sobota, 7 lutego 2009

W kolorze krwi

            Wszystkoczerwone, każda wystawa się czerwieni, nie tylko od serduszek ale też ubrań,kwiatów i rzeczy typowo dekoracyjnych. Zwariować idzie. Doskonale wiem, że sąWalentynki i nadal nie zmieniłam zdania. Nie lubię i już. Ale czy to powód, bysprzedawać nawet sztućce w tym tylko kolorze? Komercyjność mnie przerażaczasem. A tak w ogóle to ja też dziś jak głupia ubrałam się na czerwono.Czerwono czarno żeby oddać sprawiedliwość, jak ktoś się zna na kolorach to znamój dzisiejszy nastrój. I co? I rzucałam się w szkole w oczy i wszystkiezadania jakie były powierzono mnie. I jak ja mam polubić czerwony kolor?

20 komentarzy:

  1. wysublimowana_hedonistka7 lutego 2009 19:38

    osobiście uwielbiam czerwony na sobie. ale w okresie walentynek ten kolor zaczyna mnie irytować. Przesadzają już :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubiłam czerwony, ale odkąd mam brzuch jak balon to go unikam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie czerwony to tak średnio, muszę mieć nastrój...

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię to za dużo powiedziane, już nie unikam, ale nadal czuję się w nim jak na widelcu...

    OdpowiedzUsuń
  5. i pomyśleć, że parę dekad temu też było czerwono, tylko nieco inaczej... flagi, transparenty, itp... inaczej? a może "inaczej" tak samo?... :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Walentynki to komercja, ale jednak to miłe jak ukochany "pamięta" i się stara. Choć ja alergicznie reaguje na bezużyteczne prezenty typu misie czy inne chińskie cuda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba inaczej tak samo, kolejna wypaczona idea...

    OdpowiedzUsuń
  8. Osobiście serdecznie dziękuję jak stara się tylko na to święto, osobiście wolę bez okazji niż z takiej "nakazanej".

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie tylko na to święto ale też na parę innych :) nie wiem, ale generalnie wole rzadkie prezenty ale "wartościowe" (wszystko byle nie ten misiowo-serduszkowy bubel którego teraz pełno :P). Jako że mało "okazji" na takie jest w roku, to może też być i na walentynki :) Dla mnie walentynki miały jakiś tam sens w szkole. Ciche miłości i liczenie ze ktoś Ci wyśle jakąś walentynkę :) Zresztą już się nie mogę doczekać tegorocznych walentynek bo po długiej przerwie spotkam się z chłopakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie może to być miś czy coś innego, małego, bo liczy się pamięć

    OdpowiedzUsuń
  11. lol coś nie umiem się wyrazić :) chodziło mi o prezenty bez okazji - wolę takie na jakąś okazję (czyli znacznie rzadziej) a posiadające atrybuty dobrego prezentu wg. mnie (czyli ładne i wg. facetów bezużyteczne ^^ czytaj biżuteria xD ponętna bielizna itp). Nie chodziło mi o drogie, tylko "wartościowe" - w znaczeniu posiadające coś dzięki czemu nie wyrzucę ich w kąt albo zapomnę o nich. No i mam słabość do listów i liścików miłosnych :) To jest dla mnie najlepszy prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nic nie mów. Na mnie zaczyna działać to Święto Tynkarzy depresyjnie... Podkreśla jaka jestem sama i że nie mam z kim się poprzytulać, czy wymienić tych bublowatych czerwieni. Szlag! Dobrze, że moja córcia ma wtedy urodziny, to mi pomaga przetrwać ten dzień :) A na wystawy nie zwracam po prostu uwagi, żeby się nie wkurzać :))))

    OdpowiedzUsuń
  13. ~takapoprostu9 lutego 2009 16:59

    Musze sie dzisiaj z Toba zgodzic ta cala komercja to juz lekkie a nawet ciezke przeginanie .Jezeli ktos kogos kocha to powinien to okazywac drugiej osobie caly rok a nie tylko w ten dzien bo to glupie co to raz w roku cie ktos kocha a reszta roku nie .

    OdpowiedzUsuń
  14. Czerwony kolor to energia. Jesteś na czerwono ubrana to wyróżniasz się, przyciągasz ludzi :) jeśli nie chcesz być za bardzo widoczna, to noś szary kolor ;P

    OdpowiedzUsuń
  15. Teraz rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie samo lezie w oczy, szczególnie, że butów szukam...

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę dokładnie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. W szarym wyglądam jak śmierć, a czarny i czerwony to kolor złości i agresji

    OdpowiedzUsuń
  19. Czerwonych? hehehe :))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Niekoniecznie, na płaskim obcasie, ładnych - prawie awykonalne

    OdpowiedzUsuń