Ciepło się zrobiło, więc każdą chwilę spędzamy na powietrzu. Stąd mało mnie tu, w sieci jestem gościem. Długi weekend spędzamy w ... domach. Tak, tak, jutro wylewają płytę i w efekcie nasz dom zacznie przypominać dom faktyczny. Ja siedzę z Małą tu, skąd nadaję, a Bardzo Osobisty Mężczyzna będzie siedział na budowie i lał, żeby nie popękało. Najlepiej, jakby deszcz spadł, więc jestem chyba jedyną osobą, która życzy sobie na ten wolny czas opadów. Tak od jutra wieczorem do piątku rano. Nie musi padać stale. Co 4 godzinki starczy. Tak, czuję się zlinczowana.
U nas też deszcz by się przydał. Niewyobrażalnie gorąco!- a ja nie mogę znieść tych wysokich do przesady temperatur.
OdpowiedzUsuńCiepło, łagodnie ujęte :)))Pierwsze, co przeczytałam, to: "Będzie siedział na budowie i lał". Troszkę mnie to zdziwiło ;D
OdpowiedzUsuńOj nie Ty jedna. Ja też tęsknię za deszczem
OdpowiedzUsuńNa szczęście u nas popadało.Jeszcze raz dziękuję
OdpowiedzUsuńDlatego kocham moją wieś, gdzie nie jest tak koszmarnie
OdpowiedzUsuńMuszę przestać pisać skrótami myślowymi ;)
OdpowiedzUsuń