czwartek, 8 marca 2012

Rok na detoksie

Rok temu odstawiłam leki. Początkowa delirka zamieniła się w radość, że nie muszę ich brać, pamiętać. Potem jeszcze większa radość, bo zaszłam w ciążę i bez leków zawsze bezpieczniej. Ataki się zdarzały, ale do opanowania. Nadal się zdarzają. Takiej przerwy nigdy nie miałam. Jestem z siebie dumna. Tak po prostu. I z utęsknieniem czekam na kolejne rocznice, by móc w końcu kiedyś powiedzieć, że to było tak dawno, że nie pamiętam kiedy.

Obiecana notka jutro :) Rocznica zobowiązuje do upamiętnienia.

6 komentarzy:

  1. ~muchmoreenergy8 marca 2012 15:55

    Oj chyba muszę cofnąć się wstecz, bo nie wiem jakie leki itp. Ale trzymam kciuki, żeby zdrowie dopisywało!

    OdpowiedzUsuń
  2. ~marta.ja1@onet.eu8 marca 2012 16:20

    Oby tych rocznic było jak najwięcej

    OdpowiedzUsuń
  3. I oby tak już zostało najlepiej:) Takich rocznic jak najwięcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Angel Oscuro9 marca 2012 10:38

    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W skrócie: jestem sercowcem i przez 17 lat byłam na lekach, by serce chwilami mi nie biło 240 na minutę

    OdpowiedzUsuń