środa, 3 marca 2010

Pobity policjant i społeczna znieczulica

            Kolejnedoniesienie o pobitym policjancie. Tym razem z Puław. Funkcjonariusz tym razemuszedł z życiem z rąk nastoletnich oprawców. Nie podzielił losu warszawskiegokolegi, który został zabity, bo odważył stać na straży jako takiego porządku.Ale powiększyła się statystyka bezprawia, chamstwa i tumiwisizmu. Nikt niezareagował. Naoczny świadek ograniczył się do zawiadomienia policji. Jarozumiem, że można się bać, że się samemu oberwie, ale z reguły nie jest sięsamemu. Skrzyknąć grupę, pomóc człowiekowi… Jak widać za trudno…

            Jestemoburzona. Cała się gotuję na myśl o tym, co się na świecie dzieje, jak człowiekpotrafi zniszczyć życie drugiemu, jak potrafi podnieść na niego rękę dlazabawy. A najgorsza jest świadomość, że nic się niezmieni. Nic wręcz nie ma prawa się zmienić póki nie zmieni się prawo, bo narazie bandyta może wszystko, a policjant może strzelać, ale tak, żeby go brońBoże nie trafił bo jak trafi to trafi pod sąd, bo uszkodził człowieka.... Bonic się nie zmieni, jak będzie się tolerować JP. Bo to nie subkultura, to nieświatopogląd, to zaczątki braku człowieczeństwa. I mówię to z całąstanowczością, jako człowiek i jako pedagog. Nic się nie zmieni jak te szczylenie odpowiedzą za to jak dorośli a nie w sądzie rodzinnym. I w końcu nic sięnie zmieni, jak nikt nie będzie reagował, bo nie ważne, bili policjanta czycywila, ale nikt nie zareagował. Bo jesteśmy ludźmi i nie powinniśmy się godzićna bestialstwo w stosunku do drugiego. Ale cóż… Mamy społeczeństwo, którewymaga ochrony od policji, a jednocześnie deklaruje JP na 100% i im nie pomaga.Tylko ciekawe, kto by wyszedł na ulicę, jakby faktycznie zniknęli z niejfunkcjonariusze…

9 komentarzy:

  1. Od dawna powtarzam, że czego sięgnoje mają bać jak nikt nic nie robi to wszyscy mi mówią a jak pobiją Cię !

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo oni reakcję rozumieją jako lincz, a to też nie tędy droga.. I w efekcie potem ja się boję wyjść z domu...

    OdpowiedzUsuń
  3. ~a-normalni.blog.onet.pl4 marca 2010 00:34

    Mamy efekty życia wedle zasady: róbta co chceta.Dawniej dzieci wychowywane były twardą (chociaż kochającą) ręką, wpajano im zasady moralne i nie było uproś. Teraz rodzice albo idą po najmniejszej linii oporu, albo wychowują twardo ręką tylko bez miłości. A moralność mamy taką, że zabicie nienarodzonego dziecka jest w porządku, bo "to moja macica i wara innym od tego".Boję się myśleć co się stanie z tym państwem....

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie można rozszerzać zbiorowej moralności na kobiety w ciąży, bo to są dwa aspekty. Każdy ma prawo sądzić, jak uważa, ale nie może narzucać zdania innym. Prawdą jednakże jest to, że wypaczenie i niezrozumienie idei wychowanie bezstresowego oraz inne twory chowania, a nie wychowania człowieka doprowadziły do całkowitego upadku szacunku do godności osoby ludzkiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam, że generalnie kodeks karny w naszym kraju jest zbyt łagodny. Gdyby kary były bardziej dotkliwe ludzie zaczęli by się bać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pytanie co jest karą. No i pozostaje kwestia jej nieuchronności. Jako pedagog resocjalizacyjny wiem, że to wszystko pic na wodę

    OdpowiedzUsuń
  7. co to jest "JP"?...

    OdpowiedzUsuń
  8. bez przesady... chyba nikt nie uważa, że zabicie nienarodzonego dziecka jest "w porządku"... jest tylko różnica zdań na temat usuwania płodu we wczesnym okresie ciąży, gdy jeszcze dzieckiem nie jest... to dość istotna różnica...

    OdpowiedzUsuń
  9. J.ebać policję Wodzu. Na czym polega chyba się domyślasz?

    OdpowiedzUsuń