wtorek, 2 kwietnia 2013

Koszyczkowo, świątecznie i nie na temat

Obawy o koszyczek Córy okazały się bezpodstawne. Co prawda co się dało, miała przywiązane, ale nic nie wytrzepała, grzecznie niosła.
Święta imprezowe, urodziny, imieniny, ogólnie nas w domu nie było. I kto to zje?

Osobisty bardzo przeżywa Triduum Paschalne. Ja nigdy w kościele w te dni nie byłam. Wybraliśmy się wszyscy w tym roku. Tylko Wielki Piątek odpuściliśmy, bo na oczy nie patrzyliśmy. Córa zachwycona, ja też. Zauroczona wychodziłam z kościoła. Szczególnie Wielka Sobota, z ogniskiem na polu, paschałem, świecami i całą oprawą. Na koniec Córa dostała ataku śmiechu i głupawki i nawet ksiądz skomentował, że Pan Jezus zmartwychwstał, bo tak się cieszy. Bardzo pozytywnie i na następny rok chcę iść w każdy dzień.

Wczoraj pojechaliśmy do mego brata i wchodząc zaczęłam przybieżeli do Betlejem. Tak w ramach Świąt i Prima Aprilisu ;)

A nawiasem mówiąc, wczoraj minęły 3 lata od naszych zaręczyn.

14 komentarzy:

  1. Pamietam, ze jak bylam dzieckoem to kosciol byl dla mnie jak magia, troche jak odprawianie czarow ;) w sumie szkoda, ze juz tego nie czuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie wróciło po latach i po przekonaniu, że to pic na wodę fotomontaż

      Usuń
  2. Aż miło się czyta :))) Ja już w dzieciństwie nie lubiłam chodzić do kościoła - msze mnie niemiłosiernie nudziły, do tego często robiło mi się słabo w tym ścisku, wśród mocno uperfumowanych bab. Pamiętam głównie tłok i to, że nic nie widziałam, bo byłam mała :)))

    Trzy lata, powiadasz. Szybko czas leci, niedługo będzie piękna okrągła rocznica :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako nastolatka w każdy dzień Triduum byłam w kościele. Wspominam ten czas bardzo dobrze, wędrowaliśmy na nabożeństwa całą grupą przyjaciół, a po uroczystościach jeszcze godzinami gadaliśmy na placyku pod kościołem;)
    Ech, to były czasy:D
    Piękna rocznica- prawie okrągła;);)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak się da to część jedzenia można zamrozić:)

    Nienawidzę jak coś się marnuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niby można, jak się ma gdzie, a my mamy jedną lodówkę z zamrażalnikiem na całą rodzinę, czyli moich rodziców i nas. Ale powoli, powoli ubywa ;)

      Usuń
  6. Ja też uwielbiam Triduum i ubolewałam w zeszłym roku, że nie chodziłam z powodu małej...w tym roku jej nie brałam, bo to taki nostalgiczny czas, a znowu w sobotę to się zaczyna dopiero o 21 i full ludzi, więc nie było zbytnio jak...ale może za kilka lat...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas od 18 wiec akurat :)

      Usuń
    2. o to wcześnie. U nas jest połączona wielka sobota i już niedzielna też, więc jak się zaczyna o 21 to kończy się ok 23, więc nie było jak ją wziąć, bo ona od 20 już śpi :)

      Usuń
  7. Ja jeszcze nigdy nie byłam a na Kalwarię mam bardzo blisko. Może się wybiorę gdy mała podrośnie.

    OdpowiedzUsuń