpowiedzUsuń
  10. Absolutnie nie jesteś jedyna i nie brakuje dziwnych ludzi przeświadczonych o nie wiem czym.. :)

    OdpowiedzUsuń