Właśnie zrobiłam sobie wizualizację mojego grafiku na grudzień. W kalendarzu to naprawdę nie wyglądało tak źle. No niby wiem, mam dziesięć wolnych dni, takich wolnych wolnych, że bez szkoły i pracy. Tylko może zmienicie zdanie, że mi tak bosko, jak powiem Wam, że sześć z tych dni mieści się w przedziale datowym od 24 do 31 grudnia. A od 8 do 14 to mam wolne... nocki... Ale wiecie co? Cieszę się z tego :) Moja komórka pewnie mniej bo to oznacza tony smsów do Skarba, ale jakiś kontakt mieć trzeba ;)) No to do pracy rodacy :)
Aniele chociaż się wyśpisz jak nocki masz wolne:)
OdpowiedzUsuńoj ja kiedyś w czasach młodości też tak miałam...;))))
OdpowiedzUsuńNo nie byłbym taki pewien. Wolna nocka i zero kontaktu "bezpośredniego" ze skarbem w dzień. Hmm.
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz deko :P wiesz, parę km nas dzieli jednak.. a przez kabelek to nie to samo ;)
OdpowiedzUsuńStaruszka się odezwała :P
OdpowiedzUsuńIntensywne zycie :-) gorzej maja chyba ludzie, ktorzy z nudow umieraja, wiec nie jest tak zle zeby nie moglo byc gorzej ;-)
OdpowiedzUsuńJak nie miałam zajęcia to chodziłam po ścianach i denerwowałam wszystkich wokół na czele z sobą.
OdpowiedzUsuńa pewnie... trzydziestka na karku;/
OdpowiedzUsuń