Dziś mamambitny zamiar iść na pocztę i posłać opowiadanie na konkurs literacki. Niemówiłam, że piszę? No piszę, nie tylko bloga. Do tej pory było to pisanieszufladowe, ale teraz się wzięłam za swą oszałamiającą (mam nadzieję) karierę. Nodobra, posłałam jeszcze jedno, chyba w sierpniu i mam zamiar posłać jeszczejedno w grudniu, pod warunkiem, że moja wena się zlituje i do mnie wróci, bojak na razie to chyba spakowała walizki i pojechała w podróż dookoła świata,tak dawno jej nie widziałam. Potem mogę się już nie odważyć posłać, bo wynikipierwszego są w styczniu i mogą mi skrzydełka podciąć jak mnie nie zauważą.
Pochwaliłamsię, że idę to i wycofać się nie mogę, choć jak patrzę za okno to mi sięodechciewa, bo pada co chwila. Ale i tak do pracy idę to załatwię to przy takzwanej okazji.
Wczorajdostałam indeks. To już czwarty w moim życiu. Zastanawiam się, czy nie zacząćich kolekcjonować, całkiem przyjemne hobby.
Aniele wywsyłaj, wysyłaj koniecznie:) Trzymam kciuki:)
OdpowiedzUsuńA u mnie słońce świeci :)))))) I chyba nie tylko to wewnętrzne, bo i za oknem jakoś radośniej i deszczu ani śladu :)A pierwszy drukiem egzempllarz to ja poproszę z dedykacją, bo sławną się staniesz i się nie dopcham :P
OdpowiedzUsuńJak ta wena wroci z podrozy to dopiero bedzie pisania, a pisania :-)) Mam nadzieje, ze opowiadanie poslesz i ze Twoj talent zostanie doceniony ... trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńPisz Kochana jak najwięcej... Trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i donoszę, że posłałam :)
OdpowiedzUsuńDostaniesz wykaligrafowane ;) i mi oczu nie zamydlaj tylko też pisz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))) Już mnie palce bolą od nadganiania weny powracającej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, przydadzą się :)
OdpowiedzUsuńKiedy moja wena z Twoją się wybrała, tylko jakby się Twojej zgubiła i słuch po niej zaginął :)))))
OdpowiedzUsuńTrzeba list gończy posłać za nimi :P
OdpowiedzUsuń