piątek, 14 września 2012

Plan na dziś

Osobisty wyjechał i wróci jutro. Niniejszym postanawiam, że wieczorem, po kąpieli i oddaniu się miłemu SPA zapodam sobie miły wieczór. Nie mogę się zdecydować, czy będzie to "Nigdy w życiu", bo mam ochotę na jakiś fajny romans, czy kontynuowanie książki "Karaibska krucjata". Ostatnio popełniłam z Osobistym Johna Cartera, teraz czas na polskie, znane mi prawie na pamięć kino. Plany może pokrzyżować jedynie Córa, jeśli postanowi nie pójść spać.

Edit: plan prawie wykonany. Została mi książkowo filmowa część wieczoru. Wygrała książka, bo nie chce mi się siedzieć przed kompem, a na netku ogląda się źle. Niniejszym leżę sobie już w łóżku i czeka na mnie pan kapitan William O'Connor. Wybaczcie więc...

17 komentarzy:

  1. A dzieci zazwyczaj robią odwrotnie niż chcą rodzice...Ale życzę Ci tego miłego wieczoru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy założeniu, że Osobistego nie ma, a to on usypia wieczorem, możesz mieć niestety rację

      Usuń
    2. U nas jest na szczęście tak, że po kąpieli i jedzeniu Oliwia dostaje buziaki i jest odkładana do łóżeczka i tam zasypia i to kto Ją odkłada nie robi jej najmniejszej różnicy.

      Mimo wszystko mam nadzieję że zaśnie spokojnie

      Usuń
    3. Ten etap mamy za sobą odkąd umie raczkować i stawać, bo usilnie ćwiczy to w łóżeczku.. Mimo zmęczenia. Ale jesteśmy na dobrej drodze, teraz drzemka zwiastuje pójście spać. Wykopuję płytkę z filmem :)

      Usuń
    4. Oliwia miała tylko taki, krótki epizod ze wstawaniem zamiast spania, no chyba że chce jej się pić to wstaje do upadłego :)

      Miłego czytania :)

      Usuń
  2. Ja zawsze ryczę na tym filmie jak Judyta idzie po moście w deszczu;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ciąży nie mogłam oglądać, bo ryczałam od początku, bo wiedziałam co będzie :)

      Usuń
    2. I jak, oglądałaś "Nigdy w życiu"? Wczoraj można było obejrzeć ten film w tv:)

      Usuń
    3. Nie, zdecydowałam się na książkę. A mój tv odmówił współpracy, więc też nie, za to z Osobistym zasiedliśmy nad Człowiekiem nad krawędzią

      Usuń
  3. Ja tam dziś Mrocznego Rycerza oglądam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam nadzieję, że wieczór był jak najbardziej udany :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. ;-) ;-) ;-) Ja bym chyba wybrał "Nigdy w życiu"... Stenka jest niesamowita... chyba mam do niej ogromną słabość ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, ze jak to zwykle bywa piękny początek i ... jak zwykle bywa druga część kompletnie skopana

      Usuń
  6. Ja do czytania książek wróciłam od razu po obronie swojej magisterki. Przez całe studia ciężko było mi znaleźć trochę czasu na czytanie, bo wiecznie trzeba było się uczyć. Czasem znajdowało się czas na film, bo całą historię bohaterów można poznać w niecałe 2 godziny, a książce zawsze trzeba poświęcić więcej czasu.
    Aktualnie mimo że zapracowana, znajduję czas na książkę. Uwielbiam czytać, mój partner też. Więc czasem zdarzają nam się wieczory "starego małżeństwa", gdy po prostu razem czytamy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobisty czytać nie znosi, ale że zawsze ma coś do roboty, to ja korzystam :)

      Usuń