Rozmowa z dzisiejszego ranka, kiedy za oknem lało, jak z cebra.
- Jeden jedyny dzień, kiedy naprawdę chciałem, by nie padało...
- Kochanie, za dużo chcesz, chciałeś, bym zaczęła rodzić, jak będzie noc i szybko będziemy mogli dojechać, sprawdziło się. O, i na ślub też nie chcieliśmy deszczu - staram się szukać pozytywów, by pocieszyć mojego biednego Bardzo Osobistego Mężczyznę, który miał jechać impregnować drewno na więźbę.
- Tak. I też przesadziliśmy. W drugą stronę...
No cóż... Bywa. Ale niestety ma rację.
Dzisiaj pogoda jest w kratkę: przed chwilą znów padało, a teraz widzę niebieściutkie niebo za oknami.
OdpowiedzUsuńJak wieszałam pranie też było pięknie, teraz znów leje. A już myślałam, ze uda się wybyć na spacer
UsuńU mnie dzisiaj lekko wietrznie ale w miarę ciepło, póki co bez deszczu:)
OdpowiedzUsuńJa marzyłam o tym aby 1 października w dniu naszego ślubu było ciepło,a wręcz gorąco:))Nie żałuje,że wybrałam jako dzień ślubu październik a nie maj:)
No ale z pogodą nie wygrasz..
zapraszam do nowego miejsca;
www.hebamme.blog.pl
ANAIRDA
powinno być: "a było wręcz gorąco":P
UsuńByłam, byłam, ale komentować czasem nie mam czasu :)
UsuńU mnie też dzisiaj leje, a liczyłam na piękną pogodę:)
OdpowiedzUsuńChyba każdy liczył, choć roślinkom deszcz się akurat przydał :)
Usuń