wtorek, 4 stycznia 2011

Gorrrrąco w pracy mam

            Skończyłsię rok, a mnie w pracy zaczął się najgorętszy okres. Nie licząc oczywiściewyrobu stroików w ilościach dawno przekraczających setki. Ale stroiki lubię, ateraźniejszej pracy nie. Bo jest stricte papierkowa. Wymagają od nas oddaniaplanów pracy na następny rok, sprawozdania z roku ubiegłego, oceny półrocznejrocznej, rozliczenia się z tony papierów i to wszystko do połowy stycznia.Wcześniej się tego napisać oczywiście nie da, bo nie skończył się rok i z kilkuinnych czynników. Od wczoraj więc siedzę i produkuję tony makulatury. Jestem wlesie, ale widzę już prześwity i iskierki nadziei. Jak dobrze, że pracę mampodzieloną między mnie, a kolegę, bo oboje byśmy się zarzucili papierem doWielkiej Nocy pewnie.

            Miałamnadzieję na długi weekend. Nadzieja umarła o 7 rano wczoraj. Owszem, do miejscapracy nie jadę, ale jadę do komórki macierzystej. Rada Programowa. Brzmipoważnie, więc domyślacie się, że być trzeba i odpokutować dupostołki.

            Potem niebędzie lżej, choć inaczej. Mianowicie 14 mam spotkanie opłatkowe. Niby nic, alemoja grupa teatralna przygotowuje Jasełka. No dobra, za dużo powiedziane, będąkolędy i czytanie Pisma. Przy czym tu też jestem w lesie, bo przed świętamizrobiłam jedną próbę, potem szef miał z nimi robić dalej, ale nie wyszło. A żebyłam na urlopie to po powrocie robimy z szefem wszystko na chybcika. Dziśpozbawieni podkładu muzycznego z płyty, bo nie chcę ich uczyć dziadostwa igitary szefa śpiewaliśmy acapella. Zawsze mi się zdawało, że ja za nic nie zaśpiewampublicznie. Zdawało mi się.

 

            A w głowiewciąż: „A my żyjemy pośród katedr cieni, dziś mijamy je, choć ich duch wciążżyje w nas. I chociaż człowiek się tak bardzo zmienił, chciałby wrócić znów wbudowniczych katedr czas.” W wykonaniu Edyty Krzemień.

2 komentarze:

  1. ja bardzo chętnie pomogłabym ci z w papierkowej robocie jakbym mogła, bo uwiebiam papierkową robotę. nawet w tonach :)pozdrawiam i szczęśliwego 2011 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja roboty papierkowej nie znoszę, bo nie po to zostałam pedagogiem. No ale trzeba napisać kto co zrobił w tamtym roku, czego nie zrobił, a co ma zrobić w nastepnym

    OdpowiedzUsuń