środa, 7 stycznia 2009

In vitro w cieniu Bożego Narodzenia wśród sierotek

            Głośno sięznów w mediach o in vitro zrobiło, zirytowali mnie więc do tego stopnia, że poprostu muszę, muszę, bo nie zdzierżę… Kościół czepia się, no czepia i nie użyjęinnego słowa, że to nie po bożemu, że katolik nigdy, że zabijanie i zbrodniawielka. Że są dzieci w domach dziecka i biedne sierotki można adoptować izrobić przy okazji dobry uczynek. Ano są dzieci w domu dziecka. Nawet powiemwięcej, są tam z nawoływania kościoła o „idźcie i rozmnażajcie się”. Zapomnielitylko dodać, że wychowanie kosztuje i potem dzieciak lądował w domu dziecka, bow domu kasy nie było. Pominę już inne patologie. Ale jak ma być inaczej wpaństwie, gdzie jedyną słuszną drogą planowania rodziny jest ruletkawatykańska, tfu, wróć, kalendarzyk małżeński. Metoda w dzisiejszych czasachskuteczna jak stosunek przerywany. Tak, wiem, spora część ludzi w niego nadalwierzy, ich wybór. Wracając do biednych sierotek. Warto zaznaczyć, że są tosierotki społeczne, które często mają nie wyprostowaną sytuację opiekuńczo –prawną, które są agresywne, nieufne i trudne w wychowaniu. Nie każdy sobie znimi poradzi. I one potem wracają, jeszcze bardziej skrzywdzone, jeszczebardziej nieufne, naznaczone na całe życie piętnem świadomości, że nikt ich niechce. A ktoś tak bardzo chce mieć dziecko, ma takie pokłady miłości, które chcekomuś dać. Czemu nie może wybrać swojej drogi? Czemu nie może wybrać in vitrowłaśnie. Bo kościół mówi nie i przytacza przykład Chrystusa narodzonegonaturalnie? Zgoda, naturalnie, ale zapłodnienie w końcu było niepokalane, czynie? Nie zgodzę się z internautami, że to było in vitro, nie naciągajmy faktów.Ale nie było też typowe i przez stosunek. Więc czemu komuś odbierać tą drogę,drogę dyktowaną przez wolną wolę człowieka, dar od Boga wszak. Jak przy darachjesteśmy, kolejny argument, że Bóg mógł nie chcieć obdarzyć dzieckiem danejpary. Zapewne też nie chciał, by Hitler wymordował tylu ludzi, by dziecicierpiały na nieuleczalne choroby, by odchodziły w cierpieniach. Kolejnyargument, tak mi się przypomniał nagle. Że to będzie metoda na zabijanie kaleki osób niepełnosprawnych. A co robiono w dawnych czasach? Wynoszono słabe ichore dzieci daleko od wioski, by umarły. Jeszcze dziś zamyka się je wpiwnicach, nie pokazuje ludziom. Bardzo humanitarnie, bardzo po chrześcijańsku.

            Ode mnietyle, bo się tylko denerwuję. A nas i tak oceni historia. Za zwykłą ludzkąmiłość, za zrozumienie dla czyichś pragnień. Za zniszczenie komuś życia, zajego zabranie i możliwość dawania…

21 komentarzy:

  1. Brawo brawo i jeszcze raz brawo. Niewiele więcej mogę dodać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Reszta doda i pozostaje mieć nadzieję, że Onet nie puści za dużo przekleństw...

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację. Rzadko ją komuś przyznaję, ale masz_:))Dodałabym jedynie, że jesteśmy mentalnie bliżsi okresowi Świętej Inkwizycji, niż kiedykolwiek indziej. I zastanawiam się, czy Kościół jako taki, zdaje sobie sprawę, iż tak pojmowana wiara czy religia, bez względu na jej genealogię, więcej szkodzi, niz przynosi pożytku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaszczycona się czuję :) Inkwizycji wolę nie wzywać, bo a nóż wywołam i na stosie mnie przypieką...

