piątek, 19 czerwca 2009

Podepnę się...

            Podepnę siępod posta Nigu, mam nadzieję, że mi wybaczy. Piszę, żebyście wiedzieli, żeżyję, ale na nic ambitnego nie mam sił. Jak ktoś chce coś poczytać co nie jestbełkotem to zapraszam na bloga macierzystego, bo na Kobiety w końcu napisałampo miesiącu zabierania się. Taaak, wiem, szybka jestem. Ale żywcem nie mam siłi czasu. Choć nie wiem na co mi czas schodzi, bo mi trochę luzu wpadłoostatnio. No ale sił brak kompletnie, więc i czas się jakoś rozpływa naodpoczynek jaki taki. Nawet mi się na Wianki iść nie chce, a to już gorzej niżźle. Choć to raczej święto nie moje, bo wianek dawno poszedł precz, a to rzeczjakoby nieodnawialna, to jak pójdę? Jak już nawet Smok Wawelski na mnie nieziora. Więc na walecznego rycerza z długą kopią też liczyć nie mogę… Zeroatrakcji.

            Zprzemyśleń blogowych mam historię o poleceniach moich notek przez Onet. A więctak (wiem, że nie zaczyna się zdania od „A więc” więc tak zaczynam). Najpierwjest sobie dziewica, małe tet a tet i mamy problem podejścia kobiet do ciąży. Kobiecieprzytyło się, więc wpadła w anoreksję. Spotyka faceta po przejściach, któryzaciąga ją przed ołtarz i mamy dylemat sukni ślubnej. Na początku jest piękniei mówią do siebie „Mężu, żono”. Ale sielanka nie trwa wiecznie i w końcu onmusi kombinować jak sprawić, by ona się rozebrała. Jej nudzi się to corazbardziej i choć początkowo mówi „nie” romansom w pracy to w końcu wplątuje sięw romans z żonatym, z którego to związku rodzi się niechciane przez niegodziecko. Następuje ostatni akt dramatu i on zabija dzieciątko, a że u nas jestonly in Poland to z tego powodu ogłaszają żałobę narodową.

A teraz myślę jaką notkę napisać,skoro skończyłam na śmierci, żeby trafić na gwiazdkę ;)

4 komentarze:

  1. chyba nie tak... najpierw wyskok z kiecki, potem gadać o /ewentualnym/ ślubie... zdrowsza kolejność, dla psychiki i dla dalszego /ewentualnego/ ciągu... I hope, że to satyra, nie promocja... ale co by to nie było, fajnie napisane :)))))... pozdro :))...

    OdpowiedzUsuń
  2. To twórczość podyktowana przeczytaniem jakie notki mi polecano i samo mi wpadło do głowy jak to opisać :) Oczywiście ku uśmiechowi :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ~nigu.blog.onet.pl22 czerwca 2009 09:34

    Wybaczy wybaczy, odpocznij Aniele i wróć pełnią sił:) Ja tyż mam małe zacięcie coś ostatnio:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wena nam z deszczem spłynęła :P

    OdpowiedzUsuń