poniedziałek, 24 lutego 2014

Sposób na marudę, o antybiotyku i domu jeszcze troszkę

Córa ma ciężki okres ostatnio. Bunt dwulatka, brat, który zabiera uwagę mamy. W wyniku tego zaczęłyśmy chodzić na zajęcia z tańcem i dźwiękiem. Kilkoro dzieci, mamy i fantastyczna prowadząca. Zajęcia mają jeden minus, są za krótkie, bo tylko 45 minut raz w tygodniu. Ale po nich Córa jest nie do poznania. Pole działa podobnie, więc też korzustamy, ile możemy.

Ale dziś się zabawimy na całego, bo mamy bal karnawałowy. Osobisty zostaje z Synem, my idziemy balować.

Od soboty biorę antybiotyk. Kolejny, ale tym razem Syn musiał być odstawiony. Więc ściągam mleko, by utrzymać laktację. Ciężki czas mam teraz i ja, bo Syna nakarmić, ściągnąć, a to trwa, a obok tego normalne zajęcia. Na szczęście Córa rozumie, że "nie wystarczy", jak usiłuje mnie odłączyć od laktatora. W nocy lecę na dwa, w dzień nie daję rady. Byle do piątku.

Pod postem o domu wywiązała siędyskusja o tym, jak to zrobiliśmy, że bez kredytu na co ja odparłam, że oszczędzamy, co wzbudziło kolejne pytania. Tak więc zamieszczam komentarz, który jest odpowiedzią na jeden z wpisów. Od razu zaznaczę, że nie jestem urażona, zła, ani nic takiego. Chcę dać Wam obraz sytuacji i poznać Wasze zdanie też, jak zawsze.

"Szczerze mówiąc nie rozumiem Twojej wypowiedzi, bo to chyba u Ciebie na blogu czytałam o schodzeniu z wydatkami na jedzenie do 500 złotych. Nas też jest dwoje dorosłych i jedno jedzące dziecko. Syn dokłada tylko pieluchy. Ta kwota nie jest więc wiele większa. To ze spraw jedzeniowo - chemicznych. Moje dzieci nie chodzą nago, nie chodzą głodne, zabawek mają tyle, że są pochowane, bo się nie mieszczą i nie tylko przez wzgląd na mało miejsca. 1200jest kwotą ramową, zauważ, że napisałam o paliwie z włansych funduszy, książki też idą z własnej kasy."


Czym jest normalne życie? Kinem, teatrem? Fakt, nie ma na to czasu, bo pieniądze by się znalazły. A głównie to nie mamy jak pojechać do kina, bo nie mamy z kim zostawić dzieciaków. I to nie są ograniczenia wynikające z budowy. I nigdzie nie powiedziałam, że dzieciaki na wycieczkę, czy kino nie dostaną, to jest zupełnie coś innego. Można oszczędzać, a żyć normalnie. Nigdzie nie napisałam, że ważny jest tylko dom, więc naprawdę nie rozumiem.
A poza wszystkim. Dom kosztuje. Fakt, i to kosztuje sporo kasy. Na etapie budowy, wykańczania i potem utrzymania. Ale mieszkanie też kosztuje. Remont, zmiana, coś się zepsuło. Wszędzie są koszty. Naszym wyborem był ten koszt.
I na końcu pytanie. Sądzisz, że porwalibyśmy się na to, mając dwójkę dzieci, mój wychowawczy w planach, niepłatny, gdyby Osobisty nie zarabiał na tyle, by to udźwignąć?


Dodam jeszcze, że planuję być kiedyś pełnoetatową kurą domową, która będzie pracować tylko charytatywnie, jeśli będzie mieć na to ochotę.

10 komentarzy:

  1. Angel - można wydać każde pieniądze. Najprościej jest powiedzieć - nie mam z czego oszczędzać. A można nawet z najmniejszych wpływów. Trzeba tylko chcieć, mieć cel i myśleć. Nie licz jednak, że wszyscy to zrozumieją. W naszym społeczeństwie finanse to chyba najbardziej drażliwy temat.
    nosicielka samotności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, bo zawsze za mało, zawsze mniej, niż inni i no nie da się... A naprawdę jest jak mówisz, ile by nie było, to wydać się da.

      Usuń
  2. Ja Cię podziwiam i chętnie posłuchałabym rad jak to robisz, że dajecie radę, bo albo mamy za duże rachunki, albo naprawdę nie wiem. Bo kino mamy w domu jak uda się wieczorem wygospodorwać godzinę, kiedy obydwoje nie jesteśmy padnięci a w teatrze to nie pamiętam kiedy byłam. Wydawałoby się, że też oszczędzamy, ale oszczędności na koncie brak. Czasem mi się uda trochę "uciułać", ale ciągle musimy pożyczać, oddawać i tak w kółko. Jeden miesiąc lepiej, w drugim przyjdą rachunki i nie daj Boże się nałożą na siebie (woda z prądem) i znowu nam brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na rachunki mamy co miesiąc stałą kwotę, a planowanie jest tygodniowe. 1200 minus rachunki, około 250 złotych, a reszta na 4. Łatwiej trzymać się w ryzach :)

      Usuń
  3. Hej!

    Ustosunkuję się do tego, co napisałaś, ale za parę dni bo jestem bardzo zajęta obecnie.

    Pozdrawiam!
    J.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jednak nie z każdej wypłaty da się odłożyć na dom, który postanie w ciągu 5, czy 7 lat. Tym bardziej jak jedna osoba pracuje i są jeszcze dzieci.

    Jednak patrząc na niektóre znajome pary, to dobrze widać, że odkładać nie potrafią i ciągle narzekają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, z jednej jakiejś wypłaty nie można. My na razie mamy dwie, ale moja niedługo spadnie do 60%, a potem się skończy. Zostanie wypłata Osobistego. A budowanie ponad 10 lat jest trochę bez sensu, bo zaraz trzeba remontować. My na razie budujemy 4 rok

      Usuń
  5. Ja tam wierzę, że da się oszczędzać, ale sama tego nie umiem:) Pieniążki się mnie, niestety nie trzymają. Kuszą fajne książki, płyty, ciuchy (ale ostatnio trafiam na świetne promocje!), kino, teatr i tak jakoś nasze dwie wypłaty znikają z miesiąca na miesiąc...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomaga niewychodzenie z domu :P albo nie branie karty, kasy itd :P

      Usuń