sobota, 13 czerwca 2009

Śluby mnie frustrują

            Frustrują mnie i już, ale nie pytajcie dlaczego. Chyba przez to, że trzeba się odpicować i takim odpicowanym wytrwać. I nigdy nie wiem co na siebie włożyć. Jak miło, że mój będzie na święte nigdy.


Dopisek:

Mogłabym na co dzień chodzić w  takich długich, zwiewnych sukniach.

18 komentarzy:

  1. Aniołku nie tylko ty masz takie odczucia;) ale jakoś podchodzę do nadchodzącego ślubu siostrzenicy ze stoickim spokojem i dzień wcześniej będę się relaksować pod foliami;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. zapalka_na_zakrecie@op.pl13 czerwca 2009 17:16

    To odpicowywanie się na śluby rzeczywiście bywa męczące ... pod tym względem Norwegowie poszli po rozum do głowy - na każdej uroczystości wystepują w stroju narodowym, jest to tak powszechne, że aż normalne :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to metoda i przynajmniej nikt nie obgada, że ktoś był w czymś dwa razy

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się przed dzisiejszym raczej nie zrelaksowałam, bo same przeciwności się piętrzyły

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja zamierzam wszystkie imprezy w tym roku obskoczyć w sukience, którą kupiłam rok temu na wesele;) i wcale się nie przejmuje że mnie mój będzie tyle razy oglądał w jednej kiecce a jak mu nie pasuje to niech mi kupi z pięć;) he he

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie lubię żadnych takich imprez...

    OdpowiedzUsuń
  7. A mi się marzy piękna suknia ^^ No ale tradycja nakazuje - strój ludowy. Choć takie śluby są piękne (zwłaszcza dla ludzi z "miasta"), to jednak chciałabym wyglądać jak księżniczka ^^. Jak będzie to się zobaczy... ech póki co partnera do ślubu nie ma :P :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hehe ale takie śluby są w polsce drogie (jeśli przez strój narodowy rozumiesz strój ludowy), stroje w większości są wykonywane ręcznie w Polsce (suknie ślubne i garnitury zwykle są z chin xD), dodatki zwykle też nie są np. ze srebra (które jest w sumie "tanie", np. w stosunku do ozdób z korala i złota). Buty też można zaleźć w przyzwoitej cenie... Nie mówiąc już o tym że jak ślub ludowy - to i wesele ludowe, kapela ludowa, konie, bryczki inne bajery...Jak szykowałam się do bierzmowania (oczywiście na ludowo...) to zwykła bluzka pod gorset, kosztowała ok 600zł (no dobra, jest specjalnie dziergana, ze specjalnego materiału takiego w sumie jaki się zawsze używało :P), a gdzie gorset jeszcze, spódnica, kierpce itd.... na bierzmowanie miałam pożyczone, ale na własny ślub to wypada mieć własne...Ludowe wesele/ślub to nie taka tania sprawa. Nawet jak z pokolenia na pokolenie stroje są przekazywane.. to moda się zmienia :P Nawet tutaj :) Plus rzeczy się zwyczajnie niszczą...

    OdpowiedzUsuń
  9. Te kiedyś unikałem rodzinnych imprez typu chrzciny, komunie i śluby. Ale nagle coś się zmieniło. Nie wiem kiedy i pod wpływem czego, ale dziś nadal nie pcham się na takie imprezy, ale jak mnie zaproszą to wiem, że będzie świetna impreza.

    OdpowiedzUsuń
  10. Do ślubuw stroju ludowym że masz iść, bo nie rozumiem?

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ostatnio liczyłam to ja mam właśnie ich z pięć, takich wieczorowo-weselnych,więc problem jest pt którą dziś i która bardziej pasuje

    OdpowiedzUsuń
  12. To nie tak, że nie lubię, bo lubię i świetnie się na nich bawię, ale sam fakt mnie jakoś frustruje, to coś głębszego

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie śluby wzruszają, bo pomimo, że całą sobą jestem przeciw małżeństwu, to tylko swojemu i miło popatrzeć, że ktoś komuś przysięga. Imprezy rodzinne, zależy jakie, bo spędów nie znoszę, ale grzecznie idę, a że potem jestem wyklęta, bo usiadłam ze "złą" częścią rodziny, cóż zdarza się...

    OdpowiedzUsuń
  14. Już rozumiem... A wyłamanie się pewnie nie wchodzi w grę...

    OdpowiedzUsuń
  15. Obiecuje ze Ci ułatwie wybór na ten za pół roku ;> tylko mi jeszcze daj z miesiac ....

    OdpowiedzUsuń
  16. Hmm, frustruje Cię, że "że trzeba się odpicować i takim odpicowanym wytrwać", ale w sukniach, jakie się na takie imprezy zaklada, moglabyś chodzić częściej. No dobra, ale w takim razie nie odpicowana, nie umalowana i potargana? Chyba że nie doczytalem czegoś między wierszami ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie doczytałeś. Na co dzień oznacza, że wszyscy tak chodzą, jest to strój codzienny i nikogo nie obejdzie jak mnie w takim a nie innym zobaczy kilka razy. A brak odpicowania nie oznacza, że się jest potarganym i czy niezadbanym.

    OdpowiedzUsuń