Od pewnego czasu słucham radia Plus. Spokojne, refleksyjne, ulubione. Codziennie rano słucham księdza Jerzego Kownackiego, który jest takim optymistą, że czuć to przez eter. I wczoraj ksiądz Jerzy poradził zrobić listę swoich radości. Niniejszym, oto ona:
- uśmiech Córy i Osobistego - wciąż jednocześnie na pierwszym, choć specjalnie nie daję numerków, reszta też równie ważna;
- przytulony do nóg kot
- machający z radości ogonem pies
- kaczki pływające (no dobra, udające, że pływają w tej płytkiej rzece) po rzece na spacerze
- słonko oświetlające mieczyki mojej mamy
- kubek gorącej herbaty
- spotkanie z przyjaciółmi
- dobry film
- złapanie za rękę na spacerze
- chwila dla siebie z książką
- wspomnienia
- zdjęcia z ważnych chwil
- pamiątki z wakacji
- kot na rynku w moim mieście, który daje się głaskać każdemu
Spróbujcie zrobić własną listę. Od razu się uśmiechniecie.
Masz rację, chyba zrobię u siebie taką listę :)
OdpowiedzUsuńA tak komentując Twoją: lubię jak ludzi cieszą proste rzeczy - widok czegoś, chwycenie za rękę, uśmiech itp...
Hmmm... zaraz to zrobię :)
OdpowiedzUsuńOby więcej było takich ludzi, którzy potrafią cieszyć się tymi chwilami:)
OdpowiedzUsuńhm.... :> coś jak magiczna karteczka :> lubie takie sprawki...a wiesz, że dkopałam swoją ostatnio ze studium ? odrazu mi sie cieplej na serduchu zrobiło :D
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych szalonych czasach to wielka sztuka żeby zwolnić na chwilę, rozejrzeć się spokojnie wokoło i zauważyć te małe/wielkie szczegóły. Cieszę się, że to potrafisz. Jednocześnie skłoniłaś do tego i mnie :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsze to umieć cieszyć się z drobnostek ;)
OdpowiedzUsuńTo właśnie takie chwile życia, drobne, a przecież piękne sprawiają, że życie ma tyle barw:)
OdpowiedzUsuń