poniedziałek, 10 września 2012

Dziadkowie na etacie

     Ostatnio uświadomiłam sobie, że etat dziadka i babci zupełnie zmieni znaczenie. Już teraz dziadkowie pracują zawodowo do późna, a stan ten będzie się tylko pogarszał. W związku z tym wiele matek będzie brać urlopy wychowawcze, a te, których absolutnie na ten luksus nie stać będą posyłały dzieci do żłobków, bo opiekunki też biorą ogromne sumy. Moje dziecko ma to szczęście, że nas jeszcze na ten luksus stać, a poza tym moja mama jest już parę ładnych lat po skończonej pracy zawodowej i cieszy się statusem emeryta. Ale nie każdy ma rodziców z tak dawnym peselem, jak ja. Większość moich znajomych ma rodziców, którzy spełniają się zawodowo i nawet jakby chcieli, wnukami zająć się nie mogą. Wydłużenie wieku pracy pogorszy ten stan. Ot, taka polityka prorodzinna w naszym kraju, że lepiej posłać dziecko do instytucji, niż oddać w opiekę bliskiej osobie. Indoktrynacja już od pieluch, czy jednak trochę przesadzam?

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mnie też, choć mam stałą pracę, ale w tej chwili z dzieckiem zostać nie mogę tyle, ile bym chciała

      Usuń
  2. Zdecydowanie nie przesadzasz i to jest straszne:( Moja Mama pracuje, Tata na szczęście w innym systemie zmianowym, więc kilka razy w tygodniu mógłby się Maleństwem zająć. Teściowa nie pracuje, bo... zajmuje się swoimi małymi dziećmi, a teść pijus, więc i tak nie zostawiłabym z nim dziecka. Wydłużenie wieku mnie przeraża. Człowiek nie zdąży pobyć na emeryturze, a już go może nie być. Przykre i prawdziwe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym pobyciem na emeryturze też masz niestety rację

      Usuń
  3. Wydłużenie wieku swoją drogą, a z drugiej strony też czasy się zmieniają i nie każda babcia ma zwyczajnie chęć być standardową babcią od niańczenia dzieci, tylko też chce emeryturę potraktować jak odpoczynek od ciężkiej pracy i czas WRESZCIE dla siebie. Przynajmniej takie są niektóre zachodnie babcie, cieszące się życiem, bo te nasze polskie, to na emeryturze (jakiej emerutyrze?) niedługo będą dorabiać resztkami sił, żeby na leki starczyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to też jest pomysł na emeryturę, znaczy mieć ją dla siebie i dzieci nie powinny na siłę swoich dzieci wciskać. A dorabianie na leki..ech.. zmilczę

      Usuń
  4. Właśnie nie przesadzasz, i to jest straszne. Przeraża mnie to wydłużenie wieku emerytalnego, autentycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, będziemy wychodzić do pracy w niedzielę wieczorem, a wracać w sobotę rano, bo tyle nam czasu to będzie zajmować, że w tygodniu nie będzie się opłacało wracać.

      Usuń
  5. No właśnie, moi rodzice są w takim wieku, że zanim pójdą na emeryturę to Oliwia będzie już nastolatką i nie będzie potrzebowała ich stałej opieki. Na szczęście jeszcze mogę zostać w domu, no i mama też mogła, chociaż tak naprawdę nie musiała

    OdpowiedzUsuń
  6. Moi rodzice też już są od kilku lat na emeryturze, więc też mogą bez problemu wsiąść w pociąg i pojechać do wnuków aby pomóc się nimi zająć jeśli zajdzie potrzeba (i tak faktycznie jeździli).
    Przy naszych dzieciak raczej też tak będzie, bo moja mama nie przepuści okazji do zajmowania się dziećmi ;)

    OdpowiedzUsuń