poniedziałek, 25 czerwca 2012

Wyminięci

Gdzieś w ostatnim czasie z Bardzo Osobistym Mężczyzną się mijamy. Nie mówię o sferze czysto fizycznej, bo to też. Wyjeżdża rano, wraca wieczór, kąpie Córę, ja ją karmię, on usypia, jemy kolację i jest na tyle późno, że pada. Tyle naszego czasu. Ale rozmijamy się psychicznie. Każde gdzieś żyje sobie we własnej głowie i tam trzyma problemy, by drugiemu nie dowalać. Może powiecie, że zła metoda, ale u nas na razie się sprawdza. Z BOM jesteśmy dobrymi przyjaciółmi. Od tego zaczął się nasz związek, kto czytał bloga poprzedniego, to wie, kto nie wie, niech się wróci, albo ładnie poprosi to się dowie. I nadal udało nam się przyjaźń zachować obok bycia małżeństwem, kochankami i rodzicami. I mam nadzieję, że wrócimy do rozmowy o wszystkim, co się w nas kotłuje za trzy tygodnie, jak minie najgorszy okres w naszym życiu. Wtedy siądziemy na podłodze i podsumujemy ten czas. Wtedy dowiemy się, co się działo. To będzie zapewne trudna rozmowa, ale czekam na nią. Musimy nabrać sił na kolejne ciężkie miesiące, kiedy sporo rzeczy na jakiś czas zostanie przemilczanych.

4 komentarze:

  1. Przyjaźń to jest bardzo dobry cement dla związku. Właściwie najlepszy:)
    A rozmowa we dwoje to świetny pomysł- kłopoty powinno się rozwiązywać przecież razem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórych kłopotów się nie da, ale te co się da :)

      Usuń
  2. Każdy chyba powie, że rozmowa jest najważniejsza w związku, że trzeba sobie wszystko wyjaśniać i tylko ona pozwala na to aby spokojnie iść dalej. Trzymam więc kciuki żeby i Wasza rozmowa jasność przyniosła i sprowadziła Was znowu na wspólna ścieżkę :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że ważna. Dlatego tak na nią czekam, bo jak na razie ten system się sprawdza.

      Usuń