środa, 28 maja 2008

Ile seksu w przyjaźni?

            Spotykają się dwie kobiety. Przyjaciółki, obie deklarują, że są hetero. Buziaczek, całusek w policzek, obejmowanie, czyli powitanie. Naturalne, ogólnie przyjęte i widywane na co dzień wśród kobiet w różnym przedziale wiekowym. I właśnie to mnie zastanawia. Ile w takich znajomościach psiapsiółowych jest tendencji jeśli nie homoseksualnych to chociażby bi? Podczas takich spotkań podczas ploteczek jest masa kontaktu fizycznego, łapania za ręce, głaskanie po włosach, przytulanie. Z czego to wynika? Czy nie jest tak, że kobieta ma za mało czułości i bliskości i sobie to rekompensuje w ten sposób? Tylko co z kobietami, które są w związkach i są w nich szczęśliwe? Owszem, na pewno ma tu duży wpływ wychowanie, wiadomym jest przecież, że dziewczynka ma być urocza, ma polegać na kimś, może okazywać uczucia, jest to nawet wskazane. W związku z tym jest ogólne przyzwolenie społeczne na tego typu zachowania. Nie szokuje cmokanie w policzek, a czasem nawet w usta na powitanie, ewentualnie mały uśmiech pojawia się, gdy kobiety idą ze sobą trzymając się za ręce.

            Weźmy dla szerszego spojrzenia inne rodzaje przyjaźni i kontakt fizyczny w nich zawarty. Przyjaźń damsko męska. Z samej swej istoty może zawierać aspekt fizyczności, przyciągania również seksualnego, nikogo to nie dziwi. Jednakże dotyk sprowadza się do podania ręki, czasem całusa w policzek, krótkiego objęcia. Tyle. Może boją się, że jak przekroczą pewną granicę, pójdą ze sobą do łóżka. Nie jest to wykluczone. Ale istnieją przyjaźnie, w których nie iskrzy, łóżko w grę nie wchodzi w żadnym wypadku, a kontakty nie rozszerzają się o inne formy dotyku i fizyczności.

            Z przyjaźnią męską jest już zupełnie inaczej. Podanie ręki. Koniec, kropka.

            Jak to jest w takim razie? Ile pociągu fizycznego jest w przyjaźni dwóch kobiet? Może to tylko chęć posiadania kogoś bliskiego, przytulenie się, poczucia ciepła i bliskości czyjegoś ciała. Może. A może faktycznie jest coś w tym, że kobiety mają większą tendencję do zachowań bliskich seksu, choć zawoalowanych.

            Mnie nadal zastanawia pewna tendencja i to, że ilość kontaktu fizycznego rośnie liniowo:

mężczyzna-mężczyzna – podanie ręki, mężczyzna-kobieta –buziak w policzek, czasem krótkie przytulenie, kobieta-kobieta – buziaki, przytulanie, trzymanie za ręce, głaskanie po włosach i tak dalej i tak dalej…

11 komentarzy:

  1. no, u facetów jest jeszcze poklepywanie po plecach, czasem położenie dłoni na barku dla dodania otuchy, niedźwiedź i czasem rytualny karp po pijaku... ale seksu nie ma w tym ni cholery, to fakt... słyszałem teorię, pogląd raczej, że seks damsko-damski jest czymś naturalniejszym, niż męsko-męski, gdyż podczas nieobecności mężczyzn, którzy poszli na polowanie lub na wojnę, kobiety okazywały sobie ciepło, którego im brakowało... symetrii nie ma, bo dla większości mężczyzn seks damsko-damski jest czymś estetycznym, akceptowalnym, zaś mesko-męski dla większości jest wstrętny, niezależnie od płci... ale są też kobiety, które seks 'd-d' brzydzi, zaś 'm-m' kręci...

    OdpowiedzUsuń
  2. ~takapoprostu29 maja 2008 01:53

    CO MAM POWIEDZIEC NIGDY SIE W TE TEMATY NIE ZAGLEBIALAM JEDNAK PODANIE REKI ,CALUS TAKI NA PRZYWITANIE NO TO TAK

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm...ciężki temat do rozważania. Właśnie u kobiet to jest takie naturalne,tak się przyjęło. Sama ze swoją przyjaciółką witam się buziakiem w policzek,czasem przytulimy się gdy jest nam źle czy ściśniemy za rękę. Ale gdybym zobaczyło coś takiego u dwóch facetów to pewnie by mnie zgorszyło,a w najlepszym wypadku wybuchnęłabym śmiechem. No ciekawe czemu tak jest. Gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie, u facetów czasem, u kobiet nagminnie i żadnej logiki w tym nie ma. I tak najciekawszym jest przypadek, gdy kobiety seks d-d brzydzi, a same się przytulają, dotykają i cuda robią... Chyba, że seks zostanie zawężony do samego stosunku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nawet nie chodzi o brak konsekwencji i pewną niesprawiedliwość, którą sama zauważasz, ale czasem zastanawia mnie, czy ludzie zdają sobie z tego sprawę.Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Poruszyłam ten temat, bo jestem ciekawa opinii, ja osobiście do dotyku mam troszkę inny stosunek, może kiedyś o tym napiszę szerzej.Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ponoć 95% kobiet jest biseksualnych.

    OdpowiedzUsuń
  8. O :) To by sporo wyjaśniało. Choć oczywiście nie wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  9. nie wiem jak to jest... ale w przypadku siebie i swoich znajomych zauwazylem, ze nawet kobiety pragna blizszego kontktu ze mna... stalo sie tak w przypadku moich przyjaciolek, ktorym powiedzialem, ze jestem gejem... i wiem, ze nie bylo to bez znaczenia... chyba jest tak, ze facetom nie wypada sie sciskac i calowac bo to takie gejowskie, a akobietom owszem, bo to kobiece i czule... ja sie uwielbiam przytuac i sciskac nawet z kobietami, a skoro jestem gejem to nie ma w tym nic seksualnego...

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się, czy nie dodać tej kwestii do rozważań, ale że nie znam tego, to sobie darowałam, tym bardziej dziękuję za głos w dyskusji :) i za powrót :)

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja sobie wyobraziłam dwóch facetów cmokających się w nosek na powitanie i ze śmiechu prawie spadłam z krzesła:))))ale temat ciekawy poruszyłaś:)

    OdpowiedzUsuń