niedziela, 25 maja 2008

Podsumowanie postporządkowe

Porządki w życiu dokonane. Listy wyczyszczone, wspomnienia zmiecione do małej szufladki. I co? Nie boli, przeszło, minęło. Nie żałuję. Jest mi lżej i jakby spokojniej. Widocznie tak powinno być. Czasem trzeba przejść trudną drogę, podjąć jakąś decyzję odwlekaną od dawna, by zobaczyć to, co naprawdę ważne.

Wrócę we wtorek. Jak zostanie zrobione wszystko, co trzeba, bym nie marudziła  hehe 

6 komentarzy:

  1. ~Ta Agnieszka26 maja 2008 10:51

    :) znam ten stan ducha, znam......i ciesze sie ze sie cieszysz!

    OdpowiedzUsuń
  2. ~takapoprostu26 maja 2008 19:01

    A co to sie u ciebie stalo ? czy cos mnie ominelo -mowie o dzisiejszej noci

    OdpowiedzUsuń
  3. Robiłam porządki ze znajomościami :) A odnośnie ewentualnego powrotu napiszę jutro, czyli jak wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję, również za przetarcie szlaków :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oho widzę jakieś porządki - same dobre rzeczy;) Pozytywna notka;) Gorąco pozdrawiam;***

    OdpowiedzUsuń
  6. czasami trzeba posprzątać, by móc iśc dalej do przodu:))

    OdpowiedzUsuń