poniedziałek, 5 stycznia 2009

Wracając z nart

Obydwa wypady na narty obdarzyłynas piękną pogodą. Bardzo dobra widoczność, choć powrót oczywiście już pociemku, jak to zima. Mgły nie zauważyłam. Widzieli ją za to chyba innikierowcy, którzy jechali na przeciwmgielnych. Nie jeden czy dwóch. Bywały momenty,że na pięć samochodów trzy jechały na tych właśnie światłach. Statystyka możenie wielka, ale mimo to porażająca. Ja już pominę, że łamią prawo, ich kasa,ich punkty. Jak im nie żal to proszę bardzo. Ale oni utrudniają jazdę innymkierowcom, oślepiając ich. To samo tyczy się tych jeżdżących na długich czyhalogenach.

Mam sporą szansę trafić, jeżelipowiem, że wyżej wymienionym kierowcom zdarza się kląć na tych, co jeżdżą jakoni. Bo oni nie widzą, bo ich oślepiają. Na przeciwmgielnych wcale nie widaćlepiej. Sprawdzone. Więc po co? Żeby auto wyglądało lepiej i laseczki leciały?Na dwupasmówce na pewno polecą. Prosto pod koła, oślepione światłami kretyna,jeżeli założymy u nich podobną inteligencję powodującą spacerowanie po tejżetrasie.

Czy siadając za kółko traci sięzdrowy rozsądek i inteligencję? No i najważniejsze… Gdzie jest policja…

30 komentarzy:

  1. policja siedzi w ciepłym komisariacie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ~nigu.blog.onet.pl6 stycznia 2009 08:19

    Aniele, a cóż Ty chcesz od zmarznietych policjantów hę?? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zapalka_na_zakrecie@op.pl6 stycznia 2009 09:46

    Z tymi kierowcami to w zyciu nie dojdzie sie do porozumienia ... ja mam bardzo zle wspomnienia z polskich drog, jakies takie mam wrazenie, ze w wiekszosci wariaci tam jezdza ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie dlatego boję się zrobić prawko.... Bo ja mogę uważać, ale co z tego jak ktoś inny tego nie robi...

    OdpowiedzUsuń
  5. Żeby się rozgrzali łapiąc debili. Jakoś nie przeszkadza im marznięcie jak legitymują pijaczków na przystankach

    OdpowiedzUsuń
  6. No właśnie nie, widziałam na oczy własne, że stoją... I stoją...

    OdpowiedzUsuń
  7. ...a ja sie nie zgodze...jak sniezyca to niektoryym lepiej jechac na przeciwmgielnych..tylko trzeba wiedziec kiedy wylaczyc i nie laczyc ich z dlugimi jak inni jezdza, a noca to ino z mijania, w dzien, z dziennymi....wszystko w granicach rozsadku...wiesz ..ja wole zeby moj tato jak juz musi jechac jechal na przeciwmgielnych i dojechal...a nie wyladowal w rowie..wzrok w wieku 52 lat jest nie ten...i tez mu nie pasuje ze go inni oslepiaja ...ale droge widzi...i wiem ze sie zaraz glosy odezwa ze moze wogole nie wyjezdzac..moze..ale czasem praca zmusza by jechal..A co do przepisów i policjantów: "Światła przeciwmgłowe przednie: Konstrukcja: umieszczone nisko światła mają za zadanie świecić "pod mgłą" i poprawiać widoczność podczas jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza. Oświetlają one także pobocze i drogę tuż przed pojazdem, poprawiając widoczność podczas jazdy po krętych drogach. Kiedy włączać? W warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza można (nieobowiązkowo) włączać światła przeciwmgłowe przednie zarówno w dzień, jak i w nocy. Włączamy je łącznie ze światłami mijania, choć w tej kwestii przepisy "Prawa o ruchu drogowym" są niespójne. Uwaga: przednich świateł przeciwmgłowych można używać także podczas dobrej pogody - w nocy, na drodze krętej, oznaczonej odpowiednimi znakami." (Porady - Nie tylko na światłach mijania. poniedziałek 11 czerwca 2007 06:44 Dzienik-Auto" ).tam tez o halogenkach pisza...

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydawało mi się, że wyraźnie pisałam, że warunki były dobre, a znaków też nie było. Jechali, bo tak, z powodu, który do pasji mnie doprowadza szewskiej.

