sobota, 16 maja 2009

Tak nas, Chryste w swoim złącz Kościele

            I znówRadwanowice. Znów kościelna uroczystość. Na łapu capu, na szybko, ale znówprawie łzy w oczach. Najpierw szybki kurs do moich dawnych Skrzatów. Ich minabezcenna i warta wszystkiego innego. Obściskana, wycałowana, zapytana kiedywrócę. I czy mi dobrze tam, gdzie jestem. Jak to miło być pamiętanym. Potembieg na mszę, szybka rozmowa z szefem na oczach biskupa i Prezesa. Trudno,sprawy służbowe. Pominę szerokie uśmiechy na twarzach naszej dwójki. A potemjuż tylko wzruszenie. Białe mury kościoła, mało ozdób, tylko to światło... Najpiękniejsze msze to te z nimi. Bo czuje się wiarę,czuje się ich miłość i oddanie Jezusowi. Przy nich ja sama staję się lepsza.Jak się idzie z nimi do komunii to serce śpiewa. Tego nie da się opisać, słowawydają się takie infantylne i puste. Ale to jest Kościół Boży, to prawdziwa,nieskalana wiara, to wiara w miłość i dobro Boga, a nie w księży. To wiara, żerodzimy się po coś i Bóg będzie prowadził. To wiara, że wszystko co istniejejest dobre. To jest to papieskie Totus Tuus. Bo oni są cali jego.

13 komentarzy:

  1. jakoś to do mnie nie dotarło...

    OdpowiedzUsuń
  2. Angel Oscuro16 maja 2009 13:34

    Co nie dotarło bo nie rozumiem

    OdpowiedzUsuń
  3. miałam napisać że nie przemawia, ale co innego myślałam, co innego napisałam:) widzisz... dla mnie nie jest ważne czy ktoś czuje wiarę czy nie - dla mnie kościół nie powinien istnieć... jest zbyteczny...

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla Ciebie zbyteczny, dla kogoś nie, więc nie wypowiadaj się co powinno a co nie powinno w kwestii, która nie dotyczy tylko Ciebie. I nie będę miła, bo wchodzisz brutalnie w sferę, która jest dla mnie istotna, trzeba było nie komentować a nie pisać w tak przykry sposób. Nie przemawia, Twoja broszka, ale nie znaczy to, że do kogoś nie przemawia. Nie mam ochoty czytać takich komentarzy

    OdpowiedzUsuń
  5. Zbyteczny powiadasz, to jak wytłumaczysz to ze miliony ludzi go tworzy. Tworzy bo chce go tworzyć, przecież nikt im nie kazał tego robić, robią to bo chcą, bo tego potrzebują. Po poziomie wypowiedzi sadzę ze masz naście lat i pstro w głowie jeszcze. Na to stwierdzenie pewno się straszliwie oburzysz, nie zależy mi. Kościół istniał długo przed tobą i słuch po tobie dawno zaginie a kościół będzie istniał nadal, na dodatek istnieje spore prawdopodobieństwo ze jeszcze uznasz, żę jest potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  6. ale przecież Cię nie obraziłam...

    OdpowiedzUsuń
  7. ale to jest tylko moje zdanie, ja nie mówię, że ludzie tego nie powinni robić - ich sprawa. Ja mam wiarę w sercu, kościół mi nie jest do tego potrzebny...

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie napisałaś, że nie powinien istnieć, nie, że Tobie nie jest potrzebny, ale że jest zbędny i nie powinien istnieć.

    OdpowiedzUsuń
  9. w takim razie przepraszam, bo ja nie miałam nic złego na myśli...

    OdpowiedzUsuń
  10. to jest moja opinia i jej nie zmienię...

    OdpowiedzUsuń
  11. ~szczęśliwa :)25 maja 2009 08:19

    Pięknie to ujęłaś Aniołku :).Właśnie jestem po Pierwszej Komunii św. mojego syna.Myślałam ,że rozmażę się na dobre, ale dzielnie stłamsiłam falę wzruszenia.To jest niesamowita chwila gdy wprowadzasz swoje dziecko w kolejny etap życia i wierzysz, że oddajesz je pod opiekę najlepszą jaką matka może życzyć własnemu dziecku.Nie umiem tak pięknie przelać swoich myśli jak Ty, ale teraz się rozmazałam .........Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Angel Oscuro25 maja 2009 22:16

    Jakbym prowadziła własne dziecko do Komunii to chyba poszłaby masa chusteczek...

    OdpowiedzUsuń