niedziela, 3 czerwca 2012
Dzień Dziecka
Wczoraj, nie bacząc na wiatr i deszcz, pojechaliśmy na Family Day do firmy męża. Dmuchane zamki do zjeżdżania i skakania, trampoliny na gumach, karuzela... Czyli wszystko, z czego Córa korzystać nie mogła. Ale popatrzyła na dzieci, pośmiała się do dorosłych, a na koniec pani pomalowała jej buźkę w motylka. Cudny czas razem. Pierwszy Dzień Dziecka razem. Spędzony tak, jak zawsze bym chciała, by to wyglądało. By zamiast prezentów był czas. Dla nas jedzonko. A za rok może namówię mojego Bardzo Osobistego Mężczyznę do wystartowania w wyścigu rowerowym. No i na pewno zaliczymy jakiś rodzinny konkurs.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I co roku będzie jeszcze piękniej:)
OdpowiedzUsuńPytanie, czy jeszcze tyle Osobisty tam popracuje ;)
UsuńDobrze, że są takie rodzinne imprezy w firmach - a nie same wyjazdy integracyjne.
OdpowiedzUsuńIntegracyjne też fajne, ale coś takiego też integruje, nawet szerzej
UsuńTakie firmy, które organizują takie coś dla dzieci są nieocenione
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ich mało, bo funduszy brak
Usuń