    OdpowiedzUsuń
  9. A więc zaczynając od początku:Rozumiem, że jak ktoś inny wyląduje w rowie oślepiony prze Twojego tatę to będzie ok? Bo jeżeli Twój tata wyłączy światła to widzi zdecydowanie gorzej niż jakby ich nie miał od początku. Po drugie, przykro mi bardzo, ale jeżeli Twój tata, żeby jechać musi oślepieć innych kierowców, to niestetystwarza zagrożenie na drodze. Po trzecie doczytaj definicję warunków zmniejszonej przejrzystości powietrza. Przednich świateł przeciwmgielnych można używać gdy widoczność jest ograniczona do 50m a tylnych gdy do 30mPozdrawiam i obyś nigdy na drodze nie potrąciła nikogo, będąc samemu oślepioną przez światła innegokierowcy, którym przecież może być np. Twój tata

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja Ci mogę powiedzieć gdzie!! W Warszawie, na ulicy Popiełuszki. Czatuje na Żmiję-;))

    OdpowiedzUsuń
  11. To się nie daj zczatować (można tak napisać?), chyba, ze przystojny :P i da namiary :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Wcale się nie chciałam dać-;)) A szpetny był tak wyjątkowo, ze gdyby był tylko on i ja, to ludzkość wymarłaby jak mamuty-;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet jakby był przystojny to kultury za grosz, nie chciałabym takowego :P zbyt szybko...

    OdpowiedzUsuń
  14. Kodeks drogowy w tym temacie jest bardzo ścisły i dopuszcza używanie świateł przeciwmgielnych tylko kiedy widoczność spada poniżej 50m w innych przypadkach jest za to przewidziany mandat w wysokości 100zł i bodajrze 2punky karne(Co osobiście uważam za zbyt łagodną kare). Ignorowanie przepisów prowadzi do stwarzania zagrożenia, zawsze. W tym przypadku oślepiony kierowca może właśnie spowodować ze twój tata do celu nie dojedzie i nie dojedzie tez ktoś niewinny.Poza tym światła mijania maja takie pole oświetlanej powierzchni aby zapewnić dostateczną widoczność przy prędkości która dopuszczają w danym miejscu przepisy. Pytanie jakie jeszcze przepisy ignoruje twój tata? ograniczenia prędkości? coś jeszcze? Kodeks drogowy definiuje również warunki zdrowotne osoby która może dostać prawo jazdy...Przepisy ruchu drogowego są dla bezpieczeństwa ludzi poruszających się po drodze, NIC nie zwalnia z ich przestrzegania.

    OdpowiedzUsuń
  15. co do mojego taty - nie znasz, nie wiesz jak jezdzi wic sie nie madrz, ze stwarza zagrozenie na drodze ...ja napisalam wyraznie ze trzeba wiedziec kiedy je wylaczyc - a wczesniej o np sniezycy - nie mowilam ze sie je wylacza i wlacza w trakcie jazdy..Moj tata jezdzi wiele lat i jest wiele moge mu zarzucac ale nie to ze jest zlym kierowca - sam fakt ze rzadko jezdzi teraz noca swiadczy ze niie chce powodowac cytujac musu typu " ale jeżeli Twój tata, żeby jechać musi oślepieć innych kierowców".A co do życzeń na końcu też pozdrawiam ino z mniejszym sarkazmem i cynizmem meskim ...:)

    OdpowiedzUsuń
  16. O tak typowo po kobiecemu, zeeeero sarkazmu. A wracając do tematu, nie nie znam Twojego taty, więc odnosiłem się tylko do tego co Ty sama napisałaś, następnie skoro nie wyłącza i włącza ich to znaczy, że jedzie na nich cały czas (czyli oślepia). Więc jak to jest, wiedzieć kiedy trzeba wyłączyć, żeby nie oślepiać, czy też nie włączać i wyłączać ? Przeczysz sama sobie czy troszkę naciągasz ?PS sarkazmu nie było :). Znam Cię i lubię więc po co mi on :)Pozdrawaim ponownie

