Osobisty wyjechał i wróci jutro. Niniejszym postanawiam, że wieczorem, po kąpieli i oddaniu się miłemu SPA zapodam sobie miły wieczór. Nie mogę się zdecydować, czy będzie to "Nigdy w życiu", bo mam ochotę na jakiś fajny romans, czy kontynuowanie książki "Karaibska krucjata". Ostatnio popełniłam z Osobistym Johna Cartera, teraz czas na polskie, znane mi prawie na pamięć kino. Plany może pokrzyżować jedynie Córa, jeśli postanowi nie pójść spać.
Edit: plan prawie wykonany. Została mi książkowo filmowa część wieczoru. Wygrała książka, bo nie chce mi się siedzieć przed kompem, a na netku ogląda się źle. Niniejszym leżę sobie już w łóżku i czeka na mnie pan kapitan William O'Connor. Wybaczcie więc...
A dzieci zazwyczaj robią odwrotnie niż chcą rodzice...Ale życzę Ci tego miłego wieczoru :)
OdpowiedzUsuńPrzy założeniu, że Osobistego nie ma, a to on usypia wieczorem, możesz mieć niestety rację
UsuńU nas jest na szczęście tak, że po kąpieli i jedzeniu Oliwia dostaje buziaki i jest odkładana do łóżeczka i tam zasypia i to kto Ją odkłada nie robi jej najmniejszej różnicy.
UsuńMimo wszystko mam nadzieję że zaśnie spokojnie
Ten etap mamy za sobą odkąd umie raczkować i stawać, bo usilnie ćwiczy to w łóżeczku.. Mimo zmęczenia. Ale jesteśmy na dobrej drodze, teraz drzemka zwiastuje pójście spać. Wykopuję płytkę z filmem :)
UsuńOliwia miała tylko taki, krótki epizod ze wstawaniem zamiast spania, no chyba że chce jej się pić to wstaje do upadłego :)
UsuńMiłego czytania :)
Ja zawsze ryczę na tym filmie jak Judyta idzie po moście w deszczu;)
OdpowiedzUsuńJa w ciąży nie mogłam oglądać, bo ryczałam od początku, bo wiedziałam co będzie :)
UsuńI jak, oglądałaś "Nigdy w życiu"? Wczoraj można było obejrzeć ten film w tv:)
UsuńNie, zdecydowałam się na książkę. A mój tv odmówił współpracy, więc też nie, za to z Osobistym zasiedliśmy nad Człowiekiem nad krawędzią
UsuńJa tam dziś Mrocznego Rycerza oglądam:)
OdpowiedzUsuńMiłego oglądania, choć post factum :)
UsuńMam nadzieję, że wieczór był jak najbardziej udany :)))
OdpowiedzUsuńJak najbardziej :)
Usuń;-) ;-) ;-) Ja bym chyba wybrał "Nigdy w życiu"... Stenka jest niesamowita... chyba mam do niej ogromną słabość ;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, ze jak to zwykle bywa piękny początek i ... jak zwykle bywa druga część kompletnie skopana
UsuńJa do czytania książek wróciłam od razu po obronie swojej magisterki. Przez całe studia ciężko było mi znaleźć trochę czasu na czytanie, bo wiecznie trzeba było się uczyć. Czasem znajdowało się czas na film, bo całą historię bohaterów można poznać w niecałe 2 godziny, a książce zawsze trzeba poświęcić więcej czasu.
OdpowiedzUsuńAktualnie mimo że zapracowana, znajduję czas na książkę. Uwielbiam czytać, mój partner też. Więc czasem zdarzają nam się wieczory "starego małżeństwa", gdy po prostu razem czytamy :)
Pozdrawiam
Osobisty czytać nie znosi, ale że zawsze ma coś do roboty, to ja korzystam :)
Usuń