sobota, 17 stycznia 2009

Urobiona po nos

            Wczoraj dopracy pojechałam busem o godzinę wcześniej, żeby się nie spóźnić te pięć minut.Z koleżanką z dyżuru byłyśmy na miejscu o 13.40. To była moja piątapopołudniówka z rzędu, jej czwarta. Zapytałam czy pije herbatę, alestwierdziła, że napijemy się po obiedzie, a teraz ona zacznie robotę. No to jateż wzięłam się za sprzątanie, ona za kąpiele, wykorzystując do tego pomocnaszego pana. Potem już było koszmarnie. We trójkę uwijaliśmy się jakmróweczki. Został jeden chłopak do kąpania, proszę pana o pomoc, a on do mnie,że on już nie może, bo już 17 i on wychodzi. Jedynie „Chryste, jak późno, kiedyto zleciało” przeszło mi przez myśl. Zostałyśmy we dwie. O 19.15 usiadłyśmypisać raporty. Uwierzcie, nie wiedziałyśmy co się działo, nie umiałyśmy pisać. Jaswój pisałam na pięć podejść i nie wiem czy napisałam wszystko. Jak wstałyśmyzrobić sobie jakieś jedzenie i tą poobiednią herbatę, to obu się nam w głowiezakręciło.

            Niepamiętam takiego dyżuru. Nogi mi wrosły z powrotem w miejsce wyrośnięcia, głowapęka do dziś, dołączając do tego oko. Wyspałam się, choć byłam tak zmęczona, żeusnąć nie mogłam. Nie odpoczęłam, cała spięta jestem, ale do tego mam kilkainnych powodów. Może będzie lepiej. Dziś czekają mnie tylko generalne porządkiu mnie…

9 komentarzy:

  1. to ja dziś czuję się jak Ty..... tyle, że u mnie to się zbierało dwa tygodnie:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Obys miala jak namniej takich ciezkich dni bo sie wykonczysz.Jakby nie bylo to ponad sily jednak ktos musi byc przy tych osobach .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpoczywaj Grzeszny Aniele, odpoczywaj! zbieraj siły na kolejny dyżur ... Dzisiaj dopadła mnie grypa żołądkowa i cholerna migrena, więc u mnie nici z odpoczynku :( gorąco pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie nie powiem ile, bo ludzie stwierdzą, że to niemożliwe...

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem po prostu przychodzi taki dzień.. Dobrze, że wszyscy zdrowi, bo to byłaby masakra

    OdpowiedzUsuń
  6. To życzę powrotu do zdrowia i odpoczynku potem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nooo, wyobrażam sobie....

    OdpowiedzUsuń
  8. zapalka_na_zakrecie@op.pl19 stycznia 2009 09:02

    Ach to uczucie dobrze spelnionego obowiazku ...

    OdpowiedzUsuń
  9. :) Dokładnie :) Nie to, że wyganiem, ale co Ty tu robisz??

    OdpowiedzUsuń