    OdpowiedzUsuń
  17. Po pierwsze zdumiewa mnie ogromny impent odpowiedzi na zwyczajne stwierdzone "nie"...zaslanianie sie znajomoscia przepisow jest swietna tylko ze ja nigdzie nie napisałam (odsylajac cie do odpowiedzi na post rownie uroczy wczesniejszy w/w faceta), że moj tata wlacza swiatła przeciwmglowe w sytuacji opisanej przez Aniolka..a jedynie - powtarzam sie ale widocznie trzeba - o warunkach np sniezycy- co powołując się na wiedzę w/w faceta zalicza się ( tak mi się zdaje) "warunków zmniejszonej przejrzystości powietrza. Przednich świateł przeciwmgielnych można używać gdy widoczność jest ograniczona do 50m a tylnych gdy do 30m" co zdaja sie popierac twe slowa.., choc jesli sie myle to mnie oswiec. A co do uwag typu " Pytanie jakie jeszcze przepisy ignoruje twój tata? ograniczenia prędkości? coś jeszcze? Kodeks drogowy definiuje również warunki zdrowotne osoby która może dostać prawo jazdy..." to powinnam je pominac milczeniem - nie dlatego, ze tlumacza sie winni - ale dlatego, ze z doswiadczenia terapeutycznego wiem, ze im bardziej ktos zadaje zjadliwe pytania tym bardziej dziala efekt lustra. aaa i w woli scislosci - juz pisalam ze tata rzedko ostatnio jezdzi noca - ale przypomne, mimo iz badania okresowe dla kierowcow robi regularnie i jak narazie ewidentnie spelnia "warunki zdrowotne" ...pozdrawiam serdecznie, bo milo widziec ze niektorzy byli gotowi siegnac do przepisow by sie spierac - byc moze warto czasem wsadzic kij w mrowisko - ma to zdecydowanie wymiar edukacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. a teraz to zuuupelnie nie po meskiemu mnostwo pytan do i proba zaplatania przeciwnika w kozi rog....ze slodkim usmiechem na ustach...bo a nuz sie uda zlapac za slowko ;> . A co do włączania i wyłączania to chcem zauważyć, że ja napisałam że trzeba wiedziec kiedy wyłączyć - kazdy jest w stanie się domyslic że w momencie kiedy - cytując "warunki zmniejszonej widocznosci" nie beda spelnione...tak moj tato jezdzi na nich wlasnie wtedy kiedy sa spelniane,,,bo ile sie znam na trasie - notabene zapewne wielokrotnie pokonywanej przez takiego kierowce jak ty czesto - dluuugiej warunki w roznych miejscach naszego kraju moga sie roznic - i czasem w czasie wyjazdu ze sniezycy, mgly, ktore czasem nastepuje nagle warto je wylaczyc by nie oslapiac z naprzeciwka jadacych z nart...nota bene a moze ten sprzeciw to z frustracji przebywania w jednym aucie z Aniolkiem ..:P PS. nie wiem po co przy tak żywych uczuciach...ja rowniez pozdrawiam ..typowo po damsku :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Przebywanie ze mną w jednym aucie i nie tylko nie grozi frustracją :P nawet w jednym łóżku nam się zdarzało i cały i zdrowy wyszedł!! :PP

    OdpowiedzUsuń
  20. ..oj ja mowie o udzialanej sie frustracji we wnatrz malego pomieszczenia ...wiem ze sie potrafi uddzielic ..zwlaszcza gdy ty jestes zamknieta, zfrustrowana ..i masz mezczyzn wokol siebie :P:P:P:P:Pa co do lozka...toi ja nie wnikam w szczegoly :P ja tu o innych zaroweczkach...

    OdpowiedzUsuń
  21. Tak tak, to wszystko przez Anioła :P A co.

    OdpowiedzUsuń
  22. No i znów na mnie... Lanie dostanę?? ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chciałabyś :P

    OdpowiedzUsuń
  24. Na tych mężczyzn bardzo otwarta, ale frustracja... faktycznie, pani pedagog :P nie miałam królika :P Nie wnikaj, dla trójstronnego bezpieczeństwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niesty chyba udalo ci sie wyrazic w sposób na tyle nie precyzyjny, że się nie zrozumielismy. Nie wchodzac w konkretny przypadek twojego taty kierowców można podzielić z grubsza na 2 kategorie, tych co mysla za kierownicą i tych co tego nie robia. Używających swiateł przeciwmieglinych jak i długich w sposób oślepiający innych kierowców zaliczam do tej drugiej kategorii.Sądze ze zgodzisz sie ze mna jak tylko usiądziesz za kierownicę;)

    OdpowiedzUsuń
  26. i tym szczeggolnym akcentem zamilczmy cobysmy wszyscy z podbitymi oczami nie chodzili... ze nam nawet przeciwmgielne nie pomoga...do poruszania:P

    OdpowiedzUsuń
  27. No ten tego ;) Mrau??

    OdpowiedzUsuń
  28. alez zrozumielismy sie tznn...czasem trzeba czytac nie tylko szufladkowac ludzi... :) nawet jesli sa kierowcami po przejsciach - ja i o dlugich pisalam...usiadlam i wcale nie twierdze ze nie klne - ja tylko pokazuje drugi punkt widzenia..czasem warto by ci co szufladkuja nie popelnili gafy ..bo to tylko forum..ale in real..czasem kogos moze zabolec... nie musi to przeciwmgielnych dotyczycpozdrawiam cieplutko w mrozna noc i zycze milych snof

    OdpowiedzUsuń
  29. policja to też tylko ludzie....a na głupotę rady nie ma.i przeczytałam w komentarzu o prawku-ja też czasami sie boję, że nawet jeśli będę jechać uważnie i rozważnie to znajdzie się jakiś debil, co może spowodować wypadek.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ludzie, pewnie, ale zajęliby się czymś poważniejszym niż legitymowanie pijaczków...

    OdpowiedzUsuń