Jutro czekamnie powrót do pracy. Po dwóch tygodniach zwolnienia w końcu by się przydało,choć do końca zdrowa nie jestem. Od razu muszę pobiec na badania kontrolne, bomi się skończyła ważność. Cały dzień stracony. Ale za to potem wrócę do czegoś,co kocham. Mam w planach nowy spektakl, taki na wielką skalę, wielkie wyzwanie.Już cała na to czekam.
Zastanawiamysię nad ogrzewaniem podłogowym do domu. I ścierają nam się dwie opcje. Wiemyjuż, że najlepiej kłaść na całej podłodze, a nie na kawałku, wiemy też, żenajlepsze są płytki. Ale ja się za nic na płytki w salonie nie zgodzę, więcstanęło na desce barlineckiej. Tylko ja bym tak bardzo chciała dywan… Mąż nie.I logiczne przesłanki są na nie. Ech. Wiem, że jeszcze jesteśmy w lesie,dopiero na etapie papierów, ale lubię sobie planować co i jak będzie w domku.To mi pomaga w czekaniu na całość.
Ah Kochana, jak macie dobrze, że juz formalności wystartowały:) U nas domek to na razie na etapie rozmów: co, gdzie, jak i kiedy, a ja już nie mogę się powstrzymać od przeglądania stron internetowych z projektami domów, mój przyszły zresztą też:):)Co do podłogowego, to mamy teraz u mnie tylko w przedpokoju - super sprawa, jak ściągasz buty i nie musisz stawać na lodowatej podłodze, a i buty jakieś takie przyjemnie ciepłe. Z pewnością w kuchni i łazience też super się sprawdza. A teraz są takie metody, że i pod większość podłóg drewnianych można kłaść:):)
OdpowiedzUsuńFormalności wystartowały półtora roku temu i nadal stoimy w martwym punkcie. A projekt mieliśmy upatrzony zanim cokolwiek ruszyło, więc wiem coś o tym, my z kolei mamy już wyposażenie ;)
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam, to takie ogrzewanie jest kosmicznie drogie. Miałam je ponoć na jednym z wynajmowanych mieszkań, ale właścicielka od razu ostrzegła jakie będą rachunki, gdy będziemy tak grzać. Mogliśmy je włączać, ale doszliśmy do wniosku, że to zbędne i wystarczą zwykłe kaloryfery.No, ale co kto lubi ;) Ja się tam nie znam.
OdpowiedzUsuńKochana, u mojej kumpeli w salonie jest podłoga podgrzewana przy oknie pod płytkami, a przed kominkiem w tymże salonie jest tylko jeden rząd płytek, reszta to panele podłgowe,i powiem Ci, że wygląda to bardzo ładnie:):)
OdpowiedzUsuńAż się przeraziłam, że tak długo trwają te wszystkie formalności:( My planowaliśmy jesienią złożyć wszystkie papiery, a na wiosnę zaczynać budowę, ale coś czuję, że nie będzie tak łatwo:(A dlaczego się to tak długo przeciąga?? Jakieś problemy z formalnościami, czy tak jest w każdym przypadku??
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nam załatwia to facet, którego znają w urzędzie więc jest szybko. Bo jak mąż załatwiał sam, to ciągle nie miał jakiegoś papierka od pani X, choć niby miał wszystko, jak był u niej. Na samo pozwolenie czeka się 3 miesiące, to taki ostateczny termin i nie znam nikogo, kto miałby wcześniej. Formalności po prostu długo trwają, my mieliśmy jedną obsuwę, bo facet był chory, ale poza tym to się po prostu tyle ciągnie. A na WZ czeka się od pół roku do lat dwóch, więc i tak nie czekaliśmy długo. Do tego projekt, zależy jaki się ma, my akurat autorski... No i kasa.
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim nie mamy gdzie powiesić kaloryferów, bo mamy sporą powierzchnię oszkloną. A parter jest otwarty, więc byłoby zimno. Podłogówka zresztą zmienia odczucie ciepła, bo grzejąc w nogi jest zwyczajnie ciepło nawet przy 18 stopniach. Dodatkowo, to tak naprawdę dodatkowy grzejnik, przez który przepływa woda z normalnego ogrzewania. Nie wychodzi wcale drożej, wręcz przeciwnie. Owszem, drogie jest założenie tego w podłogę, bo nie wszystko na tym można położyć.
OdpowiedzUsuńJasne, tylko jeden rząd płytek to nie to samo co cały salon, a my musielibyśmy wyłożyć cały salon, a temu mówię nie :) Wolę drewno.
OdpowiedzUsuńPewnie, ze to mega praktyczne, bo im niżej grzejnik, tym lepiej. No i nie ma nic lepszego jak wejście na taką cieplutką podłogę ;)
OdpowiedzUsuń