    OdpowiedzUsuń
  5. ~nigu.blog.onet.pl7 stycznia 2009 13:10

    Aniele, tego tematu chyba u mnie nie było, ale będzie jutro. Dlatego bo jest on dla mnie bardzo wazny. I jakby dotyczy mnie również osobiście. Dziękuję za to że nie nalezysz do moherowych beretów. I że rozumiesz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mam nie rozumieć? Jestem kobietą, która chce mieć dzieci, a nie wiem czy będę mogła, bo póki się człowiek nie stara to nie wie. I jestem pedagogiem więc wiem jak jest

    OdpowiedzUsuń
  7. Absolutnie zgadzam się w całej rozciągłości, jak równiez w każdym najdrobniejszym szczególiku :)Swoją drogą, nadziwić się nie mogę jak wielu, wydawałoby się, dorosłych ludzi wierzy w ruletkę watykańską.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bo to najtaniej.... Tylko zawodnie, ale cóż, becikowe dadzą

    OdpowiedzUsuń
  9. myślę tak samo, wiec w sumie mogę się pod tym podpisać.wszystkiego dobrego w Nowym Roku;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tu sie nie zgodzę, wydaje mi się, ze raczej chodzi o to, że niepowodzenia można zwalić na tych, którzy kazali używać... Przeciez swoją winę najtrudniej dostrzec, a tak zawsze jest kozioł ofiarny

    OdpowiedzUsuń
  11. moje zdanie znasz... natomiast koszmarne jest jeszcze coś innego... to, że wielu posłów jest na tyle niedojrzałych, że potrzebuje autorytetów moralnych od których są psychicznie wręcz uzależnieni... albo jeszcze inaczej... są uzależnieni od poparcia ka-er-kat, ale nie realnie, ale na poziomie urojenia sobie konieczności tego poparcia... czyli jeszcze gorzej, bo smród obłudy wali od nich na kilometr... dość, bo i ja zaraz zacznę kląć...; ale, ale, ale... jak mawiają mistrzowie Zen, "zła sytuacja to także dobra sytuacja"... może to kolejny samobójczy gol, którego strzela sobie ka-er-kat?...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja słyszałam właśnie, że najtaniej no i nie ingerujesz w organizm

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję i wzajemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nawet jezeli samobójczy... To i tak mało zmieni, prawie nic, bo zawsze ktoś przyklaśnie

    OdpowiedzUsuń
  15. zapalka_na_zakrecie@op.pl8 stycznia 2009 08:24

    Zgadzam sie z Toba Aniele i podpisuje sie pod Twoim postem :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedyś we Francji mawialiśmy: "frank do franka, zbierze się szklanka"... sekretarzom partyjnym też przyklaskiwali... ja wiem, teraz jest trudniej, ale co możemy zrobić? palenie kościołów, tak, jak kiedyś palenie komitetów, to kretynizm, bo zadziała w drugą stronę... jedyne, to nie dać się ogłupić i dawać pozytywny przykład innym... "wianki tkam dla cór... kiedyś dopłyną do ich rąk..."... :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. noir_corneille8 stycznia 2009 15:36

    Nic dziwnego że sie denerwujesz mi na sama mysl ciarki po całym ciele przechodza na myśl o naszym wspaniałym kościele :/ i zgadzam sie z Twoimi słowami w 100%

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mnie poruszylas tym tematem i jak to opisalas twoje argumenty do mnie przemawiaja i to bardzo wiec zgadzam sie z toba co do joty pozdrawiam Sabi

    OdpowiedzUsuń
  19. Mnie jeszcze przechodzą w paru kwestiach, nie tylko w tej...

    OdpowiedzUsuń
  20. Argumenty takie a nie inne bo jestem kobietą i pedagogiem...

    OdpowiedzUsuń